Szykują wypowiedzi na odśiecz Patrykowiwyrwana_z_kontekstu pisze: Nie mają dziewczyn, nikt ich nie chce, więc jak się mają wypowiadać?
A kiedyś...a kiedyś..za górami za lasami:))))
- Patryk
- bASyliszek
- Posty: 1006
- Rejestracja: 20 lis 2011, 00:47
- Lokalizacja: Starogard Gdański, Londyn
- Kontakt:
Re: A kiedyś...a kiedyś..za górami za lasami:))))
- wyrwana_z_kontekstu
- mASakra
- Posty: 2033
- Rejestracja: 12 mar 2011, 12:42
Re: A kiedyś...a kiedyś..za górami za lasami:))))
.
Ostatnio zmieniony 22 gru 2013, 13:32 przez wyrwana_z_kontekstu, łącznie zmieniany 1 raz.
- Patryk
- bASyliszek
- Posty: 1006
- Rejestracja: 20 lis 2011, 00:47
- Lokalizacja: Starogard Gdański, Londyn
- Kontakt:
Re: A kiedyś...a kiedyś..za górami za lasami:))))
Tak na ochłodzenie relacji i brak kontaktu reagują ochłodzeniem relacji i brakiem kontaktu Nie czytaj Wizażu
- wyrwana_z_kontekstu
- mASakra
- Posty: 2033
- Rejestracja: 12 mar 2011, 12:42
Re: A kiedyś...a kiedyś..za górami za lasami:))))
.
Ostatnio zmieniony 22 gru 2013, 13:32 przez wyrwana_z_kontekstu, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- młodASek
- Posty: 25
- Rejestracja: 17 lip 2012, 09:26
Re: A kiedyś...a kiedyś..za górami za lasami:))))
x
Ostatnio zmieniony 2 kwie 2013, 20:13 przez greenandpurple, łącznie zmieniany 1 raz.
- wyrwana_z_kontekstu
- mASakra
- Posty: 2033
- Rejestracja: 12 mar 2011, 12:42
Re: A kiedyś...a kiedyś..za górami za lasami:))))
.
Ostatnio zmieniony 22 gru 2013, 13:33 przez wyrwana_z_kontekstu, łącznie zmieniany 1 raz.
- Patryk
- bASyliszek
- Posty: 1006
- Rejestracja: 20 lis 2011, 00:47
- Lokalizacja: Starogard Gdański, Londyn
- Kontakt:
Re: A kiedyś...a kiedyś..za górami za lasami:))))
Hahah Ale widzisz Wyrwana bo ty w ogóle nie zakładasz że facet może rzeczywiście być taki sam a jeśli coś w nim się zmienia to tylko w nim,kobieta zaś jest zawsze idealną istotą wyczuwającą zmiany na gorsze u tego złego.Widzisz facet widząc coś u kobiety pyta Kochanie dlaczego to i tamto,natomiast kobieta ojj ty fee chłopie kiedyś inaczej miałeś.Napisał bym tak o nas wspaniałych chłopach:
Mężczyzna cierpliwy jest,łaskawy jest
Facet nie zazdrości,nie szuka poklasku,
nie unosi się pychą,nie szuka swego,
nie unosi się gniewem,nie pamięta złego...
...więc trwają wiara, nadzieja, facet - te trzy:
z nich zaś największy jest facet
Mężczyzna cierpliwy jest,łaskawy jest
Facet nie zazdrości,nie szuka poklasku,
nie unosi się pychą,nie szuka swego,
nie unosi się gniewem,nie pamięta złego...
...więc trwają wiara, nadzieja, facet - te trzy:
z nich zaś największy jest facet
Re: A kiedyś...a kiedyś..za górami za lasami:))))
Jak ktoś jest zauroczony to z pewnością ma ww skłonności do idealizowaniaPatryk pisze:Być może kobiety mają skłonność do idealizowania na początku znajomości a okres kiedy zauważają że rycerz lubi czasem poleżeć zamiast śpiewać serenady uznają jako zmianę u ów rycerza.No jak to przecież kiedyś śpiewałby tylko serenady.Zmienił się
A niech rycerz sobie czasem poleży, byle nie dłubał przy tym w nosie i nie puszczał bąków
<< Free hugs >> << Free hugs >> << Free hugs >>
Re: A kiedyś...a kiedyś..za górami za lasami:))))
Ja natomiast często słyszałem pretensje: "dlaczego już mi nie mówisz, ze mnie kochasz?!"Patryk pisze:kiedyś byłeś bardziej romantyczny,kiedyś było więcej kwiatów
Jak facet powiedział, ze kocha, to dopóty nie powie, ze nie kocha - znaczy ze kocha. Nigdy nie mogłem zrozumiec, po co to w kółko powtarzać? Słowa są "tanie" i mogą byc nic nie warte.
Mężczyźni wolą okazywać czynami, ze zależy im na kobiecie i np po całonocnym polowaniu z narazeniem życia, przytargać na plecach żubra do spiżarni. A wtedy słyszą pretensje: "czemu nie kwiatki i czemu tak długo cię nie było - w ogóle o mnie nie dbasz!" No przeciez, kurde, ręce opadają...
