Jestem hepi, bo...
Re: Jestem hepi, bo...
Jestem hepi, bo... chyba dziecinnieje. Coraz częściej cieszę się z drobnostek jak dziecko i nawet zaczynam spełniać pewne "marzenia" z młodzieńczych czasów. W tym tygodniu planuję kupić pewien instrument muzyczny i już na samą myśl o tym zakupie na mej gębie rysuje się szczery uśmiech radości i całkowicie zapominam o fakcie, że czekają mnie długie godziny nauki zanim będę w stanie coś zagrać.
"Szczęście jest tak bardzo blisko, jeśli tego chcesz
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
- Aenyeweddien
- pASibrzuch
- Posty: 264
- Rejestracja: 8 kwie 2013, 21:49
- Lokalizacja: Łódź
Re: Jestem hepi, bo...
Dobrze jest się cieszyć z drobnostek Ja staram się tak robić (a przykładem niech będą: kupiłam sobie dziś dobrą czekoladę i zrobiłam stokrotkowy omlet, jak bardzo niewiele potrzeba do dobrego nastroju ).dimgraf pisze: Coraz częściej cieszę się z drobnostek
Też zamierzam sobie pewien instrument kupić. Niestety nie potrafię zapomnieć o tych czekających mnie długich godzinach nauki i mnie to akurat trochę przeraża. Wiem, że jestem w stanie sobie poradzić, no ale jednak... Chyba aspiruję trochę za wysoko z tym, jak dobra chcę być w graniu na instrumencie i stąd moje przerażenie Bo szczerze wątpię żebym osiągnęła poziom moich muzycznych ulubieńcówdimgraf pisze:W tym tygodniu planuję kupić pewien instrument muzyczny i już na samą myśl o tym zakupie na mej gębie rysuje się szczery uśmiech radości i całkowicie zapominam o fakcie, że czekają mnie długie godziny nauki zanim będę w stanie coś zagrać.
"Czyny niezaistniałe wywołują często katastrofalny brak następstw." - S. J. Lec
- chochol
- pASsé
- Posty: 1965
- Rejestracja: 15 wrz 2011, 10:22
- Lokalizacja: 49º06’17’’N 22º39’02’’E / 50º02’01’’N 22º00’17’’E
Re: Jestem hepi, bo...
Co to ten omlecik stokrotkowy? Kwieciste jedzenie, podziel się przepisem .Aenyeweddien pisze:zrobiłam stokrotkowy omlet
Radość jest, w końcu jutro do pracy, znowu.
"Serce czyste i otwarte, w dobrą zmienia trefną kartę"
"chochoł = feminoasozołza"
"chochoł = feminoasozołza"
Re: Jestem hepi, bo...
No ja akurat nastawiłem się, że kupuję gitarę dla własnej rozrywki (choć dziwnym zrządzeniem losu związałem się z pewną kapelą). Nie myślę o graniu jakimś publicznym, a bardziej hobbystycznym. Takie nowe dimgrafowe hobby granie na "wiośle". Oczywiście jak się okaże, że mam do tego jakieś predyspozycje (w co lekko wątpię ) to nic nie stoi na przeszkodzie by z moimi muzykującymi znajomymi nie zrobić jakiegoś osobnego muzycznego projektu. Na razie to nie mam tak wielkich planów w końcu ja filmowiec, a nie rockowiec.Chyba aspiruję trochę za wysoko z tym, jak dobra chcę być w graniu na instrumencie i stąd moje przerażenie Bo szczerze wątpię żebym osiągnęła poziom moich muzycznych ulubieńców
Hepi, bo już wiosło zarezerwowane teraz tylko zaprzyjaźniony gitarzysta je obejrzy bym miał pewność, że nie kupuje złomu.
"Szczęście jest tak bardzo blisko, jeśli tego chcesz
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
- Aenyeweddien
- pASibrzuch
- Posty: 264
- Rejestracja: 8 kwie 2013, 21:49
- Lokalizacja: Łódź
Re: Jestem hepi, bo...
