Bez pożegnania, bez słowa?

Forum dla dyskusji o rozmaitych związkach: as + as, as + nie-as...i wszystko pomiędzy.
Awatar użytkownika
Keri
łASkawca
Posty: 1656
Rejestracja: 16 cze 2009, 11:13
Lokalizacja: ze źródła światła :D (okolice Łodzi :P )

Post autor: Keri »

Palutka ja się dziwie że TY PISZESZ TE SMS :shock: Masz numer przeciez do niego? :!: Dzwon i sie pytaj a jak rozlaczy to napisz mu ze p otakim zachowaniu nie ma co liczyc na nic wiecej chyba sze cisze od ciebie lub zmiane numeru :P

Krotko a mocno bo wpadasz w bledne kolo nawt swoich myslisz i swoich pragnien :P

Zdefiniuj sie :P Innej rady nie ma. Zdefiniuj sie nawet w stosunku do "przyszlych" bo ciagle mozesz miec takie przypadki jesli sie nie postawisz JAKA JESTES :P .
Palutka
ASiołek
Posty: 56
Rejestracja: 20 cze 2010, 18:38

Post autor: Palutka »

Oj kochani.

Wczoraj od tego nadmiaru emocji popiłam trochę ze znajomymi z uczelni. Tyle że mam bardzo słabą głowę i w rezultacie ledwo kontaktowałam. Zadzwoniłam do ex narzeczonego żeby po mnie przyjechał tylko że nie bardzo umiałam to powiedziec ze wzgledu na wcześniej spożyty alkohol. Usłyszałam od niego że nisko upadłam itd Oczywiście ni przyjechał tylko wyzwał.
Dziś mam kaca moralengo. Znowu zrobiłam z siebie żałosną idiotkę.
Ale nie przeproszę go za swoje zachowanie. Niech myśli że jestem zdesperowaną upadłą kobietą, przynajmniej nie będzie dzwonił i przypominał mi o przeszłości.
Dziś zacznę nowy rozdział. Wczoraj przesadziłam, ale chyba każdy ma gorsze dni?
Niech myślą o mnie co chcą...a po wczorajszej akcji pewnie nie mają dobrego o mnie zdania.
D jak dramat.
Jak mogłam tak zbłądzic i nisko upasc.
Dlaczego pozwoliłam żeby moja godnosc ucierpiała.
Jak mam dalej isc do przodu skoro nawet sama straciłam do siebie szacunek :cry:
Blizny po szczęściu...
Awatar użytkownika
Czarny
bASyliszek
Posty: 1015
Rejestracja: 13 paź 2007, 13:36
Lokalizacja: Otwock koło stolicy

Post autor: Czarny »

PRZESADZASZ
ta rozmowa dobrze Ci zrobiła, choć jeszcze o tym może nie wiesz
Czarno to widzę...
Palutka
ASiołek
Posty: 56
Rejestracja: 20 cze 2010, 18:38

Post autor: Palutka »

Zawsze mógł na mnie liczyc. Wybaczyłam mu wszystko i byłam jego przyjaciólką, byłam na każde zawołanie przez 4 lata. A on teraz mnie skreśla bo za dużo wypiłam. Wmawia mi że byłam sama w mieszkaniu z jakimś kolesiem, a to ludzie z mojej uczelni. Tym razem mu nie wybaczę.

chyba nigdy nie czułam się tak okropnie :cry:
Blizny po szczęściu...
Awatar użytkownika
Keri
łASkawca
Posty: 1656
Rejestracja: 16 cze 2009, 11:13
Lokalizacja: ze źródła światła :D (okolice Łodzi :P )

Post autor: Keri »

Wez sie otrzasnij dziewczyno :!:
za duzo myslisz co o tobie mysla inni :!:

Olej ICH :!: Glowa do gory i przed siebie :D Nie zeby rozdeptac innych ale zeby nie ulegac innym :P Oni maja cie w nosie chyba ze cos chca :P Nie badz pierdola a silna kobieta co wie czego chce :P
Palutka
ASiołek
Posty: 56
Rejestracja: 20 cze 2010, 18:38

