Strona 6 z 10

Re: Obawa przed wieczną samotnością :(

: 29 cze 2018, 14:14
autor: Azshara
Nautilus1992 pisze: 29 cze 2018, 12:19 Przepraszam jeśli się czepiam, pewnie mi się to tylko wydaje, ale gdy piszesz o tym, że As miałby szukać drugiego Asa, to odebrałem to jakby miało to być błędem.
Otóż moim zdaniem to jedyna droga dla Asów, by szukać drugiej aseksualnej osoby. Wiadomo, że nie ma co wychodzić na miasto i kogoś szukać, ale są inne sposoby na poznanie takiej osoby. To na prawdę nie jest takie trudne, o czym się niedawno przekonałem, gdy do kogoś napisałem. Są fora, komunikatory, telefony, sposobów na kontakt jest mnóstwo. Wystarczy być sobą i być szczerym. Trzeba w to włożyć trochę wysiłku, ale opłaca się.
A osoby alloseksualne też poznają się przez internet :)
Nie, nie, właśnie najlepszym rozwiązaniem jest związek asa z asem, ale nie dziwię się, że tak to odebrałaś. Faktycznie bardzo dziwnie umieściłam to w zdaniu i sama teraz nie wiem, co mną kierowało, gdy to pisałam :lol:
Jeszcze raz. Miałam na myśli to, że jeśli osobie allo wcale nie jest tak łatwo znaleźć odpowiedniego partnera do związku, to co ma powiedzieć as, który jest w o wiele mniejszej grupie i w której asy są naturalnie bardzo różne. Jeden aromantyczny, drugi przeciwnie, trzeci chce dzieci, czwarty nie chce o tym słyszeć. Tutaj dobrać się w parę to jest dopiero sztuka. Związek allo z asem najczęściej kończy się albo płaczem asa, bo allo jednak zaczął naciskać na seks, albo dochodzi do kompromisów, na które zawsze musi iść as, nigdy odwrotnie, a jeśli odwrotnie, to po związku.

Re: Obawa przed wieczną samotnością :(

: 29 cze 2018, 17:00
autor: carriebradshaw
Nautilus1992

Dla Ciebie wysiłkiem jest pisanie z kimś przez internet?
Zgadzam się z tym, co ktoś napisał - że ludzie tutaj są bardzo różni. To że as z asem zaczną sobie pisać czy nawet się spotykać to i tak niczego nie gwarantuje i trzeba dużo szczęścia by coś z tego wyszło, by dwie osoby trafiły na siebie i sobie podpasowały.

Re: Obawa przed wieczną samotnością :(

: 30 cze 2018, 11:56
autor: Nautilus1992
Setsu pisze: 29 cze 2018, 14:14 Nie, nie, właśnie najlepszym rozwiązaniem jest związek asa z asem, ale nie dziwię się, że tak to odebrałaś. Faktycznie bardzo dziwnie umieściłam to w zdaniu i sama teraz nie wiem, co mną kierowało, gdy to pisałam :lol:
Jeszcze raz. Miałam na myśli to, że jeśli osobie allo wcale nie jest tak łatwo znaleźć odpowiedniego partnera do związku, to co ma powiedzieć as, który jest w o wiele mniejszej grupie i w której asy są naturalnie bardzo różne. Jeden aromantyczny, drugi przeciwnie, trzeci chce dzieci, czwarty nie chce o tym słyszeć. Tutaj dobrać się w parę to jest dopiero sztuka. Związek allo z asem najczęściej kończy się albo płaczem asa, bo allo jednak zaczął naciskać na seks, albo dochodzi do kompromisów, na które zawsze musi iść as, nigdy odwrotnie, a jeśli odwrotnie, to po związku.
Rozumiem, już będę siedział cicho :)
carriebradshaw pisze: 29 cze 2018, 17:00 Nautilus1992

Dla Ciebie wysiłkiem jest pisanie z kimś przez internet?
Zgadzam się z tym, co ktoś napisał - że ludzie tutaj są bardzo różni. To że as z asem zaczną sobie pisać czy nawet się spotykać to i tak niczego nie gwarantuje i trzeba dużo szczęścia by coś z tego wyszło, by dwie osoby trafiły na siebie i sobie podpasowały.
Tak. Nie jestem z natury towarzyską osobą, raczej samotnik ze mnie. Walczę teraz z nieśmiałością, piszę trochę na forach, rozmawiam więcej z ludźmi i staram się otwierać i pokazać innym chociaż część mojego wewnętrznego świata. Ot taki dziwak ze mnie :D

