Strona 11 z 13

: 28 kwie 2008, 18:37
autor: Bardzo Dziwna Osoba
Honzol pisze:deprecha to malo powiedziane: nieudana proba samobojcza (stety), dlugi pobyt w szpitalu, a teraz psychoterapia i fluoksetyna na sniadanie ehh... sie porobilo wszystko sie wywrocilo, kilka moich postow sie uniewaznilo :?
btw: pzdr /\LL crew ... .. .

Właśnie się ostatnio zastanawiałam, dlaczego Cię nie ma na forum... Tego bym się nie spodziewała.
Życzę szybkiego powrotu do zdrowia.

: 29 kwie 2008, 07:18
autor: Agnieszka
Heh, szok :shock:
Trzymaj się Honzol i odzywaj się na forum od czasu do czasu :)
Zdrowiej :>

: 29 kwie 2008, 22:29
autor: Arilin
Trzymaj się Honzol, wszystko się ułoży :)

: 30 kwie 2008, 17:15
autor: dorosłe dziecko
Będzie dobrze, musi. :)

: 30 kwie 2008, 20:25
autor: Piorun
3m się i nie dawaj depresji

: 30 kwie 2008, 21:06
autor: parisian
Honzol mi fluo pomogła, mam nadzieję, że i na ciebie podziała.

: 2 maja 2008, 20:50
autor: Gość
mam deprsje - odstawilam leki ,i czuje sie bzenadzijnie i NIE dlatego ze lekow nie mam- tylko dlatego ze mam zasrane zycie i nie potrafie go zmienic
wyglada tak
siedze sobie w 4 scianach od czasu do czasu spotkanie z przyjaciolka,dyska jakas
a tak spedzam 18 godzin przed kompem,nie mam pracy ,zajecia NIC
stad depresja i nie umiem tego zmienic ,nie mam motywacji ,sensu nie widze by walczyc
uzalam sie,zalaman ajestem a nie umiem wziac sie za te zmiany bo czuje sie ze nie dam rady

a moja terapeutka jest o *** potloc

: 4 maja 2008, 00:00
autor: camellia
Gość, rozumiem Ciebie doskonale. Ja z przyczyn przez Ciebie opisanych boję się pójść do psychologa czy psychiatry. Co mi po lekach, jeżeli życie mam beznadziejne? Z drugiej strony bez lekarza chyba zginę, już nie daję rady :(

: 4 maja 2008, 00:04
autor: Gość
wiesz leki pomaja przerwac mi pomogly ,odstawilam jest zle znow- bo rzeczywiosc sie nie zmienila... moje zycie... moje podejscie wciaz to samo

wiec poki masz sile idz do psychiatry ja ide w pon ...

: 4 maja 2008, 00:22
autor: camellia
Podziwiam Ciebie za odwagę. Moje depresyjne stany trwają od dobrych paru lat, a ja nie potrafię się zmusić do wizyty u lekarza. Na samą myśl paraliżuje mnie ten strach. Nie wyobrażam sobie tej rozmowy, nie wiem, czy potrafiłabym opowiedzieć o sobie obcemu człowiekowi. W ogóle przerażają mnie te kolejki na kasę chorych, proszenie się lekarzy o skierowania... A jest coraz gorzej :(
Coraz częściej jednak staram się przekonać samą siebie o sensie takiej wizyty.
Gość, zaczęłaś od psychiatry czy od psychologa? Jak wyglądała Twoja pierwsza wizyta? Przekonaj mnie jakoś, proszę...

: 4 maja 2008, 09:45
autor: Bardzo Dziwna Osoba
Beatris

Moze powinnaś komuś powiedzieć o tym, że chcesz się wybrać do psychologa i ten ktoś załatwiłby Tobie formalności związane z wizytą. Z doświadczenia wiem, że człowiek w depresji nie ma siły sam wykonywać tego typu czynności.
Mam koleżanke, która była z złym stanie psychicznym, w końcu wybrała się do psychologa i on jej zaproponował psychoterapie grupową. Powiedział, że w jej przypadku jest najskuteczniejsza. Po paru dniach przywykła do tego, że o swoich problemach opowiada obcym ludziom. Miesiąc to trwało, dzień w dzień, ale pomogło. Potem nawet ona nie wstydziła się tak kontaktu z ludzmi, jak przed terapią.

Z tego co wiem, to chyba najpierw powinno się iść do psychologa, on kieruje na różne terapie, a psychiatra jest tylko od leków, ale przecież możesz się zapisać jednocześnie i tu i tu, bo jak będziesz się zastanawiać gdzie najpierw się wybrać, to w końcu wcale nie pójdziesz :wink:
Życzę powodzenia!

: 4 maja 2008, 13:01
autor: Gość
beatris ja chodze po prywtanych lekarzasz- dzwonie umawiam sie ide- w poczekalni prawie ze pusto wchodz ei mowie co mi dolega jak lekarzowi 1 kontaktu=- lekarz jak lekarz tylko od duszy;) on dalej stawierdza co nalezy robic albo leki albo wysyla na terape
na terapie chodze tez prywatnie raz w tygodniu,albo sa tez panstawwe


nie wiem jak sie przekonac dla takiego lekarza twojeproblemy to nic nadzywczajnego- on od tego jest by pomoc- slucha codzienie roznych hisotrii;) grunt to chciec sobie pomoc


1 wizyty ci nie opisze bo zaczelo sie jak mialam 18 lat i balam sie przemowein publicznych w szkole- szlam zawsze po jakis lek ( pomagalo mi to psychicznie ze cos mam w razie ) ale nigdy ich nie lykalam;)

: 4 maja 2008, 22:34
autor: camellia
Gość i Bardzo Dziwna Osobo, bardzo Wam dziękuję.

Najlepiej zrobię, jeżeli pójdę prywatnie, chociaż jak sobie pomyślę o kosztach, to zaczynam wątpić w swoje postanowienie... I żebym trafiła na kogoś kompetentnego. Boję się usłyszeć, że przecież nic mi nie jest i po co przyszłam.

Moja mama powiedziała mi dzisiaj, że jestem młoda i powinnam tryskać energią, cieszyć się życiem, zamiast zachowywać się jak stara baba. W zasadzie wykrzyczała mi to. A ja nawet nie miałam siły się z nią "kłócić", zareagować. Poryczałam się, bo tylko na to ostatnio mnie stać.
Wysyłam sygnały w kierunku mamy, że jest ze mną źle, a ona to widzi, tylko nie wie, że najlepszym prezentem byłaby dla mnie wizyta u specjalisty. Z drugiej strony nie mogę stale liczyć na pomoc innych, muszę sama o siebie zadbać, mimo trudności i obaw.

: 5 maja 2008, 07:14
autor: Bardzo Dziwna Osoba
Ale czasami warto wydać trochę pieniędzy dla zdrowia, bo możesz się nigdy nie przekonać, czy było warto.
To jak tam to wygląda?Dzień wizyty już ustalony? :D

: 22 lip 2008, 19:55
autor: Weep
Chyba kiedyś już to pisałam, ale, że nic się nie zmienia na lepsze a ja tylko utwierdzam się w tym przekonaniu... nadal czuję się zbędnym elementem kosmosu. Ludziom wydaje się, że jestem potrzebna, bo się przywiązali.