Strona 1 z 7
Przyjazn męsko- damska
: 24 cze 2007, 10:04
autor: Bardzo Dziwna Osoba
Czy wierzycie, że coś takiego istnieje?Oczywiście bez żadnych podtekstów.Bo ja uważam, że przyjazn damska zdarza się niezwykle rzadko. Mam wrażenie, obserwując moje środowisko, że "przyjaciółki" sobie dobrze nie życzą, że to tylko jest jakieś ściemnianie, a jak pojawia się chłopak, to od razu zaczyna się wywyższanie. Nieraz sama zawiodłam się na tych wielkich przyjazniach. Bo co to za przyjazn, skoro jak co do czego przyjdzie to ktoś taki zawsze ma ważniejsze sprawy i zawsze tą ważniejszą sprawą jest chłopak. Dlatego jestem ciekawa czy ktoś tu przeżył przyjazn damsko- męską albo chociaż dobre koleżeństwo.
: 24 cze 2007, 10:42
autor: Gizmo
To możliwe, bo mi się zdarzyło
Ale więcej było "wpadek", tzn. ktoś, kogo traktowałam jak brata, nagle zdradzał zupełnie inne uczucia, które musiałam ostudzić - i znajomość się kończyła, rzecz jasna.
To bardzo nieprzyjemne wspomnienia.
Od pewnego czasu bardzo ostrożnie zawieram znajomości z płcią przeciwną.
: 24 cze 2007, 10:47
autor: Bardzo Dziwna Osoba
Ale spotykaliście się często?Chodziliście na spacery albo imprezy, zwierzaliście itp?
Zawsze tak musi być, że takie znajomości muszą się skończyć, jakby wszystko się tylko na jednym opierało.
: 24 cze 2007, 13:11
autor: Gizmo
Różnie bywało z tą częstotliwością spotkań (ale generalnie nie jestem maniakiem towarzyskim i jeżeli już się z kimś umawiam, to darzę go dużą sympatią
) Spotykaliśmy się w pubach, czasem w większym gronie, mieliśmy wspólne zainteresowania i zawsze było o czym gadać, poruszaliśmy też osobiste tematy itd. Było miło.. I się skończyło.
Może byłam ślepa na jakieś sygnały, które wysyłali przed ostatecznym "atakiem", albo sama popełniłam jakieś błędy, np. przytulenie na pożegnanie dłuższe niż zwykle, czy wykonałam jakiś inny gest - całkiem niewinny w moich oczach - który został jednoznacznie zinterpretowany? Może powinnam się oszpecić i kompletnie nie dbać o siebie, żeby nie drażnić męskiej wyobraźni? Ch... wie
.
: 24 cze 2007, 13:33
autor: Magda
Wierzę w taką przyjaźń, bo sama jej doświadczyłam. Mam wspaniałych przyjaciół od jakiś 12 lat i nigdy nie było żadnych podtekstów
.
Jednak zauważyam, że dopóki nie nazywam ludzi swoimi przyjaciółmi, mimo że nimi są, to jest wszystko niemal idealnie. Natomiast gdy zacznę nazywać rzeczy, tzn. uczucia, po imieniu, to wtedy coś zaczyna się psuć i nie jest już tak cudownie
. ?Ale mam nadzieję, że tylko ja tak mam
: 24 cze 2007, 14:21
autor: dorosłe dziecko
Niektórzy mówią, że przyjaźń między kobietą a mężczyzną jest możliwa w dwóch przypadkach:, gdy są spokrewnieni lub, gdy jedno z nich jest homoseksualistą.
Czy taka przyjaźń jest możliwa? Nie wiem, co do koleżeństwa, to nie mam wątpliwości, że jest możliwe, ale przyjaźń? Czasami może nam się wydawać, że ktoś jest naszym przyjacielem a ten ktoś oczekuje, że owa przyjaźń „przerodzi się w coś więcej”.
Oczywiście nie można tego wiedzieć i z góry zakładać, że ta druga osoba oczekuje czegoś więcej niż przyjaźni, ale może okazać się i tak. Zresztą w społeczeństwie też to jest jakoś tak postrzegane, że jak dziewczyna zaprzyjaźni się z chłopakiem, to wszyscy naokoło – a zwłaszcza jej koleżanki – odbierają to jako to, że on się jej na pewno podoba, że chciałaby być jego dziewczyną itd. Tymczasem wielu z nas z pewnością zależałoby na przyjaźni, ale takiej bez niedomówień, bez oczekiwania czegoś więcej niż przyjaźni, bo przecież sama przyjaźń, to wielka rzecz.
