Jestem hepi, bo...
Re: Jestem hepi, bo...
Jestem hepi, że jesteś hepi, bo Chochoł jest hepi, bo jest hepi, że kocha (Bodolsoga zapewne ), który pewnie również jest hepi, bo Chochoł jest hepi, bo jest hepi, że go kocha, co cieszy Anta który jest hepi, bo wydaje mu się, że jest hepi, bo wie to czego inni nie wiedzą (radość z weekendu included) , a jego radość z tego iż jest hepi, bo jest hepi jest pewnie tym większa, że i Dimgraf jest hepi, że jest hepi bo skrypt dokończył choć wcale nie twierdził przecie, że jest hepi, bo to zrobił.
-
- ASiołek
- Posty: 96
- Rejestracja: 15 gru 2011, 22:35
- Lokalizacja: Łódż,Poland
Re: Jestem hepi, bo...
A ja przeglądałam zawartość jednej z szaf i znalazłam 2 płaszcze, o których zapomniałam. Jeden co prawda trzeba oddać do przeróbki, ale i tak jestem zadowolona z efektów przeszukania szaf Poza tym zjadłam kawałek bąbelkowej Milki
- Czy to ten moment, kiedy całe moje życie przesuwa mi się przed oczami?
NIE, TEN MOMENT BYŁ PRZED CHWILĄ.
- Kiedy?
TO MOMENT POMIĘDZY PAŃSKIMI NARODZINAMI A PAŃSKIM ZGONEM.
NIE, TEN MOMENT BYŁ PRZED CHWILĄ.
- Kiedy?
TO MOMENT POMIĘDZY PAŃSKIMI NARODZINAMI A PAŃSKIM ZGONEM.
Re: Jestem hepi, bo...
Jestem hepi, bo zjadłam dzisiaj gorzką fińską czekoladę, która wcale nie była aż tak gorzka.
Re: Jestem hepi, bo...
Jestem hepi, bo koleżanka przyniosła dziś do szkoły własnoręcznie upieczone pierniki... Pychota!
<< Free hugs >> << Free hugs >> << Free hugs >>
Re: Jestem hepi, bo...
Klątwa piernika znowu zaczyna działać. Wielka Mrówko przybywaj!Wicherek pisze:Jestem hepi, bo koleżanka przyniosła dziś do szkoły własnoręcznie upieczone pierniki... Pychota!
Jestem hepi, bo taki spokojny dzisiaj wieczór mam.
Re: Jestem hepi, bo...
Śnieg pada
Re: Jestem hepi, bo...
A ja hepi, bo u nas nie ma jeszcze śniegu
Jesteśmy ofiarami geografii. Kulturowo, intelektualnie, uczuciowo.
Re: Jestem hepi, bo...
Albowiem mam uczucie psychicznego luzu, mimo iż po sukcesie w dietowaniu znowu mi wskoczyło 1,5 kg Kontynuacja od nowego roku, przecie się nie będę umartwiać w okres najlepszego żarcia
- chochol
- pASsé
- Posty: 1965
- Rejestracja: 15 wrz 2011, 10:22
- Lokalizacja: 49º06’17’’N 22º39’02’’E / 50º02’01’’N 22º00’17’’E
Re: Jestem hepi, bo...
jaką to dieta się katujesz? Najlepsza dieta cud - kradzione nie tuczyLibra pisze:Albowiem mam uczucie psychicznego luzu, mimo iż po sukcesie w dietowaniu znowu mi wskoczyło 1,5 kg Kontynuacja od nowego roku, przecie się nie będę umartwiać w okres najlepszego żarcia
"Serce czyste i otwarte, w dobrą zmienia trefną kartę"
"chochoł = feminoasozołza"
"chochoł = feminoasozołza"
Re: Jestem hepi, bo...
Jestem hepi, bo w końcu posprzątałam ten bałagan. (znając mnie to niedługo znowu będzie to samo, no ALE... )
Najlepsza dieta to NŻT.chochol pisze:jaką to dieta się katujesz? Najlepsza dieta cud - kradzione nie tuczyLibra pisze:Albowiem mam uczucie psychicznego luzu, mimo iż po sukcesie w dietowaniu znowu mi wskoczyło 1,5 kg Kontynuacja od nowego roku, przecie się nie będę umartwiać w okres najlepszego żarcia
Re: Jestem hepi, bo...
Mniej żreć w tym, mniej żreć rzeczy mącznych Zeszło 4,5 kg a teraz wraca , oby w biust poszło
Re: Jestem hepi, bo...
Optymistka. Najczęściej idzie w biodra, brzuch i uda.
Na diecie trzeba się też ruszać - samo niejedzenie nie jest tak efektywne, jak połączenie tych dwóch czynników.
Jestem hepi, bo dana osoba, wie że jestem hepi.
Na diecie trzeba się też ruszać - samo niejedzenie nie jest tak efektywne, jak połączenie tych dwóch czynników.
Jestem hepi, bo dana osoba, wie że jestem hepi.
Re: Jestem hepi, bo...
wiem - dlatego zrzucanie tych 4,5 kg trwałoi trwało i trwałoWinkie pisze: Na diecie trzeba się też ruszać - samo niejedzenie nie jest tak efektywne, jak połączenie tych dwóch czynników.