jak wyglądają wasze związki? pary as i nie-as

Forum dla dyskusji o rozmaitych związkach: as + as, as + nie-as...i wszystko pomiędzy.
Immortelle

Post autor: Immortelle »

Nie wyglądają, ale wyglądały... makabrycznie.
A było ich kilka.
Wiecznie obwiniałam siebie za to, że seks nie sprawia Mi przyjemności i łudziłam się, ze gdy natrafię na odpowiednią osobę, wszystko się zmieni. Jedyne, co się zmieniło to to, iż podczas ostatniego [i zarazem jedynego ważnego dla Mnie] związku oddawałam się nieco chętniej partnerowi... Aczkolwiek z czasem zaczęło to na Mnie ciążyć... W międzyczasie znalazłam to forum, i gdy przeanalizowałam sytuację, powiedziałam chłopakowi, co się dzieje i tyle... Nie zakończyło to związku, ale podejrzewam, że przyczyniło się do rozstania. "na szczęście" pretensje dotyczyły tylko kłamstw i udawanych orgazmów.

Podsumowując: żyłam dość męczącymi złudzeniami :P A faceci i tak odchodzili, co najmniej dwóch zdradzało Mnie, gdy już nie chciałam się seksić.
Dobrze, że to koniec, martwi Mnie tylko trochę, że całe życie będę musiała spędzić samotnie. Chyba nikt by sobie tego nie życzył.
lukasz82
gimnASjalista
Posty: 16
Rejestracja: 26 lut 2011, 03:24

Post autor: lukasz82 »

Moje zwiazki ukladaly sie bardzo roznie. W poczatkowym okresie (15-18) gdy seks nie byl brany pod uwage wszystko bylo pieknie. Pozniej gdy dziewczyny, kobiety liczyly na cos wiecej zaczely sie problemy. Owszem sypialem z nimi i dziwilem sie czemu nie czerpe z tego zadnych przyjemnosci gdy koledzy tak sie zachwycali tym "calym seksem". Dopiero po kilku latach dowiedzialem sie co ze mna jest.
W miedzy czasie mialem kilka zwiazkow ktore sam rozwalilem. Z czasem meczylo mnie udawanie jak mi dobrze w lozku i wszystkie klamstwa z tym wiazane. Im dluzej to trwalo tym bardziej frustrowala mnie cala sytuacji pomimo ze poczatko zalezalo mi na kazdej z tych kobiet i moglo byc fajnie. Od kilku lat unikam zwiazkow, z jednej strony aby samemu sie nie meczyc a z drugiej strony aby nie robic kobietom zludnej nadzieji na powazny zwiazek - marnowac im czasu.
CloudninowaSWQ
ASter
Posty: 638
Rejestracja: 25 kwie 2010, 14:06
Lokalizacja: łódzkie
Kontakt:

Post autor: CloudninowaSWQ »

No właśnie....Całe życie samotni tylko dlatego,że nie rozumieją nas,asów.... :( Nie wiem jak was,ale mnie bardzo boli brak zrozumienia.Dla mnie fakt,ze jestem od urodzenia asem,to klątwa.Czasami myślę sobie,że lepiej by życie moje wyglądało,gdybym była hetero,bo co mi po tym,że jestem as?chyba tylko to,że muszę to ukrywać przez całe życie....+samotność duchowa
Maja22
starszASek
Posty: 35
Rejestracja: 28 mar 2011, 12:24

Maja

Post autor: Maja22 »

.
Ostatnio zmieniony 22 sie 2015, 21:12 przez Maja22, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Keri
łASkawca
Posty: 1656
Rejestracja: 16 cze 2009, 11:13
Lokalizacja: ze źródła światła :D (okolice Łodzi :P )

Post autor: Keri »

lukasz82 pisze:Od kilku lat unikam zwiazkow, z jednej strony aby samemu sie nie meczyc a z drugiej strony aby nie robic kobietom zludnej nadzieji na powazny zwiazek - marnowac im czasu.
To również robię, choć nie miałem takich doświadczeń jak ty to jakoś wiedzialem wewnetrznie, że czegoś nie moge dać. Zresztą nie moglem wyjść z podziwu jak wiele można na ten temat rozmawiać i sie nie nudzić :shock: . I ze ten temat jest wazniejszy od innych rowniez waznych :?
itsdd
starszASek
Posty: 34
Rejestracja: 28 lis 2008, 16:26
Lokalizacja: WW / DD
Kontakt:

Post autor: itsdd »

muszę Wam coś opowiedzieć :)

Jestem równo od 10 miesięcy w związku z nie-asem. W sumie to mój pierwszy związek, ja 23l, on 29l (jego drugi związek, pierwszy 6-letni nieudany). On pracuje, ja kończę studia.

i jest PRZEFANTASTYCZNIE!!!!

