Jestem hepi, bo...

Podziel się swoją radością! :) Oto miejsce aby pisać o Twoich osiągnięciach i sukcesach, oraz o tym co ostatnio sprawiło Ci radość lub przyjemność.
Awatar użytkownika
zazu24
AS gaduła
Posty: 423
Rejestracja: 16 sty 2013, 11:00
Lokalizacja: Śląsk

Re: Jestem hepi, bo...

Post autor: zazu24 »

... bo od dzisiaj w końcu możecie się do mnie zwracać Pani Magister :mrgreen:
mam problem. często bywam wesoła, ale nie pamiętam już, kiedy ostatnio byłam szczęśliwa.'
Awatar użytkownika
SamotnyWilk
mASełko
Posty: 120
Rejestracja: 7 lut 2016, 20:34

Re: Jestem hepi, bo...

Post autor: SamotnyWilk »

zazu24 pisze:... bo od dzisiaj w końcu możecie się do mnie zwracać Pani Magister :mrgreen:
Gratulację :) :D
Awatar użytkownika
Keri
łASkawca
Posty: 1656
Rejestracja: 16 cze 2009, 11:13
Lokalizacja: ze źródła światła :D (okolice Łodzi :P )

Re: Jestem hepi, bo...

Post autor: Keri »

zazu24 pisze:... bo od dzisiaj w końcu możecie się do mnie zwracać Pani Magister :mrgreen:
Gratulacje :D

Ja odwlekam to w nieskończoność :roll:
Awatar użytkownika
marisaxyz
alabAStrowy bożek
Posty: 1230
Rejestracja: 8 gru 2011, 15:34

Re: Jestem hepi, bo...

Post autor: marisaxyz »

zazu24 pisze:... bo od dzisiaj w końcu możecie się do mnie zwracać Pani Magister :mrgreen:
no to gratulacje Pani Magister :happydance:
Last night I felt
real arms around me.
No hope, no harm,
just another false alarm...
Awatar użytkownika
zazu24
AS gaduła
Posty: 423
Rejestracja: 16 sty 2013, 11:00
Lokalizacja: Śląsk

Re: Jestem hepi, bo...

Post autor: zazu24 »

A dziękuję, dziękuję :rozowe:
A od października wypatrujcie mnie w katowickich aptekach :lol:
mam problem. często bywam wesoła, ale nie pamiętam już, kiedy ostatnio byłam szczęśliwa.'
Awatar użytkownika
Layla
wASp
Posty: 1946
Rejestracja: 11 lut 2011, 11:06

Re: Jestem hepi, bo...

Post autor: Layla »

zazu24 pisze:A dziękuję, dziękuję :rozowe:
A od października wypatrujcie mnie w katowickich aptekach :lol:
Będę wpadać z wizytą Pani Magister! :mrgreen:
- Czy to ten moment, kiedy całe moje życie przesuwa mi się przed oczami?
NIE, TEN MOMENT BYŁ PRZED CHWILĄ.
- Kiedy?
TO MOMENT POMIĘDZY PAŃSKIMI NARODZINAMI A PAŃSKIM ZGONEM.
Awatar użytkownika
zazu24
AS gaduła
Posty: 423
Rejestracja: 16 sty 2013, 11:00
Lokalizacja: Śląsk

Re: Jestem hepi, bo...

Post autor: zazu24 »

Dobra dobra, już skończcie, bo się rozpływam :lol:

Layla, niby nie powinnam zapraszać do apteki, bo lepiej omijać choróbska, ale dla Ciebie zrobię wyjątek :mrgreen:
mam problem. często bywam wesoła, ale nie pamiętam już, kiedy ostatnio byłam szczęśliwa.'
Awatar użytkownika
Layla
wASp
Posty: 1946
Rejestracja: 11 lut 2011, 11:06

Re: Jestem hepi, bo...

Post autor: Layla »

zazu24 pisze:Dobra dobra, już skończcie, bo się rozpływam :lol:

Layla, niby nie powinnam zapraszać do apteki, bo lepiej omijać choróbska, ale dla Ciebie zrobię wyjątek :mrgreen:
Zawsze mogę wpaść po herbatkę ziołową, albo po jakieś ciekawe kremy :P Co ty mi tu od razu z jakimiś chorobami wyskakujesz :P
- Czy to ten moment, kiedy całe moje życie przesuwa mi się przed oczami?
NIE, TEN MOMENT BYŁ PRZED CHWILĄ.
- Kiedy?
TO MOMENT POMIĘDZY PAŃSKIMI NARODZINAMI A PAŃSKIM ZGONEM.
Awatar użytkownika
Keri
łASkawca
Posty: 1656
Rejestracja: 16 cze 2009, 11:13
Lokalizacja: ze źródła światła :D (okolice Łodzi :P )

Re: Jestem hepi, bo...

Post autor: Keri »

Ja to mam wahania nastrojów jak "baba" :lol:

Wystarczyła rozmowa ponowna po czasie z pewna osobą i trochę jej przeproszenia :roll: bo chciałem się zapaść pod ziemię i już mi lepiej 8) Ale i tak będę "powściągliwy" w dalszych relacjach ;)

Ogólnie to dzięki Słomiany Zapał ;)
Awatar użytkownika
Heremis87
pASjonat
Posty: 811
Rejestracja: 18 gru 2013, 22:05
Lokalizacja: Śląski Rzym
Kontakt:

Re: Jestem hepi, bo...

