Jestem hepi, bo...
Re: Jestem hepi, bo...
Jestem hepi, bo... przyszły pianki xD
Teraz to już na bank ogłuchnę
Teraz to już na bank ogłuchnę
Czczony nie tylko w Chinach
Re: Jestem hepi, bo...
Mam nowe koszulki, o takie:
http://www.halotan.net/images/koszulka-zamawianie.jpg
Ta ze wzorkiem poniżej gwarantuje spokojną podróż koleją - każdy rodzic z wrzeszczącym bachorem jak tylko spojrzy na wzorek, szuka innego przedziału. Ponadto, żebracy i bezdomni nie zaczepiają, a różni młodzi aktywiści omijają szerokim łukiem
http://www.halotan.net/images/koszulka-zamawianie.jpg
Ta ze wzorkiem poniżej gwarantuje spokojną podróż koleją - każdy rodzic z wrzeszczącym bachorem jak tylko spojrzy na wzorek, szuka innego przedziału. Ponadto, żebracy i bezdomni nie zaczepiają, a różni młodzi aktywiści omijają szerokim łukiem
Człowiek-Redaktor czyli mój fanpage
Re: Jestem hepi, bo...
A wiesz dlaczego? Bo w naszym kraju to słowo może mieć różny wydźwięk, dwuznaczny. A więc:Viljar pisze:Ta ze wzorkiem poniżej gwarantuje spokojną podróż koleją - każdy rodzic z wrzeszczącym bachorem jak tylko spojrzy na wzorek, szuka innego przedziału. Ponadto, żebracy i bezdomni nie zaczepiają, a różni młodzi aktywiści omijają szerokim łukiem
- dzieci - pedofilia
- żebracy, bezdomni - ekshibicjonizm
- młodzi aktywiści - molestowanie.
Wolą zatem nie ryzykować.
Re: Jestem hepi, bo...
Jestem hepi, bo dałem się wyciągnąć na spacer, odwiedziliśmy market ze sprzętem i wróciliśmy z małą kamerką w sam raz na wakacyjne wypady i nie tylko
"Szczęście jest tak bardzo blisko, jeśli tego chcesz
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
Re: Jestem hepi, bo...
Dziękujemy pani kapitan Oczywistość Poza tym, słowo jest widoczne o wiele słabiej, niż piącha Zresztą nieważne, grunt, że elementy niepożądane trzymają się z dala.Winkie pisze:A wiesz dlaczego? Bo w naszym kraju to słowo może mieć różny wydźwięk, dwuznaczny. A więc:
- dzieci - pedofilia
- żebracy, bezdomni - ekshibicjonizm
- młodzi aktywiści - molestowanie.
Wolą zatem nie ryzykować.
W ogóle to śmiesznie wyszło, bo ta dłoń dzierżąca błyskawicę miała być logiem jednego albumu, ale ktoś oburzony powiedział, że mu się jednoznacznie kojarzy z SS. A że przyjaciel kocha polityczną poprawność tak samo, jak ja, więc zrobił z tego logo wytwórni i dał na wzór koszulkowy
Człowiek-Redaktor czyli mój fanpage
Re: Jestem hepi, bo...
dla mnie ok, ale każdy widzi to co chce widziećViljar pisze:W ogóle to śmiesznie wyszło, bo ta dłoń dzierżąca błyskawicę miała być logiem jednego albumu, ale ktoś oburzony powiedział, że mu się jednoznacznie kojarzy z SS. A że przyjaciel kocha polityczną poprawność tak samo, jak ja, więc zrobił z tego logo wytwórni i dał na wzór koszulkowy
Last night I felt
real arms around me.
No hope, no harm,
just another false alarm...
real arms around me.
No hope, no harm,
just another false alarm...
Re: Jestem hepi, bo...
