Ant pisze:Czasem wydaje mi się, że najbardziej rąbnięci są ci, którzy uważają się za normalnych
Mi się nie wydaje, ja to wiem.
Pamiętajcie dzieci normalność zabija, to pierwszy stopień do piekła i jeszcze wszystkie drogi prowadzą donikąd, kto rano wstaje ten nic nie dostaje, nie mówił indyk o czwartku, bo był niemową, w październiku jak w nocniku. Przepraszam czy tu biją? Yyy jakie było pytanie? To zależy kto pyta, czy coś tam i tam ta ram tam.
I ten tego, o czym to ja pisałam ...
Wracając do pytania : Co jest złego we wstrzemięźliwości? Drogie dzieci, WSZYSTKO! A fe, nie wolno tego robić. Bo wam uschną rączki i osiwiejecie. Wstrzemięźliwość wymyślili religijni fanatycy. Gdy człowiek chce się napić, naćpać, lub zrobić coś jeszcze innego, to oni mówią nie rób tego, panuj nad sobą, myśl, myśl! Bądź moralny, porządny, bądź przykładam. Tfu, to zniewolenie człowieka, nie wolno ich słuchać. Kupiłeś sobie nową strzykawkę, chcesz się sponiewierać, to pompuj w żyłę, nie słuchaj nawiedzonych. Oni nie wiedzą co tracą. Precz z zakazami! Moralność + normalność = niewolnictwo.
( Nie na temat? Zaprotestuj, napisz do prezydenta)