Byliście kiedyś w związku?
Re: Byliście kiedyś w związku?
Próbowałam znaleźć kogoś, dobrze się gadało, ale kończyło się max po 3 miesiącach od pierwszego spotkania. Nie wiem tylko, czy te próby można nazwać związkami, jeżeli nic do tych osób nie zdołałam poczuć. Ot, mili i tyle, mieli swoje potrzeby, ale trzymali się granic. W miarę.
Tylko po co trzymać człowieka w niepewności, jak w tym czasie mógłby być z bardziej dopasowaną do niego dziewczyną.
Tylko po co trzymać człowieka w niepewności, jak w tym czasie mógłby być z bardziej dopasowaną do niego dziewczyną.
"Jeśli nie wiesz, dokąd zmierzasz, zaprowadzi cię tam każda droga" - Lewis Carroll
Re: Byliście kiedyś w związku?
a ja jestem tylko że..... masakra z tym wszystkim...
Re: Byliście kiedyś w związku?
Ja do niedawna byłem, ale na początku jesieni wszystko się rypło. Otóż wszystko było dobrze (pomijając drobne sprzeczki, ale to raczej normalne), aż pewnego dnia moja eks pojechała na jakiś obóz, a kiedy po 10 dniach wróciła - powiedziała, że nie jest emocjonalnie gotowa na związek. Fajnie, że doszła do tego wniosku po ponad 4 (!) latach życia razem. I tak - dosłownie z dnia na dzień - związek się sypnął.
PS. Nie żartuję i w ogóle nie przesadzam. Słowa nie dodałem, drugiego nie ująłem.
PS. Nie żartuję i w ogóle nie przesadzam. Słowa nie dodałem, drugiego nie ująłem.
Człowiek-Redaktor czyli mój fanpage
- wyrwana_z_kontekstu
- mASakra
- Posty: 2033
- Rejestracja: 12 mar 2011, 12:42
Re: Byliście kiedyś w związku?
Sorry za wścibstwo, ale czy to była aska?Viljar pisze:Ja do niedawna byłem, ale na początku jesieni wszystko się rypło. Otóż wszystko było dobrze (pomijając drobne sprzeczki, ale to raczej normalne), aż pewnego dnia moja eks pojechała na jakiś obóz, a kiedy po 10 dniach wróciła - powiedziała, że nie jest emocjonalnie gotowa na związek. Fajnie, że doszła do tego wniosku po ponad 4 (!) latach życia razem. I tak - dosłownie z dnia na dzień - związek się sypnął.
PS. Nie żartuję i w ogóle nie przesadzam. Słowa nie dodałem, drugiego nie ująłem.
Szczerze mówiąc, ja mimo prawie 3 dych na karku też nie jestem emocjonalnie gotowa na związek. Wszystkie moje zachowania, ale i przekonania świadczą, że wręcz tego nie chcę.
Re: Byliście kiedyś w związku?
Tak, była.
Ja rozumiem, że ktoś nie jest gotowy na związek, ale nie rozumiem, jak można dojść do takiego wniosku po paru latach bycia w związku. Wtedy się wkurzyłem; teraz, po czasie, bawi mnie to do łez.
Ja rozumiem, że ktoś nie jest gotowy na związek, ale nie rozumiem, jak można dojść do takiego wniosku po paru latach bycia w związku. Wtedy się wkurzyłem; teraz, po czasie, bawi mnie to do łez.
Człowiek-Redaktor czyli mój fanpage
- dziwożona
- tłumok bezczASowy
- Posty: 1940
- Rejestracja: 29 lut 2008, 20:29
- Lokalizacja: z bagien i uroczysk
- Kontakt:
Re: Byliście kiedyś w związku?
Widzisz, pomiędzy Wami jest różnica wieku, co naprawdę nie pozostaje bez znaczenia. Poza tym, może ona nie jest gotowa na dalszy związek z Tobą? Albo kogoś poznała? O ile pamiętam, nawet niezła laska jest, więc to niewykluczone. A tylko tak niefortunnie się wyraziła.
Seks należy tępić, gdyż z niego biorą się dzieci - źródło naszej nieustającej, pedagogicznej udręki.
Re: Byliście kiedyś w związku?
Na jakimś filmie usłyszałem kiedyś tekst: "Kobieta jest jak małpa - nie puści się jednej gałęzi, zanim nie chwyci się drugiej."dziwożona pisze: Albo kogoś poznała? O ile pamiętam, nawet niezła laska jest, więc to niewykluczone. A tylko tak niefortunnie się wyraziła.