Tyle, że to słowo właśnie oczywiste nie jest, a zatem umieszczając je na koszulce należałoby pomyśleć nad wszystkimi jego znaczeniami.Viljar pisze:Dziękujemy pani kapitan Oczywistość
Raczej jak kto czytać lubi, to przeczyta. Pięść sama w sobie fajna nie jest.marisaxyz pisze:dla mnie ok, ale każdy widzi to co chce widzieć
Re: Jestem hepi, bo...
Ponownie dziękujemy wszyscy pani Kapitan. Poproszę jeszcze np. o wyjaśnienie, że dochód to różnica między przychodem a kosztami uzyskaniaWinkie pisze: Tyle, że to słowo właśnie oczywiste nie jest, a zatem umieszczając je na koszulce należałoby pomyśleć nad wszystkimi jego znaczeniami.
I o to właśnie między innymi koledze chodziło, kiedy tworzył ten wzór.marisaxyz pisze:dla mnie ok, ale każdy widzi to co chce widzieć
Moje podopieczne kaczuszki, które regularnie dokarmiam w Parku Oliwskim, pięknie się mnożą. Tylko dzisiaj naliczyłem łącznie 8 małych kaczuszek. To jest dopiero powód do zadowolenia
Człowiek-Redaktor czyli mój fanpage
Re: Jestem hepi, bo...
Jako, że jak widać nie łapiesz o co mi chodziło to przejdę teraz do "tematu":
Jestem hepi, bo udało się już: posiać warzywa/opielić truskawki/nie przypiec się na słońcu dzięki czemu nadal wyglądam jak "królewna Śnieżka".
Jestem hepi, bo udało się już: posiać warzywa/opielić truskawki/nie przypiec się na słońcu dzięki czemu nadal wyglądam jak "królewna Śnieżka".
Re: Jestem hepi, bo...
Jesteś ogrodniczką?Winkie pisze:Jestem hepi, bo udało się już: posiać warzywa/opielić truskawki/nie przypiec się na słońcu dzięki czemu nadal wyglądam jak "królewna Śnieżka".
A ja jestem hepi, bo zrobiłyśmy sobie z kumpelą sesję zdjęciową, która wyszła lepiej niż się tego spodziewałyśmy
<< Free hugs >> << Free hugs >> << Free hugs >>
Re: Jestem hepi, bo...
Sezonowo.Wicherek pisze:Jesteś ogrodniczką?
1 maja jak co roku rozpoczął się u nas Sezon Ogródkowy (podkategorie to: sezon ogórkowy, truskawkowy itd, itp.). Przygotowanie pola pod zasiew, samo zasianie to jeszcze nic w porównaniu z tym co będzie potem, aż do zbiorów. Czyli pielenie, podlewanie; pielenie w upale, żarze lejącym się z nieba, a wieczorami kiedy chłodniej - to i w towarzystwie komarów.
Re: Jestem hepi, bo...
Ja jestem szczęśliwa, bo niedawno udało mi się porozmawiać z bardzo ważnym dla mnie człowiekiem, którego skrzywdziłam, i teraz mam pewność, że mi przebaczył. A wydawało mi się, że juz się więcej nie spotkamy i nie ma szans, żeby doszło między nami do rozmowy. A tak z innej beczki to przedwczoraj po wielu zakończonych niepowodzeniem poszukiwaniach, udało mi się wreszcie znaleźć dobrą lokację skrzeku ropuchy zielonej i pobrałam pokaźną ilość do badań nad zróżnicowaniem genetycznym tejże ropuchy. Mała rzecz, a cieszy. No i niemal całe ostatnie dwa dni spędziłam w Ogrodzie Botanicznym, a to zawsze ma na mnie pozytywny wpływ.
Re: Jestem hepi, bo...
W zasadzie powinnam to napisać już wczoraj, no ale Jestem hepi bo wreszcie udało mi się ułożyć kostkę Rubika (przynajmniej dwa razy bez pomocy naukowych ). Poza tym występy się udały i ogólnie było dość sympatycznie
- Czy to ten moment, kiedy całe moje życie przesuwa mi się przed oczami?
