Byłem w prosektorium w ramach ćwiczeń podczas zajęć z anatomii. Dzięki anosmii, jaką wtedy miałem, byłem jedyną osobą nienarzekającą na zapach. Inną sprawą były widoki - przez wiele tygodni patrzyłem na kogoś i widziałem tylko worek pełen krwi i czerwonych bebechów
Udało mi się wymóc na zleceniodawcy, żeby pisane po raz drugi artykuły zostały potraktowane jako oddzielne dzieło. Ostatecznie, argumentowałem, wywiązałem się z zamówienia, a to, że teksty stały się nieaktualne, to nie moja wina. Argumentację przyjęto. Oznacza to całe 60 zł więcej za ten miesiąc. Może niewiele, ale jak to mówią - lepiej mieć 60 zł niż 0 zł