Niby głupi tekst, ale panowie dobrze wam radzę - zapamiętajcie go sobie, to może unikniecie fatalnego zaskoczenia parę razy w życiu
Mój kumpel chodził z dziewczyną 7 lat i nawet ślub wzięli. Niestety w podróż poślubną pani młoda pojechała już z... koleżanką (rzekomo), a potem był rozwód. Tylko mój kumpel został sam, bo jego była żona zamieszkała ze swym kolegą z pracy.
Kiedyś też umówiłem się z pewną dziewczyną na randkę. Na spotkaniu opowiedziała mi, że jeszcze do niedawna była zaręczona ze swoim wieloletnim chłopakiem, ale pojawił się jakowyś biznesmen. Po kilku miesiącach oddała pierścionek narzeczonemu i zerwała z nim kontakt. Biznesmen jakieś dwa tygodnie później (w samą Wigilię) przysłał jej sms-a w którym napisał, że z nią zrywa. No cóż za szybko puściła się pierwszej gałęzi
"Biedulka" oczywiście spadła na cztery łapy, bo wróciła w końcu do narzeczonego.
...tak że drodzy panowie, jeśli wasza wieloletnia nagle z wami zrywa i rzuca jakiś farmazon na pożegnanie - "wiedzcie, że coś się dzieje!"
"Gdy moderator/-ka banuje użytkownika bez ostrzeżenia, a jedyny argument to argument siły - w tym samym czasie gdzieś na świecie umiera jedna tancerka brzucha albo panda w ciąży." - prawo internetu
Re: Byliście kiedyś w związku?
hahhaha dobre
"Kobieta jest jak małpa - nie puści się jednej gałęzi, zanim nie chwyci się drugiej." "wiedzcie, że coś się dzieje!"
"Kobieta jest jak małpa - nie puści się jednej gałęzi, zanim nie chwyci się drugiej." "wiedzcie, że coś się dzieje!"
morowy pisze:Na jakimś filmie usłyszałem kiedyś tekst: "Kobieta jest jak małpa - nie puści się jednej gałęzi, zanim nie chwyci się drugiej."dziwożona pisze: Albo kogoś poznała? O ile pamiętam, nawet niezła laska jest, więc to niewykluczone. A tylko tak niefortunnie się wyraziła.
Niby głupi tekst, ale panowie dobrze wam radzę - zapamiętajcie go sobie, to może unikniecie fatalnego zaskoczenia parę razy w życiu
Mój kumpel chodził z dziewczyną 7 lat i nawet ślub wzięli. Niestety w podróż poślubną pani młoda pojechała już z... koleżanką (rzekomo), a potem był rozwód. Tylko mój kumpel został sam, bo jego była żona zamieszkała ze swym kolegą z pracy.
Kiedyś też umówiłem się z pewną dziewczyną na randkę. Na spotkaniu opowiedziała mi, że jeszcze do niedawna była zaręczona ze swoim wieloletnim chłopakiem, ale pojawił się jakowyś biznesmen. Po kilku miesiącach oddała pierścionek narzeczonemu i zerwała z nim kontakt. Biznesmen jakieś dwa tygodnie później (w samą Wigilię) przysłał jej sms-a w którym napisał, że z nią zrywa. No cóż za szybko puściła się pierwszej gałęzi
"Biedulka" oczywiście spadła na cztery łapy, bo wróciła w końcu do narzeczonego.
...tak że drodzy panowie, jeśli wasza wieloletnia nagle z wami zrywa i rzuca jakiś farmazon na pożegnanie - "wiedzcie, że coś się dzieje!"
Re: Byliście kiedyś w związku?
Sorry, ale nie potrafię uwierzyć w "niegotowość na związek" po paru latach względnie zgodnej relacji. Jak problem istnieje od dłuższego czasu, to już dawno mogłyby zacząć się rozmowy, zmiany w zachowaniu, może tworzyłby się dystans. Nagłe zrywanie po żmudnym budowaniu więzi brzmi jak oszustwo... nie fair, po prostu.Viljar pisze:Ja do niedawna byłem, ale na początku jesieni wszystko się rypło. Otóż wszystko było dobrze (pomijając drobne sprzeczki, ale to raczej normalne), aż pewnego dnia moja eks pojechała na jakiś obóz, a kiedy po 10 dniach wróciła - powiedziała, że nie jest emocjonalnie gotowa na związek. Fajnie, że doszła do tego wniosku po ponad 4 (!) latach życia razem. I tak - dosłownie z dnia na dzień - związek się sypnął.
PS. Nie żartuję i w ogóle nie przesadzam. Słowa nie dodałem, drugiego nie ująłem.
