Ideal.. prawie jak moj maz, tyle ze aseksualny lub niskim parciu na seks
.
Sama jestem dosc skomplikowana, pewnie nie tylko ja, a cale forum. Pozwole sobie na chwile narcyzmu, a co tam..
Jestem ateistka, prolewicowa (ale nie lewica w polskim wydaniu), milosniczka zwierzat i przeciwniczka testowania na nich, kocham kulture przez duze K, obrazy Mondriana, Kandinskiego i Pollocka, uwielbiam rosliny egzotyczne, muzyke elektroniczna, filmowa, industrialna, ambient i etniczna. Bardzo dbam o wyglad, uwielbiam malowac paznokcie
, poza tym swietnie gotuje i uwielbiam ukladac wszystko w mniejsze pudeleczka. Kolekcjonuje przyprawy z calego swiata, lubie robic zakupy przez net, plywac, jezdzic na rowerze itd... Gdybym miala sama urzadzac mieszkanie, najwazniejsza dla mnie jest przestrzen, neutralne kolory, jasnosc, duzo roslin, malo przedmiotow i wylacznie naturalne drewno i kamien.
wady: choc jestem przyjazna, wole wlasne towarzystwo, trudno mi pielegnowac znajomosci, miewam sklonnosci do depresji, nadmiernie sie martwie, czasem zbyt wiele uwagi poswiecam jednej sprawie, a reszta lezy i kwiczy. Ostatnio robie sie zgorzkniala i narzekam na beznadziejna mode szwedzka... same legginsy, a wszystkei kolory dozwolone pod warunkiem, ze czarne
. My house is my castle, chociaz lubie wyjezdzac. Najlepiej sama. Nie znosze kampingow i spania w lesie, a takze brudzenia sobie raczek czymkolwiek
. Mam 'spaczony' gust kulinarny, bo nie lacze mleka z miesem i nie jadam wieprzowiny oraz bialego pieczywa.
Gdybym byla wolna, poszukalabym sobie kogos o podobnych dziwactwach lub innych, ktore wnioslyby cos do moich. Ba... nawet, w ramach swoich dziwactw, zaproponowalabym kupienie przeze mnie i wspoldziwaka po jednym malym mieszkanku obok siebie, bysmy mogli sobie czasem zejsc z oczu.
A zamiast rodzenia wlasnych dzieci, przygarnelabym jakies rodzenstwo w liczbie 2-3 par stopek.
To taka moja fantazja, ktora sobie snuje przed zasnieciem.