Byliście kiedyś w związku?

Forum dla dyskusji o rozmaitych związkach: as + as, as + nie-as...i wszystko pomiędzy.
Awatar użytkownika
Descartes
starszASek
Posty: 45
Rejestracja: 17 kwie 2010, 17:17

Post autor: Descartes »

Czytam i czytam i dalej nie wiem o jaki związek chodzi.
Kwestie językowe trzeba rozumieć w pewnej mierze intuicyjnie ponieważ żadna definicja nie jest w stanie dokładnie opisać terminu. Wiesz, związek to coś podobnego do tego co inni ludzie nazywają związkami i należy to tak przyjmować. Zazwyczaj nie ma z tym problemów ponieważ ludzie sami są w stanie określić łączącą ich więź.
Nie wiem kiedy zaczyna się związek i kiedy kończy.
Tego nie wiedzą dokłądnie nawet osoby, które w związkach uczestniczą. To dość mglista materia i dlatego nie należy trzymać się sztywnej definicji, chyba, że ma się ku temu powód.
Awatar użytkownika
DZIEWICA8
zarASek
Posty: 1874
Rejestracja: 6 paź 2006, 09:33
Lokalizacja: z Lublina

Byliście kiedyś w związku?

Post autor: DZIEWICA8 »

Ja nigdy nie byłam w związku typu mieszkanie z chłopakiem, konkubinat, małżeństwo. Nigdy też nie starałam się szukać partnera. Kilka razy zdarzyło się, że koleżanka zapoznała mnie z jakimś chłopakiem. Z niektórymi z nich widziałam się tylko raz lub kilka razy, z jednym spotykałam się od czasu do czasu kilka lat, chodziliśmy razem na dyskoteki, imprezy, kurs tańca, ale nigdy nie byliśmy parą. Z innym spotykałam się przez 3 miesiące dość często, spotykaliśmy się w moim domu, chodziliśmy na spacery, do kawiarni. Mówiliśmy o sobie, że jesteśmy przyjaciółmi. Z innym byłam jakby najbliżej, spotykaliśmy się też przez 3 miesiące, głownie u mnie w domu. On mówił o mnie, że jestem jego dziewczyną, na ulicy trzymaliśmy się za ręce. Z nim najwięcej ze wszystkich się całowałam i przytulałam ale nic więcej.
Wszystkie te znajomości uważam za nieudane i nie chcę już więcej angażować się w coś podobnego.
DZIEWICA8
Ostatnio zmieniony 8 lip 2015, 18:00 przez DZIEWICA8, łącznie zmieniany 1 raz.
"Boże, daj mi pogodę ducha, abym godziła się z tym, czego zmienić nie mogę,
odwagę, abym zmieniała to, co zmienić mogę, i mądrość, abym zawsze potrafiła
odróżnić jedno od drugiego."

DZIEWICA8
Awatar użytkownika
noan
starszASek
Posty: 42
Rejestracja: 23 sty 2010, 23:40
Lokalizacja: nie wiadomo skąd

Post autor: noan »

Ponieważ w moim słowniku nie istnieje słowo związek w takim rozumieniu jak u większości ludzi, postanowiłam się wspomóc definicją znalezioną w internecie:
Związek to potrzeba dwojga ludzi bycia ze sobą i wzajemnej przynależności, przy zachowaniu własnego indywidualizmu i tożsamości.
Na tej podstawie mogę powiedzieć, że nie byłam nigdy w związku.
Adaś AS
młodASek
Posty: 20
Rejestracja: 10 cze 2010, 18:32
Lokalizacja: puszcza jodłowa

Post autor: Adaś AS »

Zastanawia mnie pewna sprawa-po co szukacie związku???
Awatar użytkownika
Keri
łASkawca
Posty: 1656
Rejestracja: 16 cze 2009, 11:13
Lokalizacja: ze źródła światła :D (okolice Łodzi :P )

Post autor: Keri »

By sie roztac :lol:

