Wyżyłam się wczoraj kulinarnie

Ja i moje kubki smakowe były ze mnie dumne
Wyczaiłam też, czemu mój samiec w akwarium leje strasznie "samicę" i w ostatniej chwili odłowiłam poturbowaną rybę z rozerwanym w kilku miejscach ogonem do drugiego zbiorniczka... otóż "samiczka" to jednak samiec, tyle, że młodziutki- stad pomyłka w określeniu płci. W przeciwieństwie do mnie mój rybek rozpoznał bezbłędnie i mu spuścił taaakie manto, że jeszcze trochę a trupka bym łowiła
Cóż, młody dochodzi do siebie w małym zbiorniku, i na dowód swojej 100% samcowatości wybudował gniazdo... na dniach postaram sie go wymienić na prawdziwą pannę, ale przyznaję: zdążyłam sie przywiązać do smyka
