Życie we dwoje - zalety i wady - ex Nie chcę być sama ;)
nic na siłe chyba no nie...? )
nikt nie chce byc sam...kwestia tego ze czlowiek kiedys tam zawsze potrzbeuje czyjejś pomocy...
lub po prostu rozmowy, potrzeba zeby wstac i miec komu zrobic kawe ....albo wstac iwiedziec ze kawe ma sie na stole...
ach i och...romantyzm ze mnie wychodzi :D:D
nikt nie chce byc sam...kwestia tego ze czlowiek kiedys tam zawsze potrzbeuje czyjejś pomocy...
lub po prostu rozmowy, potrzeba zeby wstac i miec komu zrobic kawe ....albo wstac iwiedziec ze kawe ma sie na stole...
ach i och...romantyzm ze mnie wychodzi :D:D
'Just a safe place to hide
mama please let me back inside'
mama please let me back inside'
Ja tam wolę sama sobie zrobić tę kawę, bo znam właściwe proporcje, składniki i jedyne słuszne naczynia, w których należy ją przygotowywać i podawać Inaczej zrobiona kawa nie smakuje A tak to potem problem - zrobi mi ten ktoś kawę (nie taką jak lubię) i dylemat: powiedzieć, że niedobra i narazić się na skłócenie o poranku, czy wypić przełykając dumę i walcząc z grymasem niesmaku, żeby drugiej osobie przykrości nie zrobić? O nie, nie dla mnie takie przeżycia Kawa ma uspokajać, a nie stresować. Poza tym zacznijmy od tego, że ja w ogóle przed śniadaniem ani w czasie śniadania kawy nie piję, więc byłby to dodatkowy stres... To napój, który pijam o godzinie 9-10 - po śniadaniu!
-
- fantAStyczny
- Posty: 551
- Rejestracja: 21 lut 2007, 15:28
- Lokalizacja: Północ
to juz wgłebianie sie...mi mama robi kawe i zawsze pyta a przyajciolki zawsze robią dobrą...
prbolem w tym ze ja lubie kazdą.. i kazda wypije niekoniecznie z niesmakiem ...lubie z mlekiem i bez lubie slodzona i nie...standart to dwie łyzeczki... wiec mi nikt nie przesłodzi... jedna to tez nie zle... wypije i tez mi bedzie zmakowac....
KAWA to kawa....ja po prostu lubie kawe....z dodatkami czy bez jesli tylko mam papierosy to kazdą wypije :D:D
nie kluce sie o poranku... to ze po mamie jestem choleryczka nie zonacza ze kluce sie z wszystkimi...ja sie kluce tylko z nią :D:D:D
prbolem w tym ze ja lubie kazdą.. i kazda wypije niekoniecznie z niesmakiem ...lubie z mlekiem i bez lubie slodzona i nie...standart to dwie łyzeczki... wiec mi nikt nie przesłodzi... jedna to tez nie zle... wypije i tez mi bedzie zmakowac....
KAWA to kawa....ja po prostu lubie kawe....z dodatkami czy bez jesli tylko mam papierosy to kazdą wypije :D:D
nie kluce sie o poranku... to ze po mamie jestem choleryczka nie zonacza ze kluce sie z wszystkimi...ja sie kluce tylko z nią :D:D:D
'Just a safe place to hide
mama please let me back inside'
mama please let me back inside'
To w sumie też, problem polega na tym, że u mnie to już nie jest tylko kwestia ilości łyżeczek cukru czy kawy, ale kubka, sposobu gotowania wody, rodzaju kawy, rodzaju mleka itp. Owszem, od czasu do czasu pijam kawę poza domem, ale jeszcze żadna mi nie smakowała tak jak domowa xDBardzo Dziwna Osoba pisze:Ja też nie lubię, jak ktoś mi kawę robi. Nawet jak u kogoś jestem i słyszę po raz któryś już- "ile łyżeczek kawy?ile cukru?jaka kawa?" to mam ochotę wstać i sobie sama zrobić, byłoby szybciej.