Czyli dobrze się domyślałam, że o gitarrę chodzi Wiosło fajna rzeczdimgraf pisze:No ja akurat nastawiłem się, że kupuję gitarę dla własnej rozrywki
A teraz zrobiłam się zazdrosna Też chcę mieć muzykujących znajomych (chociaż... jakbym się uparła to kolega z pracy jest perkusistą w death metalowej kapeli, troszkę nie mój klimat ale jakiś punkt zaczepienia jest).dimgraf pisze:(choć dziwnym zrządzeniem losu związałem się z pewną kapelą)
Ja ju dostałam od znajomego równie początkującego gitarzysty co ja, tylko zaczął rok wcześniej i ogarnia już temat, wykład cały o tym od jakiej gitary mam zacząć, co kupować, czego nie. Jak już znajdę czas coś wybrać to pewnie będę męczyć każdego, kogo spotkam. Na razie powinnam kończyć magisterkę. Ale mi się nieee chceee...dimgraf pisze: Hepi, bo już wiosło zarezerwowane teraz tylko zaprzyjaźniony gitarzysta je obejrzy bym miał pewność, że nie kupuje złomu.
Jak najbardziej kwieciste jedzenie Lubię się bawić w kuchni i po przeczytaniu mądrej książki o jadalnych kwiatkach wraz z początkiem wiosny zaczęłam je pożerać. I komentarz mojej matki: "O to koza, wszystkie kwiatki mi pozjada." nabrał nowego znaczenia ]:->chochol pisze:Co to ten omlecik stokrotkowy? Kwieciste jedzenie, podziel się przepisem .
A oto i przepis: http://pinkcake.blox.pl/2012/04/Omlet-stokrotkowy.html
Cały blog wart uwagi. Autorka bloga jest też autorką wspomnianej książki.
A dziś jestem hepi bo jestem hepi. Tak samo z siebie Zatankowałam się tez dziś nieprzyzwoitą ilością czekolady w rożnej formie (budyń, czekolada do picia, lody, zwyczajnie w kostkach...). Ech endorfinki
"Czyny niezaistniałe wywołują często katastrofalny brak następstw." - S. J. Lec
Re: Jestem hepi, bo...
Założę się, że masz muzykujących znajomych tylko o tym jeszcze nie wiesz . Przypomnij sobie czy ktoś np. z podwórka, z szkoły, itp. nie grał na czymś, a zaraz się okaże, że gdzieś tam kiedyś poznałaś ich znajomych. Ja np. lidera tej kapeli poznałem przypadkiem kiedy pokazywałem kilka sztuczek w grafice innemu znajomemu - początkującemu fotografikowi. Właściwie sam wtedy byłem amatorem ale wiadomo gdy potrafisz coś więcej od kogoś to już uważasz się za "debeściaka" i musisz się innym chwalić co już potrafisz Teraz poznając tą kapelę poznałem też kilka innych, bo nasze sale prób sąsiadują.Aenyeweddien pisze:A teraz zrobiłam się zazdrosna Też chcę mieć muzykujących znajomych (chociaż... jakbym się uparła to kolega z pracy jest perkusistą w death metalowej kapeli, troszkę nie mój klimat ale jakiś punkt zaczepienia jest).
A stan hepi wciąż się utrzymuje, bo nie mogę się doczekać swojego stratocastera (fotka), najbardziej klasycznej gitary elektrycznej, która od lat '50 wciąż wygląda tak samo i nawet jako "mebel" wygląda świetnie.
"Szczęście jest tak bardzo blisko, jeśli tego chcesz
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
Re: Jestem hepi, bo...
Zaczęły się juwenalia
Nie próbuje nawet być normalna,
bo normalność to pierwszy syndrom
śmiertelnie groźnej choroby...
Gdy tylko czuję, że nadchodzi normalność
natychmiast szukam antidotum
bo normalność to pierwszy syndrom
śmiertelnie groźnej choroby...
Gdy tylko czuję, że nadchodzi normalność
natychmiast szukam antidotum
- Aenyeweddien
- pASibrzuch
- Posty: 264
- Rejestracja: 8 kwie 2013, 21:49
- Lokalizacja: Łódź
Re: Jestem hepi, bo...
A gra chociaż ktoś fajny? Dzień pierwszy juwenalii PŁ wygląda obiecująco o ile program jest prawdziwy (bo oficjalna strona coś im nie działa).
A ja mam dziś wolną chatę I mogę słuchać muzyki dość głośno do późna
A ja mam dziś wolną chatę I mogę słuchać muzyki dość głośno do późna
"Czyny niezaistniałe wywołują często katastrofalny brak następstw." - S. J. Lec
Re: Jestem hepi, bo...
U mnie ostatni fajny koncert na juwenaliach widziałem jak sam studiowałem. Teraz to zapraszają jakiś DJ, rapperów i innych tego typu co zna tylko moja 15-letnia siostrzenica(i mniej więcej ten wiek na tych koncertach dominuje ).
