Jestem hepi, bo...
Re: Jestem hepi, bo...
... zaczęłam chodzić na fitness i mega mi się to podoba, a za tydzień zaczynam ogarniać swoje nowe mieszkanie
Książki są lustrem: widzisz w nich tylko to, co już masz w sobie.
- Małgorzata95
- ciAStoholik
- Posty: 337
- Rejestracja: 6 cze 2017, 19:42
- Lokalizacja: Niewielka miejscowość 15 km od Poznania
Re: Jestem hepi, bo...
... sprzedałam samochód i kupiłam inny
Ostatnio zmieniony 15 wrz 2019, 19:09 przez Małgorzata95, łącznie zmieniany 1 raz.
Zanim potępisz człowieka za jego inność,
zdefiniuj wpierw, czym jest normalność i pokaż,
jak sam zgodnie z nią żyjesz.
zdefiniuj wpierw, czym jest normalność i pokaż,
jak sam zgodnie z nią żyjesz.
-
- ciAStoholik
- Posty: 320
- Rejestracja: 6 wrz 2017, 01:57
Re: Jestem hepi, bo...
... kupiłem motocykl
Re: Jestem hepi, bo...
Miesiąc po przylocie do UK w końcu udało mi się załatwić własne mieszkanie
Nie jest to szczyt marzeń, mieszkanie ma kilka minusów i czeka mnie przynajmniej jeden dzień sprzątania, bo poprzedni lokatorzy zostawili trochę syfu po sobie, ale najważniejsze, że mam swoje cztery kąty. Wystarczy porządnie posprzątać, zmienić kolor ścian, kupić resztę wyposażenia oraz dodatki i myślę, że w ciągu miesiąca mieszkanie stanie się bardzo przytulne
Nie jest to szczyt marzeń, mieszkanie ma kilka minusów i czeka mnie przynajmniej jeden dzień sprzątania, bo poprzedni lokatorzy zostawili trochę syfu po sobie, ale najważniejsze, że mam swoje cztery kąty. Wystarczy porządnie posprzątać, zmienić kolor ścian, kupić resztę wyposażenia oraz dodatki i myślę, że w ciągu miesiąca mieszkanie stanie się bardzo przytulne
- Mad_Minstrel
- mizantropAS
- Posty: 297
- Rejestracja: 29 maja 2008, 16:00
Re: Jestem hepi, bo...
Bo planując lot na paralotni trafiam w lądowisko, miłe uczucie, coś jak zrobienie drogi wspinaczkowej.
"to, co można twierdzić bez dowodów, można także bez dowodów odrzucić" - Christopher Hitchens
Re: Jestem hepi, bo...
Zazdro, patrząc na to, co się dzieje w kraju, coraz bardziej myślę o wyjeździeMiesiąc po przylocie do UK w końcu udało mi się załatwić własne mieszkanie
- Keri
- łASkawca
- Posty: 1656
- Rejestracja: 16 cze 2009, 11:13
- Lokalizacja: ze źródła światła :D (okolice Łodzi :P )
Re: Jestem hepi, bo...
Przeprowadzę się na wieś oraz dostałem się na Politechnikę mimo że mam jedne studia i mgr na nich i już 30 na karku
Re: Jestem hepi, bo...
Fascynuje mnie to, że komuś się chce studiować
Ostatnio byłam na konferencji i podczas jednej prelekcji cierpiałam niemożebnie - prowadził ją profesor. Sęk w tym, że na sali było mnóstwo praktyków tematu i wiedzę w temacie mieli o wiele większą niż ów pan, który jak się okazało swoje wystąpienie przygotował na bazie książki. Książki sprzed 4 lat - a branża taka, że nie wiem czy to co było publikowane na ten tematy w styczniu jest wciąż aktualne. Jeszcze na koniec polecał tę ksiażkę zachęcając, że nawet humanista ją zrozumie, więc nie ma się czego bać...
Do czego zmierzamL wtedy przypomniałam sobie studia. Srutu, tutu i zero konkretu.
Ja jestem happy bo chyba zmienię robotę. Na lepiej płatną - wreszcie.