Post autor: Palutka »

Racja. Wszyscy mnie wykorzystują. Ja wszystko zawsze wybaczam a jeśli popełnię jakiś błąd to od razu ktoś mnie skreśla. Ot tak po prostu. Nie jestem idealna i też popełniam błędy.
Weszłabym za nim w ogień i pomogłabym w każdej złej chwili. Zawsze go wspierałam gdy mu było zle, gdy cierpiał z powodu innych kobiet.
A teraz czuję się jakby ktoś zabrał częsc mnie i zamiast oddac to wyrzucil do smietnika.
Tak jak móiwcie DOBRZE, że doszło do tej rozmowy bo pierwszy raz w życiu mam szansę zerwac z przeszłością. Wiem, że on i tak będzie szukał kontaktu bo ja mu się po prostu zawodowo przydam, jestem mu pomocna. A ludzie są interesowni.
Muszę sie zmienic i życ dla siebie. Byc twarda i silna.
Może będę aseksualna? hm
Blizny po szczęściu...
Awatar użytkownika
Philosoph
fantAStyczny
Posty: 575
Rejestracja: 22 wrz 2009, 00:21
Lokalizacja: Starogard Gdański

Post autor: Philosoph »

Palutka pisze:Muszę sie zmienic i życ dla siebie. Byc twarda i silna.
Może będę aseksualna? hm
Ta, my to twardziele jesteśmy. 8)
User of this number is currently dead. Resurrection in 5 minutes, please wait. * * * * Resurrection failed, please try again later.
If you have more troubles with resurrection, please contact with software developer (GodCorp®) in order to solve the problem.
Palutka
ASiołek
Posty: 56
Rejestracja: 20 cze 2010, 18:38

Post autor: Palutka »

Szkoda, nie ma więcej aseksualnych facetów. Kiedyś chciałam się związać z wartościowym facetem tylko nie czułam pożądania. Nawet temat seksu mnie drażnił. Gdyby nie to że on miał potrzeby, a ja nie to pewnie dziś byłabym z nim. Nie mogłabym z nim tego zrobić.

Wiecie, że ja nie wiedziałam że tacy taka społeczność istenieje? Bez urazy oczywiście. Być może ja taka jestem. Na przeszkodzie zawsze stoi to że nie czuję pożądania. Zawsze myślałam, że po prostu to brak chemii i dlatego myśl o seksie...

:|

albo to wszystko sen albo zaczynam uświadamiać sobie różne rzeczy.
Dzięki wam za mądre słowa i rady. Potrzebuję zmiany. Muszę poznać siebie
Blizny po szczęściu...
Awatar użytkownika
Czarny
bASyliszek
Posty: 1015
Rejestracja: 13 paź 2007, 13:36
Lokalizacja: Otwock koło stolicy

Post autor: Czarny »

O byciu aseksualnym nie można zadecydować.
Trzeba się mocno zastanowić nad sobą, a także nad sobą w przeszłości i przyszłości i zastanowić się "Ja tu czy tam?" Ja po półtora roku zastanawiania się wróciłem na to forum ;)
Czarno to widzę...
Awatar użytkownika
Keri
łASkawca
Posty: 1656
Rejestracja: 16 cze 2009, 11:13
Lokalizacja: ze źródła światła :D (okolice Łodzi :P )

Post autor: Keri »

Czarny pisze:O byciu aseksualnym nie można zadecydować.
Trzeba się mocno zastanowić nad sobą, a także nad sobą w przeszłości i przyszłości i zastanowić się "Ja tu czy tam?" Ja po półtora roku zastanawiania się wróciłem na to forum ;)
Ja bodajze po roku :roll: wrocilem :P

Palutka :!: Mi nie chodzilo o to by podjac decyzje tylko w sprawie aseksualnosci ale i ogolnie :P
wiekszosc ludzi bedzie cie miala w D :mrgreen: i ja ich tez mam :P i sie czuje lepiej :mrgreen:
Palutka
ASiołek
Posty: 56
Rejestracja: 20 cze 2010, 18:38