Post autor: Heremis87 »

Ostatnia nocka, a dziś od rana jestem "na bombie", jakbym był po miksie alkoholu, kawy i energetyka (tymczasem piłem tylko kawę i 2 posiłki z owocami. Pozałatwiałem sprawy na mieście, jedzenie naszykowane aż po kolację. W tym tygodniu śpię od 1-3 h na dzień, mam wrażenie, że dusza oddziela się od ciała, ciało wymęczone, ale dusza ochocza i chodzę to tu, to tam. Jest to bardzo ciekawe doznanie, ale przyjdzie kryzys pewnie koło 2 w nocy, jednak ważne, że teraz jest dobrze. :wink:
Rzekł Jezus: "Bądźcie tymi, którzy przechodzą mimo!"
Ewangelia Tomasza 42

"Dla radowania się i bólu człowiek urodził się na ziemi. Jeśli to rozumiemy dobrze, bezpiecznie przez ten świat idziemy."
William Blake
Awatar użytkownika
Słomiany Zapał
ASter
Posty: 621
Rejestracja: 2 lis 2015, 16:31

Re: Jestem hepi, bo...

Post autor: Słomiany Zapał »

Keri pisze:Ogólnie to dzięki Słomiany Zapał ;)
Ok :) Cieszę się, że już jest dobrze.
Awatar użytkownika
pzonko
starszASek
Posty: 42
Rejestracja: 4 maja 2015, 13:36

Re: Jestem hepi, bo...

Post autor: pzonko »

Jestem hepi bo przyszła zamówiona na aliexpress chińska podróbka pewnego gadżetu wyborczego 8)
Obrazek
Awatar użytkownika
Biała
pASibrzuch
Posty: 244
Rejestracja: 9 gru 2014, 21:08

Re: Jestem hepi, bo...

Post autor: Biała »

mam dziwne wrażenie, że psychoterapia zaczęła w moim przypadku trochę działać i nie siedzę na dnie nerwicowo-depresyjnej studni.
Matka jest o 21 lat starsza od swojego dziecka. Za 6 lat dziecko będzie 5 razy młodsze od matki. Gdzie jest ojciec??
Masomka
ASiołek
Posty: 61
Rejestracja: 8 kwie 2016, 16:14
Lokalizacja: Łódź

Re: Jestem hepi, bo...

Post autor: Masomka »

Może nie zaraz hepi, ale cieszę się, bo trochę mi się poukładało. 2 tygodnie w wakacyjnej pracy minęły bardzo w porządku, oby kolejne też takie były. Od września natomiast oficjalnie będę lektorką w szkole językowej.
Awatar użytkownika
Viljar
Wielki AS Jedi
Posty: 2580
Rejestracja: 16 cze 2009, 21:33
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: Jestem hepi, bo...

Post autor: Viljar »

Nauczyłem się tańczyć :)
Przyjaciółka, nazwijmy ją Lady C., to osoba wielce zasłużona na polu stosunków damsko-damskich, rozpowszechniania łaciny podwórkowej oraz skrajnego feminizmu. Nienawidzi wszelkich szkół tańca, tłumacząc, że to miejsca, w których mężczyźni za wszelką cenę próbują udowodnić, że to oni są górą itp. Nagle z typową dla siebie stałością poglądów uznała, że skoro pewien wrocławski klub organizuje latem darmowy kurs i codzienne niemal (i również darmowe) potańcówki, to pora czegoś sobie przypomnieć, a przy okazji może i ja bym się nauczył, bo - podobne jak ja - nie chce, żeby ją obcy obłapiali. Chcąc mnie zachęcić, założyliśmy się.
Idziemy do klubu. Ja początkowo troszkę niechętnie, bo lubię posłuchać muzyki latynoskiej, ale tańczyć przy niej za Chiny nie potrafię. Wtedy Lady C. mówi do mnie, że (wersja ocenzurowana) "Oj dawaj, spróbujemy, najwyżej troszkę mnie podepczesz".
60 sekund i 148 nadepnięć na stopy później pyta: "Czy ty kiedykolwiek prowadziłeś?". Mówię, że nie. Ona na to: "A na tamtym kursie cię nie uczyli?". Bo faktycznie w grudniu poszedłem na kurs kizomby, ale mi nie szło, a instruktorka mi powiedziała, że skoro prowadzić w tańcu nie umiem, to sobie zły kurs wybrałem. Na to Lady C.: "Dobra, k... jej mać, mniejsza z tym, zamieniamy się rolami, Teraz ja jestem facetem i prowadzę, a ty jesteś laska i wyczaj, jak to się robi". Po czterech piosenkach zaczynam łapać. Przy piątej zaczynam nieśmiało prowadzić i ... udaje się. Niezręcznie, ale jakoś.
W przypadku mojej przegranej mieliśmy iść na koncert (oczywiście nie megagwiazdy, tylko jakiś drobniejszy), który ona wybierze. Rozumiecie, czasami chce iść do jakiegoś miejsca innego niż homo-friendly, a wówczas domaga się osoby towarzyszącej. A ponieważ założyłem się z osobą, która potrafi na playliście zamieścić na zmianę piosenki z gatunków rock progresywny i disco polo, to za tydzień idziemy na koncert zespołu Akcent.
Czasami cena sukcesu wydaje się zbyt wysoka.
Człowiek-Redaktor czyli mój fanpage
ODPOWIEDZ