Taka zabawa :P
CloudninowaSWQ
ASter
Posty: 638
Rejestracja: 25 kwie 2010, 14:06
Lokalizacja: łódzkie
Kontakt:

Post autor: CloudninowaSWQ »

Keri,przesadziłeś.
Ten,kto szuka,widocznie potrzebuje tego,może nie ma takiej potrzeby samotności jak ty :diabel:
2 powód-chce spróbować i zobaczyć jak to jest w być z kimś w związku,myślenie typu: skoro większość ludzi jest razem,może i ja spróbuję?
Takie jest moje zdanie
Adaś AS
młodASek
Posty: 20
Rejestracja: 10 cze 2010, 18:32
Lokalizacja: puszcza jodłowa

Post autor: Adaś AS »

Coś w tym co piszesz rzeczywiście może być.Spróbować można,a czemu by nie(oczywiście jak się znajdzie odpowiednią osobę).Ale tak czy owak nie wyobrażam sobie związku 2 asów.Koniec końców sex jest elementem składowym czegoś co się nazywa miłością i związkiem.Wydaję mi się ,że związek asów byłby oparty przede wszystkim na przyjaźni i troszkę na takim jak by wyborze z rozsądku żeby nie być samemu,żeby rodzina i otoczenie nie wytykało że jest się nie takim jak trzeba.
Awatar użytkownika
Blv.
ananAS
Posty: 358
Rejestracja: 2 lut 2008, 17:27
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Blv. »

Adaś AS pisze:Koniec końców sex jest elementem składowym czegoś co się nazywa miłością i związkiem.
No właśnie nie. Miłość jak najbardziej może istnieć bez seksu, choć wielu osobom może się to wydać dziwne. Istnieje jednak wiele związków asów, w których nie ma seksu — i nie są to związki "z rozsądku", ale oparte na takich samych wartościach jak u nie-asów, tylko bez elementu seksualnego. Seks (tak się to pisze po polsku, nie "sex") jest nieodłącznym elementem miłości romantycznej tylko z tradycyjnego, heteronormatywnego punktu widzenia.
Awatar użytkownika
nightmare
ASter
Posty: 663
Rejestracja: 26 lip 2009, 00:58
Lokalizacja: w trakcie poszukiwań

Post autor: nightmare »

Zastanawia mnie pewna sprawa-po co szukacie związku???
Moje zdanie jest takie, że związek służy zaspokajaniu potrzeb ludzi, którzy do niego należą. Oprócz seksu jest jeszcze przecież poczucie bezpieczeństwa,bycia komuś potrzebnym, akceptacja, bliskość i szereg innych wraz z dzieleniem obowiązków. Nie wspominając nawet , że w dwójkę łatwiej utrzymać dom niż w pojedynkę. Jeżeli jednak związek sprowadzasz wyłącznie do seksu to potrafię zrozumieć Twoje zdziwienie.
"Kotom nie wolno! Z kotami nie wolno! Psik! Wyłaź, bo zawołam milicjanta!"
CloudninowaSWQ
ASter
Posty: 638
Rejestracja: 25 kwie 2010, 14:06
Lokalizacja: łódzkie
Kontakt:

Post autor: CloudninowaSWQ »

Adaś AS pisze:Coś w tym co piszesz rzeczywiście może być.Spróbować można,a czemu by nie(oczywiście jak się znajdzie odpowiednią osobę).Ale tak czy owak nie wyobrażam sobie związku 2 asów.Koniec końców sex jest elementem składowym czegoś co się nazywa miłością i związkiem.Wydaję mi się ,że związek asów byłby oparty przede wszystkim na przyjaźni i troszkę na takim jak by wyborze z rozsądku żeby nie być samemu,żeby rodzina i otoczenie nie wytykało że jest się nie takim jak trzeba.
Oczywiście,miałam na myśli odpowiednią osobę a nie byle kogo,bo nie wystarczy być asem,liczy sie też charakter i ogólnie jak czujemy się w towarzystwie tej 2 osoby.Wiesz,Adaś czasami miewałam podobne myśli-związek asów jest oparty bardziej na przyjaźni,duchowości ,ale zaraz potem dodałam sobie,że to tym lepiej,to świadczy o oryginalności i wyjątkowości związku,wcale nie jest to złe,wszystko zależy od naszych oczekiwań,wymagań związkowych.Mi np podoba sie taki związek oparty na duchowości i przyjaźni, bez seksu da się żyć.Tylko hetero tego nie pojmą i się zdziwią,ba! mało tego mogą nawet się i oburzyć i właśnie w efekcie jesteśmy wyśmiewani.Całkowicie podzielam zdanie Blv
Keme
bobASek
Posty: 2
Rejestracja: 11 maja 2010, 22:32

