ZAJEFAJNIE BYĆ Z KIMŚ ASEXUALNYM !!!
- Keri
- łASkawca
- Posty: 1656
- Rejestracja: 16 cze 2009, 11:13
- Lokalizacja: ze źródła światła :D (okolice Łodzi :P )
Wręcz większość wygląda atrakcyjnie, ale po sobie patrzac i po tym co ja czuję to jest odwrotnie Niestety Jestem atrakcyjny, tylko co z tego? Nie mogę nic z tym zrobić, bo jestem asem i nie czuje żadnej atrakcyjności fizycznej Dobrze mógłbym być brzydki i garbaty i to samo by wyszło ;P A to ze jestem atrakcyjny i mam jako takie powodzenie sprawia, że nie czuję się komfortowo myśląc ze nie będę miał tego, w czym mi ta atrakcyjność pomoże Czyli podryw .
-
- ASter
- Posty: 638
- Rejestracja: 25 kwie 2010, 14:06
- Lokalizacja: łódzkie
- Kontakt:
Ja się zgodzę z Jo,ponieważ to oznacza samotnośc a samotność to najgorszy rodzaj umierania.Po 2-nie byłoby może to takie złe gdyby nie dzisiejsza ludzkość...Sami spójrzcie,że roi się od seksu i związków partnerskich,nawet z przyjaciół od razu robia parę:/ chore jak dla mnie.Skoro ludzie introwertyzmu nie potrafią zrozumieć to co dopiero o aseksualności mówić....
Także ja tam tu nie widzę +
Także ja tam tu nie widzę +
-
- ASter
- Posty: 638
- Rejestracja: 25 kwie 2010, 14:06
- Lokalizacja: łódzkie
- Kontakt:
Keri,z tym tez się zgodzę bo sama kiedyś doszłam do wniosku,ze aseksualni ludzie są tj.wzorcem udanego związku,przynajmniej na pewien sposób.Problem w tym,że ludzie nie odróżniają miłości cielesnej(seks właśnie) od tej duchowej i kładą to do 1 worka....
ale mimo wszystko,uważam tez że aseksualni mają prze... przerywane życie...Świat zszedł na psy,po prostu.
ale mimo wszystko,uważam tez że aseksualni mają prze... przerywane życie...Świat zszedł na psy,po prostu.
WendyKroy pisze:Wlasnie takie myslenie powoduje, ze mi sie zbiera na wymioty. Samo bycie asem nie oznacza nic. Asem moze byc kryminalista i wspanialy czlowiek. To nie oznacza kompletnie NIC. Tak samo jak poznawalam srodowisko osob transseksualnych. Znam osobe, ktora jest wsrod zagorzalych zwolenniczek Rydzyka, znam osoby umiarkowane i osoby antyklerykalne. Takie cos jest w zyciu normalne, tak jak normalne jest to, ze asem moze byc kazdy, w w kazdej grupie i warstwie spolecznej. Byl kiedys dokument w tv, ktory mowil o facetach, ktorzy sie kastruja. Co ciekawe wsrod nich nie bylo zbyt wiele jakich "ciot" czy cala masa powaznych facetow, z meskich wizerunkiem, szefow firm - i nikt by nie przypuszczal ze sa zdolni do tego. Wiec nie robmy tutaj takiej szopki, ze nagle asy sa niesamowite bo sa asami. Nagle ktos odkryje, ze jednak jest seksualny i co juz nie jest wspanialy? To irytujace.
Nie za bardzo. Wiele przecież ludzi dopiero z tego forum, podczas przypadkowych sekwencji literek z klawiatury w wyszukiwarkę dowiedziało się, że nie uprawianie seksu ma jakąś nazwę.
Dotychczas ktoś mógł dajmy na to, czuć się gorzej z tego powodu, ale czy to miało jakiś zdecydowany wpływ na jego odbiór świata, ludzi? Trochę - ale gdy z natury jest się indywidualistą, to i indywidualistą by się było gdyby nagle zaczęło by się uprawiać seks. Seksualność tak naprawdę nie ma wpływu na temperament czy charakter, tylko są to dwie integralne części, powiązane ze sobą na zasadzie umowy o pracę.
Oczywiście to jest moja prywatna opinia. Nie na temat, nie ważna i ogólnie widoczna bo była zaznaczona na pomarańczowo przed Twoim kliknięciem.
Dotychczas ktoś mógł dajmy na to, czuć się gorzej z tego powodu, ale czy to miało jakiś zdecydowany wpływ na jego odbiór świata, ludzi? Trochę - ale gdy z natury jest się indywidualistą, to i indywidualistą by się było gdyby nagle zaczęło by się uprawiać seks. Seksualność tak naprawdę nie ma wpływu na temperament czy charakter, tylko są to dwie integralne części, powiązane ze sobą na zasadzie umowy o pracę.
Oczywiście to jest moja prywatna opinia. Nie na temat, nie ważna i ogólnie widoczna bo była zaznaczona na pomarańczowo przed Twoim kliknięciem.