Jestem hepi, bo...
- tymczasowy
- pASibrzuch
- Posty: 250
- Rejestracja: 14 cze 2011, 02:05
- Lokalizacja: Londyn
Re: Jestem hepi, bo...
Haha. Wiedzialem jak sprowokowac fanke brytyjskich aktorow do podzielenia sie wiedza o dobrej herbacie
Re: Jestem hepi, bo...
Białe wino dobre, lampeczki 3 i mnie mrowi i wszystko mam w dupce i jestem hepi, joł!
Re: Jestem hepi, bo...
Jestem nad morzem na wakacjach. Chodzę na plażę, jem gofry i odpoczywam
moja pisanina: masochizm egzystencjalny
- dziwożona
- tłumok bezczASowy
- Posty: 1940
- Rejestracja: 29 lut 2008, 20:29
- Lokalizacja: z bagien i uroczysk
- Kontakt:
Re: Jestem hepi, bo...
Waga drgnęła. W dół
Seks należy tępić, gdyż z niego biorą się dzieci - źródło naszej nieustającej, pedagogicznej udręki.
Re: Jestem hepi, bo...
- Czy to ten moment, kiedy całe moje życie przesuwa mi się przed oczami?
NIE, TEN MOMENT BYŁ PRZED CHWILĄ.
- Kiedy?
TO MOMENT POMIĘDZY PAŃSKIMI NARODZINAMI A PAŃSKIM ZGONEM.
NIE, TEN MOMENT BYŁ PRZED CHWILĄ.
- Kiedy?
TO MOMENT POMIĘDZY PAŃSKIMI NARODZINAMI A PAŃSKIM ZGONEM.
- chochol
- pASsé
- Posty: 1965
- Rejestracja: 15 wrz 2011, 10:22
- Lokalizacja: 49º06’17’’N 22º39’02’’E / 50º02’01’’N 22º00’17’’E
Re: Jestem hepi, bo...
Layla, oczami bym zjadła, niczym tort z renomowanej kawiarni. Masz talenta.
Hepi bo w końcu wolne i wysprzątałam 3tygodniowy syf z komnaty. Niech żyje porządek .
Hepi bo w końcu wolne i wysprzątałam 3tygodniowy syf z komnaty. Niech żyje porządek .
"Serce czyste i otwarte, w dobrą zmienia trefną kartę"
"chochoł = feminoasozołza"
"chochoł = feminoasozołza"
Re: Jestem hepi, bo...
Aktualizacja. Co prawda bardziej pasuje do "smutnego" tematu, ale tu też może być - jako ironia życia:marcinwro pisze:Kilka dni temu pewna dziewczyna powiedziała mi (co prawda po małej ilości alkoholu... ale czy to nie "serum prawdy"?:P), że jeśli nikogo sobie nie znajdziemy do 30-40stki to będziemy ze sobą, bo nie wyobraża sobie, że w życiu dogada się z kimś lepiej niż ze mną.
Już kogoś ma
Re: Jestem hepi, bo...
marcinwro pisze:Aktualizacja. Co prawda bardziej pasuje do "smutnego" tematu, ale tu też może być - jako ironia życia:marcinwro pisze:Kilka dni temu pewna dziewczyna powiedziała mi (co prawda po małej ilości alkoholu... ale czy to nie "serum prawdy"?:P), że jeśli nikogo sobie nie znajdziemy do 30-40stki to będziemy ze sobą, bo nie wyobraża sobie, że w życiu dogada się z kimś lepiej niż ze mną.
Już kogoś ma
Jeżeli jej nie chciałeś to się ciesz bo masz spokój. Jeśli chciałeś to trzeba było działac po cie wyraźnie podrywała.
Re: Jestem hepi, bo...
Niekoniecznie. Ja tak mówiłem koleżance wielokrotnie, dlatego że oboje długo nie byliśmy w związkach, wiedząc że nigdy nie będziemy razem. Inne koleżanki też tak do mnie mówiły i u nich również był to żart. Może nie ma co rozpaczać? Ważne, żeby przyjaźń się ostała. Jak to mówią: partnerzy odchodzą, przyjaciele zostają.
Re: Jestem hepi, bo...
Bo po trzech dobach internet wrócił... Oby na stałe.
- Czy to ten moment, kiedy całe moje życie przesuwa mi się przed oczami?
NIE, TEN MOMENT BYŁ PRZED CHWILĄ.
- Kiedy?
TO MOMENT POMIĘDZY PAŃSKIMI NARODZINAMI A PAŃSKIM ZGONEM.
NIE, TEN MOMENT BYŁ PRZED CHWILĄ.
- Kiedy?
TO MOMENT POMIĘDZY PAŃSKIMI NARODZINAMI A PAŃSKIM ZGONEM.
Re: Jestem hepi, bo...
Znalazłam zacne banany koło kubła sklepikowego - jak miło. Była szarlotka bananem słodzona i mega koktajl.
Re: Jestem hepi, bo...
.
Ostatnio zmieniony 15 mar 2015, 02:51 przez alf86, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Jestem hepi, bo...
Spotkałam się z przyjaciółką, której nie widziałam przez około rok.
moja pisanina: masochizm egzystencjalny
Re: Jestem hepi, bo...
bo wczorajszy koncert był niesamowity, mogę nawet powiedzieć magiczny było idealnie
Last night I felt
real arms around me.
No hope, no harm,
just another false alarm...
real arms around me.
No hope, no harm,
just another false alarm...
- tymczasowy
- pASibrzuch
- Posty: 250
- Rejestracja: 14 cze 2011, 02:05
- Lokalizacja: Londyn
Re: Jestem hepi, bo...
Bo nomam sobie hamerykanskie pancakes z banananikami <nomnomnom>