Jestem hepi, bo w końcu gramy koncert przez, który zaliczyliśmy kolejne opóźnienie przy filmie. Znaczy nie tylko przez koncert to opóźnienie, jest jeszcze parę innych problemów ale w końcu to nie temat do smutania. Aby nie było, że smęcę to jutro idę kupić sobie akcesoria do gitary i wyrobić kartę stałego klienta, a po weekendzie idę z zaprzyjaźnionym gitarzystką odebrać mojego stratocastera.
Jestem hepi, bo w końcu gramy koncert przez, który zaliczyliśmy kolejne opóźnienie przy filmie. Znaczy nie tylko przez koncert to opóźnienie, jest jeszcze parę innych problemów ale w końcu to nie temat do smutania. Aby nie było, że smęcę to jutro idę kupić sobie akcesoria do gitary i wyrobić kartę stałego klienta, a po weekendzie idę z zaprzyjaźnionym gitarzystką odebrać mojego stratocastera.
"Szczęście jest tak bardzo blisko, jeśli tego chcesz
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
Re: Jestem hepi, bo...
... bo kupiłam sobie czekoladę Ale nie taką zwykłą, tylko z solonymi chrupkami kukurydzianymi
- Czy to ten moment, kiedy całe moje życie przesuwa mi się przed oczami?
NIE, TEN MOMENT BYŁ PRZED CHWILĄ.
- Kiedy?
TO MOMENT POMIĘDZY PAŃSKIMI NARODZINAMI A PAŃSKIM ZGONEM.
NIE, TEN MOMENT BYŁ PRZED CHWILĄ.
- Kiedy?
TO MOMENT POMIĘDZY PAŃSKIMI NARODZINAMI A PAŃSKIM ZGONEM.
Re: Jestem hepi, bo...
Najlepszy program w moim odczuciu ma Politechnika Lubelska.Aenyeweddien pisze:A gra chociaż ktoś fajny? Dzień pierwszy juwenalii PŁ wygląda obiecująco o ile program jest prawdziwy (bo oficjalna strona coś im nie działa).
A ja mam dziś wolną chatę I mogę słuchać muzyki dość głośno do późna
Nie próbuje nawet być normalna,
bo normalność to pierwszy syndrom
śmiertelnie groźnej choroby...
Gdy tylko czuję, że nadchodzi normalność
natychmiast szukam antidotum
bo normalność to pierwszy syndrom
śmiertelnie groźnej choroby...
Gdy tylko czuję, że nadchodzi normalność
natychmiast szukam antidotum
Re: Jestem hepi, bo...
Hepi, bo się świetnie bawiłem na zakazanym koncercie. Choć nie jestem fanem death metalu i innych core, black etc. to "satany" dały radę Poza tym moi muzykanci wypadli bardzo dobrze. Mimo iż grają o wiele łagodniejszą muzę od pozostałych to metalowych fanatyków potrafili rozruszać. Jako ciekawostkę dodam, że zespół o który był szum, że sataniści miał porównywalną publikę do nas, bo ci co przyszli później na drugi i trzeci występ to sobie po trzecim poszli i została liczebnościowo podobna grupa jak na początku .
ps. moja kapela z satanizmem nie ma nic wspólnego i pewnie tak samo skorzystaliby z zaproszenia do udziału w koncercie (i honorarium:D) gdyby mieli grać przed Arką Noego.
ps. moja kapela z satanizmem nie ma nic wspólnego i pewnie tak samo skorzystaliby z zaproszenia do udziału w koncercie (i honorarium:D) gdyby mieli grać przed Arką Noego.
"Szczęście jest tak bardzo blisko, jeśli tego chcesz
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
Re: Jestem hepi, bo...
dim daj linka do waszych piosenek
Re: Jestem hepi, bo...
W przyszłym tygodniu dam bo teraz to mamy kiepskie nagranie. Ale w poniedziałek dostanę audio z koncertu. To jak tylko zmontuje dam link na YT. W końcu to kapela, która zagra w moim asowym filmie
"Szczęście jest tak bardzo blisko, jeśli tego chcesz
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
Re: Jestem hepi, bo...
dimgraf pisze:W przyszłym tygodniu dam bo teraz to mamy kiepskie nagranie. Ale w poniedziałek dostanę audio z koncertu. To jak tylko zmontuje dam link na YT. W końcu to kapela, która zagra w moim asowym filmie
Reżyseria Dimgraf. Muzyka Dimgraf. A rola główna i scenariusz kto? Tez Dimgraf?