Od pierwszego dnia to było to, czuło się, że to już na zawsze. Od drugiego tygodnia zamieszkaliśmy razem. od razu powiedziałam mu, że jestem asem, tzn seks, ogólnie nagość itp, mnie nie brzydzi ani nie odraża ani nic z tych rzeczy, tylko po prostu wcale nie odczuwam pociągu i podniecenia seksualnego. Za to uwielbiam się przytulać i cennię bardzo inne formy bliskości. Akurat tak się składa, że on też nie ma jakiegoś wielkiego libido, panuje między nami w jakimś sensie kompromis, choć wcale się tego nie odczuwa jako ''kompromis", bo to nic sztucznie ustalonego. naturalnie obojgu nam zależy, żeby tej drugiej osobie było jak najlepiej, z tym, ze on wie, że ja i tak nie bede mieć orgazmow itp. Seks uprawiamy średnio z 2 razy w tyg. (sprawia mi w tym sensie przyjemnosc, ze wiem, że mojemu najdroższemu jest dobrze) jest mi po prostu miło, że robię coś dla niego, choć równie dobrze mogłabym zamiast seksu ugotować obiad, czy zrobić cokolwiek innego, co sprawiło by mu radość. co za to w inne dni on mnie godzinami może miziać, przytulać, mówi mi miłe rzeczy, robi masaże, całuje, zabiera na spacery, do kina, na kawe, po prostu się odwzajemnia, jest szczególnie troskliwy i opiekuńczy.

We wszystkich innych sferach życia wszystko się układa też super, mamy wspólne i oddzielne pasje, jak we wszystkich związkach zdarzają się sprzeczki, ale to normalne i wszystkie problemy do rozwiązania. zaplanowane dzieci, ślub. Uwielbiam jego rodziców, oni mnie też, moj chlopak tez się super dogaduje z moją rodziną.

Wszystkim życzę takiego szczęścia!!!! Ten związek mnie uskrzydla i nadaje sensu mojemu życiu!!!

Pozdrawiam serdecznie wszystkich asów!!!!
Libra

Post autor: Libra »

itsdd, cieszę się :)


Mnie jakiś czas temu klapnęło definitywnie(przez cały okres związku były liczne rozstania i powroty). Odnosiłam wrażenie, że za dużo tego seksu w tle: tej formie "bliskości" przypisywał jakąś mistyczną rolę, wszelkie "nie" odbierane było bardzo dotkliwie, jakby jako nagłą negację uczucia.

Ty piszesz, że Twój partner pogodził się z faktem, że temperamentną tygrysicą nie jesteś, ja natomiast miałam do czynienia z ambitnym uparciuchem, który twierdził, że mnie uleczy.
Jako, że terapia nie przynosiła skutków, "lekarz" ubzdurał sobie, że to on jest do bani i wpadł w kompleksy... A chłop zakompleksiony to gangrena jest straszliwa! Problemy z tej części relacji, zaczął przenosić na inne pola i poszło! niczym domino.
Awatar użytkownika
Weep
ruda mASzkara
Posty: 539
Rejestracja: 26 mar 2008, 12:38
Lokalizacja: Łódź/ Włocławek
Kontakt:

Post autor: Weep »

Od niedawna jestem w związku z nie-asem. To chłopak w moim wieku, studiujemy na tej samej uczelni, zainteresował się mną chyba już kilka miesięcy temu, czaił się, robił podchody, ale starałam się trzymać go na dystans, pamiętając moje poprzednie związki z normalnymi facetami(wszystkie zakończyły się porażką, przyczyny nie muszę podawać, można się domyślić), jednak w końcu zaprzyjaźniliśmy się i wtedy odważyłam się powiedzieć mu o moim aseksualizmie. Początkowo był zaskoczony, ale o dziwo, stwierdził, że chciałby, mimo wszystko, spróbować być z taką dziwaczną dziewczyną. Bardzo go lubię, czuję się świetnie w jego towarzystwie więc zaryzykowałam. Na razie traktuję tę relację jak eksperyment, czas pokaże, co z tego wyniknie. ;)
Jesteśmy bardzo różni: on ekstrawertyk i optymista, ja introwertyczny pesymista. Łączy nas dominująca osobowość, ambicja i upór. Czuję, że to będzie związek pełen burz z piorunami. ;)
Ostatnio zmieniony 6 lip 2011, 10:26 przez Weep, łącznie zmieniany 1 raz.
Życie stoi przede mną otworem.
I nawet wiem co to za otwór.
Awatar użytkownika
Keri
łASkawca
Posty: 1656
Rejestracja: 16 cze 2009, 11:13
Lokalizacja: ze źródła światła :D (okolice Łodzi :P )

Post autor: Keri »

Jak to wyglada u was z tym decydowaniem sie na zwiazki? :roll:

Ja jakos nie moge sie przełamac na ta rzecz :roll: Co sprawia ze angazuje sie i poswięcam temu czemus tyle czasu i swojej energii? Ja widze wiele dziewczyn ktore są mna zainteresowane i czasami robia one same podchody ale konczy sie to tylko na znajomosci :shock: :roll: . Nie ma u mnie tego czegos co sprawia ze bym sie oddal drugiej osobie w pełni :roll: . Czy jestem zupełnie obojętny nie tylko na seksualnosc ale i na osobowosc i w ogóle na ludzi?
Libra

Post autor: Libra »

Weep, kciuki trzymam.