NIE, TEN MOMENT BYŁ PRZED CHWILĄ.
- Kiedy?
TO MOMENT POMIĘDZY PAŃSKIMI NARODZINAMI A PAŃSKIM ZGONEM.
NIE, TEN MOMENT BYŁ PRZED CHWILĄ.
- Kiedy?
TO MOMENT POMIĘDZY PAŃSKIMI NARODZINAMI A PAŃSKIM ZGONEM.
Re: Jestem hepi, bo...
Właśnie wróciłem sobie z dwudniowej wycieczki do Torunia. Plusy:
- Ogród Zoobotaniczny i karmienie kóz z ręki, wcześniej nie lubiłem kóz, ale chyba zmienię zdanie;
- kawiarnia "Świat Czekolady" (tak się chyba nazywa), najsympatyczniejsza moim zdaniem knajpka w mieście;
- ogólne wrażenia ze spaceru po starówce, o wiele bardziej zadbana, niż np. gdańska, moim zdaniem pod względem urody pierwsza w Polsce, nawet przez poznańską;
- wycieczka nad ujście Drwęcy, tuż pod miastem taka śliczna łączka, i to jeszcze z ukrytymi ruinami;
- Toruń nocą, najbardziej mi się podoba, że Toruń przez całą noc żyje i że działa tam mnóstwo różnych miłych miejsc, w Gdańsku tego nie mamy. Ech...
- jazda w obie strony wagonikiem bezprzedziałowym z klimatyzacją i fotelami rozkładanymi niemal do pozycji leżanki
- schronisko "Green Hostel", gdzie za przystępną cenę można przenocować na samej starówce;
- pierniki
Minusy:
- kawiarnia "Pod Krzywą Wieżą", w której nawet menu nie mają, a kelnerem jest jakiś brudny (nie w przenośni) rastaman, uciekłem stamtąd czym prędzej;
- schronisko "Green Hostel", którego łazienki są w takim stanie, że człowiek woli się wykąpać choćby w Wiśle.
Ogólnie bardzo przyjemne dwa dni
- Ogród Zoobotaniczny i karmienie kóz z ręki, wcześniej nie lubiłem kóz, ale chyba zmienię zdanie;
- kawiarnia "Świat Czekolady" (tak się chyba nazywa), najsympatyczniejsza moim zdaniem knajpka w mieście;
- ogólne wrażenia ze spaceru po starówce, o wiele bardziej zadbana, niż np. gdańska, moim zdaniem pod względem urody pierwsza w Polsce, nawet przez poznańską;
- wycieczka nad ujście Drwęcy, tuż pod miastem taka śliczna łączka, i to jeszcze z ukrytymi ruinami;
- Toruń nocą, najbardziej mi się podoba, że Toruń przez całą noc żyje i że działa tam mnóstwo różnych miłych miejsc, w Gdańsku tego nie mamy. Ech...
- jazda w obie strony wagonikiem bezprzedziałowym z klimatyzacją i fotelami rozkładanymi niemal do pozycji leżanki
- schronisko "Green Hostel", gdzie za przystępną cenę można przenocować na samej starówce;
- pierniki
Minusy:
- kawiarnia "Pod Krzywą Wieżą", w której nawet menu nie mają, a kelnerem jest jakiś brudny (nie w przenośni) rastaman, uciekłem stamtąd czym prędzej;
- schronisko "Green Hostel", którego łazienki są w takim stanie, że człowiek woli się wykąpać choćby w Wiśle.
Ogólnie bardzo przyjemne dwa dni
Człowiek-Redaktor czyli mój fanpage
Re: Jestem hepi, bo...
Jestem hepi bo MŚ w Snookerze wygrał Ronnie O'Sullivan
"Jest na świecie taki rodzaj smutku, którego nie można wyrazić łzami. Nie można go nikomu wytłumaczyć. Nie mogąc przybrać żadnego kształtu, osiada ciasno na dnie serca jak śnieg podczas bezwietrznej nocy."