Post autor: Keme »

Bylom, gluwnie dla sexu.
Faiza
bobASek
Posty: 1
Rejestracja: 24 sty 2010, 20:40
Lokalizacja: z daleka

Post autor: Faiza »

nightmare pisze:
Zastanawia mnie pewna sprawa-po co szukacie związku???
Moje zdanie jest takie, że związek służy zaspokajaniu potrzeb ludzi, którzy do niego należą. Oprócz seksu jest jeszcze przecież poczucie bezpieczeństwa,bycia komuś potrzebnym, akceptacja, bliskość i szereg innych wraz z dzieleniem obowiązków. Nie wspominając nawet , że w dwójkę łatwiej utrzymać dom niż w pojedynkę. Jeżeli jednak związek sprowadzasz wyłącznie do seksu to potrafię zrozumieć Twoje zdziwienie.
Swietnie powiedziane, wlasnie dlatego pozostaje w (szczesliwym) zwiazku od 5 lat z mezczyzna , coz z tego ze od czasu do czasu trzeba spelniac "obowiazki malzenskie" i poudawac. wszystko ma swoja cene. Zreszta moj partner (nie wie ze ja jestem AS) za bardzo mnie nie meczy "obowiazkami " wiec mozna wytrzymac, a za to jestem z cudownym czlowiekiem.
Awatar użytkownika
Keri
łASkawca
Posty: 1656
Rejestracja: 16 cze 2009, 11:13
Lokalizacja: ze źródła światła :D (okolice Łodzi :P )

Post autor: Keri »

nightmare pisze:
Zastanawia mnie pewna sprawa-po co szukacie związku???
Moje zdanie jest takie, że związek służy zaspokajaniu potrzeb ludzi, którzy do niego należą. Oprócz seksu jest jeszcze przecież poczucie bezpieczeństwa,bycia komuś potrzebnym, akceptacja, bliskość i szereg innych wraz z dzieleniem obowiązków. Nie wspominając nawet , że w dwójkę łatwiej utrzymać dom niż w pojedynkę. Jeżeli jednak związek sprowadzasz wyłącznie do seksu to potrafię zrozumieć Twoje zdziwienie.
No to chyba mam niskie potrzeby :roll: No ta lista jest wlasnie tym czego ja spelnic nie MOGE. Co do utrzymania domu czy ja wiem czy latwiej? Jak ktos zaradny i wytrwaly i raczej samotnosc mu sprawia wiecej radosci i dzieki temu czuje wiekszy przyplyw energii do jego utrzymania to czemu nie?
Libra

Post autor: Libra »

Ja się właśnie pakuję w coś chorego - mam świadomość, że ów pajac jest mnie w stanie pociągnąć na dno: ale tak dobrze się z nim czuję, że sama na to dno zeskoczę.

Librucha głupia.
Awatar użytkownika
Keri
łASkawca
Posty: 1656
Rejestracja: 16 cze 2009, 11:13
Lokalizacja: ze źródła światła :D (okolice Łodzi :P )

Post autor: Keri »

Ja raczej jestes swiadomo ze to kogos pociagne na dol wiec sie wycofuje i nie chce niszczyc psuc i dawac nieszczescia komus innemu z mojego powodu :roll: Lepiej jak mnie omijac niz jak mnie "odkrywac :roll:
ODPOWIEDZ