Keri, pewnyś, że to podchody? Często opowiadasz o swoim powodzeniu i o zachowaniach potencjalnych łowczyń a mnie wtedy dopada dyskomfort iż znajomi mogą pomyśleć iż ich "rwę". Baby to flirciary, częściej bez zdeterminowania na cel ;)

Mnie związki odstręczały, nikt w ten sposób nie interesował, aż trafiła się taka jedna uparta sztuka i dla niego zrobiło się wyjątek, na jakiś czas.
Awatar użytkownika
Keri
łASkawca
Posty: 1656
Rejestracja: 16 cze 2009, 11:13
Lokalizacja: ze źródła światła :D (okolice Łodzi :P )

Post autor: Keri »

Libro widzisz one sa seksualne, więc maja popęd i jak widzą przystojniaka lub takiego co aż im... no wiesz :mrgreen: To podrywaja nie zważajac na nic 8)

Mnie interesuje w kwestii asów :P Jak to wyglada z waszym zdecydowaniem gdy was nie kreci strona seksualna partnerów a może niektóre nie widza nic oprócz obojetnosci :roll:

U mnie to raczej jest tak ze jak mnie podrywaja to i tak je traktuje jak wszystkie dziewczyny :roll: I właśnie tu jest pies pogrzebany :(
Jestem jaki jestem ale obojetnosc to obojetnosc... :P

A to ze sa uparte to wiem :x I to mnie raz i teraz drugi raz wkurzyło :P

Weep probowac warto ale ostroznosci nigdy za wiele choc czasami i to zeby nie popsulo bo zaryzykowac czasami warto a nuz to ryzyko bedzie potrzebne ;)
Awatar użytkownika
matnia
mASełko
Posty: 125
Rejestracja: 23 sty 2011, 16:55
Lokalizacja: CT

Post autor: matnia »

Keri pisze:Libro widzisz one sa seksualne, więc maja popęd i jak widzą przystojniaka lub takiego co aż im... no wiesz :mrgreen: To podrywaja nie zważajac na nic 8)
Keri rozwaliłeś mnie tym, aż laptop oplułam przy niekontrolowanym wybuchu śmiechu. Ostatnio tak się śmiałam jak moja koleżanka w klasie maturalnej na sprawdzianie z biologii napisała, że przykładem choroby bakteryjnej jest wirus HIV a nauczycielka drukowanymi literami na marginesie skomentowała "Daria czy Ty myślisz?" Serio chłopcze masz fantazję.
Awatar użytkownika
Lachesis
AS gaduła
Posty: 419
Rejestracja: 6 lut 2009, 19:20
Lokalizacja: Smerfów Świat

Post autor: Lachesis »

Matnia Keriemu trzeba tutaj współczuć, okazać empatię, biedak zewsząd otoczony przez te niewyżyte, niedobre baby co tylko czyhają na takich jak on ;).
Mój nastrój wzrasta. Lubię to forum, jest niezawodne :D
Awatar użytkownika
matnia
mASełko
Posty: 125
Rejestracja: 23 sty 2011, 16:55
Lokalizacja: CT

Post autor: matnia »

Lachesis pisze:Matnia Keriemu trzeba tutaj współczuć, okazać empatię, biedak zewsząd otoczony przez te niewyżyte, niedobre baby co tylko czyhają na takich jak on ;).
Mój nastrój wzrasta. Lubię to forum, jest niezawodne :D
No tak, biedny Keri, jeszcze Go zgwałcą te sukuby i inne wyuzdane rusałki. Ale naprawdę jestem mu wdzięczna za poprawę humoru. Dzięki Keri :)
CloudninowaSWQ
ASter
Posty: 638
Rejestracja: 25 kwie 2010, 14:06
Lokalizacja: łódzkie
Kontakt:

Post autor: CloudninowaSWQ »

Przypomniało mi się coś...Pewien as napisał do mnie na gg byłam tak szczęśliwa i w szoku,że popełniłam małą gafę(choć nie uznałabym teraz to za moją winę ,to on był dziwny jakis trochę bo przeprosiłam go za ten nr a on potem nic nie odp,żadnej odp zniknął po prostu) wysyłając wiadomość,która miała być do koleżanki(relacja z gg od asa)Zamiast do koleżanki,wysłałam do niego :| i potem jak to zobaczyłam co odwaliłam przejęłam się,że teraz po tym już za późno,straciłam swoją szansę innymi słowy.Spróbowałam więc mu wyjaśnić to wszystko mając nadzieję,że zrozumie i zapomni,ale jak widać myliłam się.Dziwny koleś
ODPOWIEDZ