Ostatnio byłam na konferencji i podczas jednej prelekcji cierpiałam niemożebnie - prowadził ją profesor. Sęk w tym, że na sali było mnóstwo praktyków tematu i wiedzę w temacie mieli o wiele większą niż ów pan, który jak się okazało swoje wystąpienie przygotował na bazie książki. Książki sprzed 4 lat - a branża taka, że nie wiem czy to co było publikowane na ten tematy w styczniu jest wciąż aktualne. Jeszcze na koniec polecał tę ksiażkę zachęcając, że nawet humanista ją zrozumie, więc nie ma się czego bać...
Do czego zmierzamL wtedy przypomniałam sobie studia. Srutu, tutu i zero konkretu.
Ja jestem happy bo chyba zmienię robotę. Na lepiej płatną - wreszcie.
-
- ciAStoholik
- Posty: 320
- Rejestracja: 6 wrz 2017, 01:57
Re: Jestem hepi, bo...
Już po tygodniu od całkowitego odstawienia alkoholu waga pokazała 67kg. Nie wiem czy to możliwe, żeby zrzucić tak szybko dwa kilo jedynie odmawiając sobie piwa, ale żadnej innej zmiany ostatnio w swoim życiu nie wprowadzałem. Jestem całkowicie zaskoczony, bo od dawna nie schodziłem poniżej 69kg i w końcu udało mi się ruszyć tę, jak mi się do tej pory wydawało, zamrożoną liczbę.
Super. Ciekawe czy zejdę jeszcze niżej gdy dodam do codzienności trochę więcej ruchu
Super. Ciekawe czy zejdę jeszcze niżej gdy dodam do codzienności trochę więcej ruchu
Re: Jestem hepi, bo...
Ja się ruszam, a poniżej 66 kg zejść nie mogę
I pomyśleć, że jeszcze 2 lata temu było 57 Co prawda ciałko lepszej jakości niż wtedy , ale z 5 kg mogłoby spaść.
I pomyśleć, że jeszcze 2 lata temu było 57 Co prawda ciałko lepszej jakości niż wtedy , ale z 5 kg mogłoby spaść.
-
- ciAStoholik
- Posty: 320
- Rejestracja: 6 wrz 2017, 01:57
Re: Jestem hepi, bo...
Ja też w pewnym momencie życia ważyłem 57kg, a mam 172cm wzrostu - jechałem wtedy tylko na trzech kawach dziennie i jednym, małym posiłku. Zero tłuszczu i brzucha, widać było kości i żyły, zaczynało to podchodzić pod anoreksję. Mam jeszcze fotki z tego okresu. Wydawało mi się wtedy, że wyglądam super, ale jak się dzisiaj im przyjrzę, to wcale taki fajny nie byłem. Ręce jak patyki, spodnie i kurtka zwisały luźno jak z wieszaka. To najniższy wynik jaki udało mi się osiągnąć w swoim dorosłym życiu. Nigdy więcej takich eksperymentów
- Mad_Minstrel
- mizantropAS
- Posty: 297
- Rejestracja: 29 maja 2008, 16:00
Re: Jestem hepi, bo...
Zostałem certyfikowanym saunamistrzem. To taka kropka nad "i" związana z jedną z największych pasji.
Kto chętny na ceremonię przy dźwiękach metal/punk? : ]
Kto chętny na ceremonię przy dźwiękach metal/punk? : ]
"to, co można twierdzić bez dowodów, można także bez dowodów odrzucić" - Christopher Hitchens
-
- ASiołek
- Posty: 56
- Rejestracja: 10 lis 2019, 22:01
Re: Jestem hepi, bo...
Nie miałam dzisiaj żadnych zajęć na studiach i zamiast odpoczywania postanowiłam skończyć pisać rozdział pracy magisterskiej + zrobić wszystkie (aktualnie znane) zadania na przyszły tydzień, wiec przez weekend oprócz nauki znajdzie się czas na odpoczynek
- marzesobie
- mASełko
- Posty: 142
- Rejestracja: 28 kwie 2017, 12:35
Re: Jestem hepi, bo...
Znalazłam coś co mi zginęło i już myślałam że już nigdy tego nie odnajdę. A tutaj taka niespodzianka