: 24 cze 2007, 14:58
autor: Salomea
Podejrzewam, że gdzieś tam na świecie taka przyjaźń jest możliwa, chociaż mi się nie zdarzyła. Wolę się przyjaźnić z kobietami, albo z własnym psem. To najlepszy przyjaciel na świecie.
: 24 cze 2007, 15:19
autor: Magda
Wolę koty, ale psy też są OK
: 24 cze 2007, 15:33
autor: dorosłe dziecko
Ja ogólnie lubię zwierzaki.
Mam koty, które mają ze mną wiele wspólnego (np. są indywidualistami, egoistami i leniami
- najwyraźniej skutek upodobnienia się do właściciela).
: 24 cze 2007, 15:48
autor: Bardzo Dziwna Osoba
Tak,to prawda, że zwierzę (a szczególnie pies) jest najlepszym przyjacielem człowieka
: 31 paź 2008, 12:34
autor: Kachinas
Istnieje jak najbardziej bo przyjaźń jest relacją ponad płeć, wiek, orientację, wyznania, kolor skóry etc.
Oczywiście fałszywe "podchody", udawanie, różne "modne" gierki to nie przyjaźń ale występujące w ilości jaka zalewa świat skutecznie potrafią zrazić ludzi poszukujących przyjaźni do tych którzy stosują ww.
Często niestety uważamy mylnie że naszymi przyjaciółmi są ludzie którzy wcale nimi nie są.
Trzeba uważać na odróżnianie prawdziwej przyjaźni od fałszywej - wówczas nie ma żadnego problemu iż któraś ze stron liczyła na "coś więcej".
: 5 kwie 2009, 19:57
autor: shilay
Mam przyjaciela chłopaka. Mieliśmy oczywiście wzloty i upadki. Był okres, kiedy on chciał, żeby miedzy nami było coś więcej, a ja nie byłam pewna czy chcę. Kiedy zrozumiałam, że jestem aseksualna powiedziałam mu to. Zrozumiał, a w pewnym sensie odczuł nawet ulgę. Mówił, że myślał, że jest z nim jest coś nie tak;p Od jakiegoś czasu upadków nie ma i jesteśmy naprawdę świetnymi przyjaciółmi:)
: 6 kwie 2009, 08:44
autor: Ernest
Taka przyjaźń istnieje. Przynajmniej ja miałem takie szczęście i poznałem wspaniałą osobę
Dlaczego nie przekroczyliśmy TEJ granicy? Nie podobaliśmy się sobie.
Natomiast gdy zacznę nazywać rzeczy, tzn. uczucia, po imieniu, to wtedy coś zaczyna się psuć i nie jest już tak cudownie
W moim przypadku wyznania umocniły przyjaźń. Padły słowa, których nigdy nie zapomnę - "Dziękuję, że jesteś"
Ktoś mógłby powiedzieć, tylko przyjaźń? Odpowiedziałbym - AŻ przyjaźń
Cudowne zjawisko, choć tak niespotykane. Fundamentem takiej przyjaźni jest szczerość. Od samego początku wiedzieliśmy, że nie będzie niczego więcej. Z drugiej strony zaufaliśmy sobie nawzajem i zbudowaliśmy piękny "związek". Tak poza tym, jest to jedyna osoba, która wie o mojej orientacji ^^
Trzeba uważać na odróżnianie prawdziwej przyjaźni od fałszywej - wówczas nie ma żadnego problemu iż któraś ze stron liczyła na "coś więcej".
Hehe, szkoda, że odróżnianie, o którym piszesz jest tak trudną sztuką.
: 5 maja 2009, 17:52
autor: Libra
Jak najbardziej istnieje
ja jednak boję się takową zawierać.
Powód 1 i główny: obawa, że druga strona nieprawidłowo odbierze sympatię jaką do niej żywię.
Powód 2 błahy i trochę dziecinny: ilekroć zaczynam mieć fantastyczny kontakt z danym osobnikiem od razu czuję jak powietrze gęstnieje od aluzji, mrugnięć, i komentarzy wymienianych między sobą przez moje koleżanki/znajome(są to komentarze i mrugnięcia w stylu " oj, chyba coś z tego będzie!" - i wcale nie jestem przewrażliwiona ), od razu się jeżę, kontakt z osobnikiem ograniczam aby miłośniczki harlequinów zmieniły temat.
Za czasów licealnych miałam bardzo dobrego kumpla: zakochany w mojej koleżance był 'bezpiecznym' materiałem na dobrego kolegę
,
Zdarzył mi się też przypadek kilkakrotnie opisywany wcześniej: ni stąd ni zowąd materiał na przyjaciela niszczeje, bo ma inne wyobrażenie o wspólnych relacjach
: 5 maja 2009, 18:15
autor: Jo
Rowniez mysle, ze przyjazn damsko-meska istnieje, choc jest rzadsza.