Re: No i wpadłem...
: 25 cze 2013, 18:21
Niee no, on bardziej się martwi, że niskie libido u mnie może być objawem jakiejś choroby i żebym lepiej poszedł do ogólnego lekarza, niż seksuologa, aby leczyć przyczynę.Wicherek pisze: Gorzej, jeśli partner będzie chciał Cię potem faszerować jakimiś świństwami na popęd... Ale nie piszmy od razu czarnych scenariuszy
Yym...to nie tak, już kilka razy próbowałem... i najzwyczajniej na świecie mi to nie wychodziło Po prostu mi się to nie udało, co go tylko bardziej zmartwiło (i mnie też), ale chociaż cieszę się, że ustaliliśmy jakiś kompromis.Maja22 pisze:E tam... ten Twój facet z libido specjalnie będzie Tobie tak mówił abyś mu wreszcie "dał dowód" miłości - wiemy o co chodzi Specjalnie, a jak nie wierzy w Twoje uczucia to powinieneś pokazać że to Tobie jest przykro i gorzej w tym związku. Cwaniak z tego Twojego "mena" Pozdro.
No spróbuję mu to powiedzieć, obaczymy jaka by była jego reakcja. Może on ma z kolei zbyt wysokie libido? Jeśli tak, to chyba to by był najgorszy scenariusz dla ASaAha, Migelu, jeśli partner kazał Ci zrobić badania hormonów, niech sam też zrobi. Wyjdzie mu za dużo "teścia" - zaproponuj mu leczenie hormonalne. Ciekawe czy się zgodzi. Oczywiście, pewnie nie, bo "jemu z tym dobrze", "nie będzie faszerował się hormonami" i srata-tata. Może zrozumie, że Tobie też jest dobrze z niskim popędem, nawet jeśli to kwestia hormonów. Nie zgadzaj się robić z siebie "chorego", bo niby tylko wysokie libido jest prawidłowe!