Re: Obawa przed wieczną samotnością :(

: 30 cze 2018, 14:02
autor: AlaZala
Nautilus1992 pisze: 28 cze 2018, 21:51 Nie wszyscy ludzie aseksualni się zakochują, chociaż zakładam, że jeśli konijn czuje potrzebę by kogoś kochać, to jest jednak w którąś stronę romantyczny.
Żeby kogoś kochać, wcale nie trzeba się zakochiwać.
Ja chciałabym kogoś kochać i chciałabym być kochana, ale nie chciałabym się w nikim zakochiwać i nie chciałabym, żeby ktokolwiek się we mnie zakochiwał.

Re: Obawa przed wieczną samotnością :(

: 30 cze 2018, 14:23
autor: carriebradshaw
Nautilus1992
Nieśmiałość to nie jest nic dziwnego. To ,,problem'', który dotyka wielu osób i dobrze jest to przezwyciężać, bo nieśmiałość nie pozwala nam rozwinąć skrzydeł, zarówno w życiu prywatnym, jak i zawodowym.

Re: Obawa przed wieczną samotnością :(

: 30 cze 2018, 16:45
autor: Azshara
Nautilus1992 pisze: 30 cze 2018, 11:56Rozumiem, już będę siedział cicho :)
No daj spokój, źle się wyraziłam, więc poprawiłam, bo źle to odebrałeś i po sprawie ;)
Swoją drogą nie doczytałam, że nie jesteś kobietą i w tej formie się do ciebie zwracałam, wybacz.
Nautilus1992 pisze: 30 cze 2018, 11:56
carriebradshaw pisze: 29 cze 2018, 17:00 Dla Ciebie wysiłkiem jest pisanie z kimś przez internet?
Tak. Nie jestem z natury towarzyską osobą, raczej samotnik ze mnie. Walczę teraz z nieśmiałością, piszę trochę na forach, rozmawiam więcej z ludźmi i staram się otwierać i pokazać innym chociaż część mojego wewnętrznego świata. Ot taki dziwak ze mnie :D
To się może wydawać śmieszne, ale też tak miałam jeszcze kilka lat temu. Potrafiłam napisać na jakiejś stronce/ forum komentarz i usunąć po niecałej minucie, żeby nikt się do mnie nie przyczepił, bo tyle miałam wiary w siebie i nieśmiałość mnie zżerała w głupim internecie. Teraz nie czuję stresu, gdy zostawiam po sobie komentarz, który nie zawsze pokrywa się ze zdaniem większości i to akurat bardzo dobre ćwiczenie, gdy ma się spory problem z nieśmiałością.
AlaZala pisze: 30 cze 2018, 14:02Ja chciałabym kogoś kochać i chciałabym być kochana, ale nie chciałabym się w nikim zakochiwać i nie chciałabym, żeby ktokolwiek się we mnie zakochiwał.
Dlaczego byś nie chciała, aby ktoś się w tobie zakochał? Pytam z ciekawości. W tej kwestii mam bardzo podobne stanowisko, bo pomimo że nie miałabym takiego obowiązku, to czułabym się w jakiś sposób zobowiązana, jakkolwiek to nie brzmi. Nic bym nie musiała, ale chyba byłoby mi źle ze świadomością, że ktoś ma względem mnie jakieś oczekiwania, które nigdy się nie spełnią.

Re: Obawa przed wieczną samotnością :(

: 30 cze 2018, 17:29
autor: AlaZala
Setsu pisze: 30 cze 2018, 16:45 Dlaczego byś nie chciała, aby ktoś się w tobie zakochał?
Dla mnie nie byłaby to żadna przyjemność wiedzieć, że ktoś stara się o kontakt ze mną tylko dlatego, że wydzielam feromony skutecznie stymulujące jego organizm. Nie chciałabym też nawiązywać znajomości z taką osobą, wiedząc, że znajomość ta będzie oparta na bardzo słabym, nietrwałym fundamencie i może zakończyć się wraz z jakimś, przez nikogo niezawinionym, wahnięciem hormonalnym.

Re: Obawa przed wieczną samotnością :(

: 30 cze 2018, 17:50
autor: Nautilus1992
Setsu pisze: 30 cze 2018, 16:45 No daj spokój, źle się wyraziłam, więc poprawiłam, bo źle to odebrałeś i po sprawie ;)
Swoją drogą nie doczytałam, że nie jesteś kobietą i w tej formie się do ciebie zwracałam, wybacz.
Spoko, rzuciłem to czysto żartobliwie, nie czuję żadnej urazy i pisałem to z uśmiechem na twarzy :wink:
Nie szkodzi, że zwróciłaś się do mnie jak do kobiety. A co do nieśmiałości to można by jeszcze sporo dopisać, ale nie chcę robić offtopu, bo temat dotyczy problemu samotności.

