Sam raczej też tak mam, nie wiem czemu miałbym całą robotę odwalać. Niech dziewczyna też się postara.wyrwana_z_kontekstu pisze:Mam podobne obserwacje. Kontaktowałam się już z kilkoma asami, z jednym nawet się spotkałam kilka razy. Zadziwiające, że żaden nie wychodził z inicjatywą pogłębienia relacji. To ja pisałam maile, wiadomości na gg, smsy, ja proponowałam spotkania. Chyba z grzeczności mi odpowiadali, potem kontakt się urywał. W relacjach z nie-asami wygląda to zupełnie inaczej. Chłopcy nie dają za wygraną nawet po dość jednoznacznej odmowie, potrafią się postarać. W żadnym wypadku nie uważam się za jakąś ponadprzeciętnie atrakcyjną dziewczynę, ale jestem odbierana jako sympatyczna osoba. Mam wrażenie, że spotkane przeze mnie asy to wyjątkowo wymagające jednostki, które niezwykle łatwo urazić. Pozostaje nadzieja, że nie jest to cecha dystynktywna całej populacji asów.
Problem tylko jest jak trafiaja na siebie 2 osoby z wielkim ego
Kiedyś, żeby rozwiązać ten problem mieliśmy poprostu ustalone na zmiane kto do kogo pisze w jaki dzień, ale to już oczywiście trzeba się wystarczająco znać.
A te chłopaki czy dziewczyny, które się bardzo starają to raczej poprostu błazny niż jakaś cecha seksualnych ludzi . Nie wiem, nie lubię takich osób.