Post autor: Palutka »

Chciałabym miec tylko jedną i jedyną osobę w dupie - mojego ex narzeczonego (tego co byłam z nim 4 lata temu).
Myślę, że dzięki mojemu alkoholowemu wypadowi on sam ma mnie w dupie - bo jak mówi nisko upadłam. Co ja mówię! On ma mnie już dawno w dupie. Ale przynajmniej nie widzi już we mnie kandydatki na żonkę za 5 lat. Jak to zaznaczył w niedzielę, ze może za 5 lat będzie chciał wrócic.
Może to jakaś przełomowa chwila w moim życiu, zniechęciłam do siebie mojego ex.

Dziwnie się z tym czuję.

Czeka mnie długi okres życia w pojedynkę.

a wy co tak pojawiacie się i znikacie? :)
Blizny po szczęściu...
Awatar użytkownika
Philosoph
fantAStyczny
Posty: 575
Rejestracja: 22 wrz 2009, 00:21
Lokalizacja: Starogard Gdański

Post autor: Philosoph »

Palutka pisze:Czeka mnie długi okres życia w pojedynkę.
Mnie czeka wieczny, co w tym takiego strasznego? :wink:
User of this number is currently dead. Resurrection in 5 minutes, please wait. * * * * Resurrection failed, please try again later.
If you have more troubles with resurrection, please contact with software developer (GodCorp®) in order to solve the problem.
Palutka
ASiołek
Posty: 56
Rejestracja: 20 cze 2010, 18:38

Post autor: Palutka »

Nie ma to jak milość do siebie :wink:
Muszę pourywać kontakty z ludzmi z przeszłości, uciec w samotność i poukładać swoje życie.

się porobiło no.

ciągle tkwię jedną nogą w przeszłości. To chore.
Blizny po szczęściu...
Palutka
ASiołek
Posty: 56
Rejestracja: 20 cze 2010, 18:38

Post autor: Palutka »

No co :P

Kobiety dając kosza najczęściej tłumaczą co i jak..lub rzucą jakimś symbolicznym zdaniem żeby wszystko było jasne.

a faceci coś jęczą pod nosem, mówią o jakimś przeznaczeniu, przyszłości - że może kiedyś ja i Ty...zamiast mowic co i jak :)

Faceci nie mówią, że to koniec bo zostawiają nas sobie jako koła ratunkowe. Definitywne zakończenie byłoby dla nich chyba po prostu niewygodne. Lepiej miec 10 a nie jedną prawda? Przynajmniej ja takich spotykam.

Mój ex nie ma zamiaru ze mną zrywac kontaktu - sam mi to zawsze mówi. Wczoraj mnie przepraszał za ostatnią scenę.

A ten drugi facet...dalej od czasu do czasu napisze jakiegoś smsa. Wczoraj, dziś...tylko że z tych smsów nic nie wynika.

Oni chyba myślą, że jestem taka naiwna i zawsze będę ich własnością. Szkoda, że tylko im się wydaje. Przyjdzie czas na smutne uświadomienie. Bo nie zamierzam byc namiastką ;)
Blizny po szczęściu...
Awatar użytkownika
Philosoph
fantAStyczny
Posty: 575
Rejestracja: 22 wrz 2009, 00:21
Lokalizacja: Starogard Gdański

Post autor: Philosoph »

Palutka pisze: Kobiety dając kosza najczęściej tłumaczą co i jak..lub rzucą jakimś symbolicznym zdaniem żeby wszystko było jasne.

a faceci coś jęczą pod nosem, mówią o jakimś przeznaczeniu, przyszłości - że może kiedyś ja i Ty...zamiast mowic co i jak :)
Zawsze odnosiłem odwrotne wrażenie. To chyba jacyś desperaci, których coś swędzi, dlatego są tacy niezdecydowani (prawie jak ba... kobiety :mrgreen:).
User of this number is currently dead. Resurrection in 5 minutes, please wait. * * * * Resurrection failed, please try again later.
If you have more troubles with resurrection, please contact with software developer (GodCorp®) in order to solve the problem.
ODPOWIEDZ