Re: Obawa przed wieczną samotnością :(

: 18 sie 2018, 18:30
autor: AliceAce82
...

Re: Obawa przed wieczną samotnością :(

: 21 wrz 2018, 22:40
autor: Tichon
Macie tak czasem?Takie myśli,że ta aseksualna połówka się nigdy nie pojawi w waszym życiu i będziecie samotni do końca życia?Nie mieć się do kogo odezwać,ani przytulić,wyżalić,dzielić z kimś radości,smutku,podroczyć się nawet się z kim zestarzeć.Bo ja tak często mam,że nie mam dla kogo żyć itp.
Często zdarzają mi się takie myśli, połączone także z jakimiś formami stanów depresyjnych albo płaczem bez powodu. Tak to już jest jak się jest melancholikiem z BPD - praktycznie codziennie o tym myśle. Najbardziej nie przeraża mnie jednak brak partnera, a sam fakt przyszłej samotności. Z rodziny nie mam nikogo poza matką, znajomi z miasta rozjechali się po całej Polsce za studiami lub pracą. Ostatni raz typowo towarzysko spotkałem się z kimś na majówce. Aktualnie staram się jakoś do tego przyzwyczaić, ale coś słabo mi to idzie.

Re: Obawa przed wieczną samotnością :(

: 1 paź 2018, 17:49
autor: Nightfall
Nie ma co się oszukiwać, asów jest mało i szansa znalezienia połówki która będzie miała podobne zainteresowania, światopogląd i że pojawi się romantyczne uczucie nie jest duża. Jednak myślę, że nie warto się poddawać, polecam szukać, próbować poznawać asów przez forum czy przez grupę na FB.

Re: Obawa przed wieczną samotnością :(

: 1 paź 2018, 18:41
autor: takasobie
Nightfall pisze: 1 paź 2018, 17:49 Nie ma co się oszukiwać, asów jest mało i szansa znalezienia połówki która będzie miała podobne zainteresowania, światopogląd i że pojawi się romantyczne uczucie nie jest duża. Jednak myślę, że nie warto się poddawać, polecam szukać, próbować poznawać asów przez forum czy przez grupę na FB.
Może zabrzmi to nieco jak jakaś reifikacja, ale szkoda, że nie można sobie zaprogramować partnera tak, żeby nam całkowicie odpowiadał :).

Re:

: 4 paź 2018, 18:12
autor: neva
:(

Re: Obawa przed wieczną samotnością :(

: 5 paź 2018, 11:56
autor: panna_x
takasobie pisze: 1 paź 2018, 18:41
Nightfall pisze: 1 paź 2018, 17:49 Nie ma co się oszukiwać, asów jest mało i szansa znalezienia połówki która będzie miała podobne zainteresowania, światopogląd i że pojawi się romantyczne uczucie nie jest duża. Jednak myślę, że nie warto się poddawać, polecam szukać, próbować poznawać asów przez forum czy przez grupę na FB.
Może zabrzmi to nieco jak jakaś reifikacja, ale szkoda, że nie można sobie zaprogramować partnera tak, żeby nam całkowicie odpowiadał :).
Jak będą masowo produkować androidy do celów seksualno-towarzyskich, być może będzie opcja zaprogramować sobie to, co chcemy od partnera.

Re: Obawa przed wieczną samotnością :(

: 22 paź 2018, 19:21
autor: Skarpetka
Ja chyba podchodzę swoja osoba pod jakas forme rozdwojenia jazni :P bo z jednej strony mam podobne rozterki co ty i w ogole o ile teraz mam jeszcze przyjaciol i rodzine , tak wiem ze nic nie trwa wiecznie i w wieku 50 lat bede pewnie ta babcia , znienawidzona przez wszystkich ktora zaczepia ludzi w busie na pogawedki, bo zwyczajnie nie ma sie do kogo odezwac :cry: :cry:
A z drugiej strony nie wyobrazam sobie sie do tego zmusic. No po prostu nie , jeszcze mam jakis tam szacunek do siebie i nie wiem kim musialby byc moj rycerz na bialym koniku bym robila to z nim, tylko dla jego satysfakcji np raz na 3 dni ;_:.