Z drugiej strony, może nie chciała Cię wciągać w swoje rozterki, licząc, że jakoś sobie z nimi poradzi bez nadwątlenia Twojego zaufania. Potem sprawy wymknęły się spod kontroli, więc postawiła Cię przed faktem dokonanym "Wybacz, myślałam sporo i stwierdzam, że jednak się wypisuję". Pytanie, czy sama chciałaby podobnego potraktowania.
Ostatnio zmieniony 10 sty 2015, 14:38 przez Koziorro, łącznie zmieniany 1 raz.
"Jeśli nie wiesz, dokąd zmierzasz, zaprowadzi cię tam każda droga" - Lewis Carroll
Re: Byliście kiedyś w związku?
Oczywiście to wszystko jest możliwe. Co by nie było - już się tego nie dowiem. Ale może to i lepiej, bo prawda wyglądałaby zapewne jeszcze dziwaczniej.dziwożona pisze:Widzisz, pomiędzy Wami jest różnica wieku, co naprawdę nie pozostaje bez znaczenia. Poza tym, może ona nie jest gotowa na dalszy związek z Tobą? Albo kogoś poznała? O ile pamiętam, nawet niezła laska jest, więc to niewykluczone. A tylko tak niefortunnie się wyraziła.
Człowiek-Redaktor czyli mój fanpage
- wyrwana_z_kontekstu
- mASakra
- Posty: 2033
- Rejestracja: 12 mar 2011, 12:42
Re: Byliście kiedyś w związku?
Cóż, ja potrafię. Może dziewczyna była po prostu zbyt kochliwa, podobali jej się inni faceci, potrafiła się w nich zauroczyć, choć w związku wszystko było OK. To jest wiarygodny powód niegotowości emocjonalnej do relacji z jedną osobą. Zwłaszcza że zerwała po obozie, może po raz kolejny wdała się tam we flirt. Jeśli to ta aska, którą kojarzę z forum, to nawet pisała kiedyś o swojej kochliwości.Sorry, ale nie potrafię uwierzyć w "niegotowość na związek" po paru latach względnie zgodnej relacji.
Re: Byliście kiedyś w związku?
A co to za japońska moda? Pierwsze słyszę, gdzie można o tym przeczytać?
- wyrwana_z_kontekstu
- mASakra
- Posty: 2033
- Rejestracja: 12 mar 2011, 12:42
Re: Byliście kiedyś w związku?
Np. http://www.komputerswiat.pl/nowosci/gry ... nkiem.aspxpanna_x pisze:A co to za japońska moda? Pierwsze słyszę, gdzie można o tym przeczytać?
http://www.benchmark.pl/aktualnosci/Gra ... 25121.html
Cały wątek na forum mangi i anime: http://kyuu.pl/viewtopic.php?f=21&t=138
-
- ASter
- Posty: 638
- Rejestracja: 25 kwie 2010, 14:06
- Lokalizacja: łódzkie
- Kontakt:
Re: Byliście kiedyś w związku?
Cóż,najwyraźniej niektórzy potrzebują kilku lat by to odkryć lol.Mnie własnie rozbawił ten tekst choć sytuacja wcale nieśmieszna to jej słowa jakoś tak zadziałały że nie sposób było sie nie uśmiechnąć.Wg mnie dużo przemilczanych spraw tu mogło też być,a jedna z nich mogło być to co tak późno ci powiedziała.Dziwne to bo będąc 4 lata w związku nie można mówić jednocześnie że się nie jest gotowym na związek skoro w nim się tkwi od dawna,dla mnie to bez sensu.Na początku gdy się slabo ludzie znają lub dopiero poznawają i niedługo potem taki tekst-ok,ale po kilku latach związku?Nielogiczne delikatniej mówiąc.Zaś co do powiedzonka o małpie-haha zabawne i cos w tym jest patrząc na niektóre kobiety,ale nie możemy uogólniać,to,że -dajmy nawet na to,że większość jest taka (choć ja aż takich czarnych prognoz nie uznaję,nie wierzę)nie znaczy że każda tak postępuje.
- Poison Ivy
- fantAStyczny
- Posty: 578
- Rejestracja: 3 cze 2014, 23:14
Re: Byliście kiedyś w związku?
morowy pisze: Na jakimś filmie usłyszałem kiedyś tekst: "Kobieta jest jak małpa - nie puści się jednej gałęzi, zanim nie chwyci się drugiej."
Niby głupi tekst, ale panowie dobrze wam radzę - zapamiętajcie go sobie, to może unikniecie fatalnego zaskoczenia parę razy w życiu
Hehehe, zabawne, bo ja spotkałam się z co najmniej dwoma przypadkami takich małp-facetów.