Ps Czytałem kiedys, ze małzeństwo było u terapeuty i żona właśnie żaliła się na męża, iz ten jej nie okazuje, że mu nadal na niej zależy. Psycholog poprosił więc jej męża, by cos wymyslił i okazał jej swoje uczucia. Facet starał się jak mógł najlepiej i okazał zonie, ze wciąż ją kocha...umył jej samochód
My chyba jestesmy, po prostu, "troszke" rózni (tzn kobiety a mezczyżni)
@wyrwana_z_kontekstu SSie!
Re: A kiedyś...a kiedyś..za górami za lasami:))))
Taa, to zadanie wyłącznie dla facetów. Facet ma się wiecznie starać, inicjatywa zawsze ma być z jego strony...Mam proponować spacer obcemu człowiekowi? Żeby dostać kosza i nie móc się pozbierać przez tydzień?
Właśnie czemu panuje taka dziwna norma, że tylko facet ma się starać i wiecznie być romantykami z kwiatami czekającymi godzinę na partnerkę, która mimo iż dostała od niego drogi zegarek od Armaniego się zawsze spóźnia. Co ciekawe gdy odwrócić sytuacje i to facet się spóźni to dziewczyny już nie zastanie, upominek będzie leżeć w koszu, a na komórce widnieć sms nie chce Cię już znać...
Tak więc najprościej podsumować to zjawisko tak: Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
"Szczęście jest tak bardzo blisko, jeśli tego chcesz
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
- wyrwana_z_kontekstu
- mASakra
- Posty: 2033
- Rejestracja: 12 mar 2011, 12:42
Re: A kiedyś...a kiedyś..za górami za lasami:))))
.
Ostatnio zmieniony 22 gru 2013, 13:33 przez wyrwana_z_kontekstu, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: A kiedyś...a kiedyś..za górami za lasami:))))
To akurat był przykład czysto abstrakcyjny chodziło mi tylko o pokazanie różnicy w podejściu obojga płci. Faceci z reguły starają się być wyrozumiali i nie oczekują ciągłego wyrażania uczuć od partnerki, bo sam fakt, że poświęca ona czas by być z nim jest wystarczający, zaś w drugą stronę z tym bywa różnie i potem są wyrzuty, że "kiedyś byłeś inny", czy pytania "Ty mnie kochasz, czy nie kochasz?". I co w takiej sytuacji facet ma co chwilę przypominać, że kocha i pragnie być przy niej na dobre i złe, czy jednak wierzyć w to, że skoro ona jest przy nim to robi to bo sama tego pragnie. O to mi tylko chodzi, że inicjatywa jeśli jest powinna tyczyć obu stron, a nie po jakimś czasie jedna wytyka drugiej, że nic nie robi, że "się zmienił". Facet też widzi jak partnerka się zmienia, ale woli wierzyć, że to jest tylko efekt stagnacji, przyzwyczajenia się do siebie i ogólnie bliskość sama w sobie, która już nie potrzebuje czegoś więcej.
"Szczęście jest tak bardzo blisko, jeśli tego chcesz
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
-
- młodASek
- Posty: 25
- Rejestracja: 17 lip 2012, 09:26
Re: A kiedyś...a kiedyś..za górami za lasami:))))
x
Ostatnio zmieniony 2 kwie 2013, 20:19 przez greenandpurple, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: A kiedyś...a kiedyś..za górami za lasami:))))
A ja myślę, że nie ma się co kierować stereotypami, tylko spojrzeć na drugiego człowieka i z nim porozmawiać. Nie znoszę uogólnień- bo ty zawsze, nigdy itp. Jesteśmy różni i to jest, kurka wodna , fascynujące. Jeśli spotkać właściwą osobę, można się doskonale uzupełnić, dopełnić. Rycerze na biały koniu? Litości. Takie rzeczy tylko w bajkach. Już widzę, jak współczesna kobieta z oddaniem wita takiego rycerza, albo mężczyzna dziewoję w białym gieźle z kosą ( warkoczem ) do ziemi.
A osobiście uważam, że zawsze i przede wszystkim trzeba być sobą. Nie udawać, nie bawić się w gierki. Inna rzecz, że niektórzy są tak przyzwyczajeni do owych gierek, że wręcz ich oczekują i nawet prawdę biorą za fałsz. Zdarzyło mi się, że chłopak totalnie nie wierzył moim słowom i zakładał, że to wersja "pod publiczkę". No ale to już jego problem.
@ Patryk- a dla ciebie, jako autora wątku, - nie romantyczne, za to smaczne .
A osobiście uważam, że zawsze i przede wszystkim trzeba być sobą. Nie udawać, nie bawić się w gierki. Inna rzecz, że niektórzy są tak przyzwyczajeni do owych gierek, że wręcz ich oczekują i nawet prawdę biorą za fałsz. Zdarzyło mi się, że chłopak totalnie nie wierzył moim słowom i zakładał, że to wersja "pod publiczkę". No ale to już jego problem.
@ Patryk- a dla ciebie, jako autora wątku, - nie romantyczne, za to smaczne .
- wyrwana_z_kontekstu
- mASakra
- Posty: 2033
- Rejestracja: 12 mar 2011, 12:42
Re: A kiedyś...a kiedyś..za górami za lasami:))))
.
Ostatnio zmieniony 22 gru 2013, 13:32 przez wyrwana_z_kontekstu, łącznie zmieniany 1 raz.