Jestem hepi, bo...

Podziel się swoją radością! :) Oto miejsce aby pisać o Twoich osiągnięciach i sukcesach, oraz o tym co ostatnio sprawiło Ci radość lub przyjemność.
Awatar użytkownika
Layla
wASp
Posty: 1946
Rejestracja: 11 lut 2011, 11:06

Re: Jestem hepi, bo...

Post autor: Layla »

Jestem hepi, nawet bardzo :D Pojechałam skoro świt na lodowisko, przyjeżdżam na parking, patrzę - wóz transmisyjny i ludzie z miotłami do lodu. No nic, myślę sobie, że pewnie jakaś lokalna stacja tv + curling i najwyżej będzie mniej miejsca do jeżdżenia. Co się okazało? Że miejsca serio mało, za to przytargała się ekipa "Dzień dobry tvn". Taka mała atrakcja z rana :mrgreen: Ogólnie było zabawnie, poza tym że mam nadwyrężone mięśnie i to porządnie, bo za wszelką cenę starałam się nie upaść i prawie zrobiłam szpagat na lodzie :P Jakoś mnie te łyżwy pozytywnie nastrajają :D No i pogoda jest fajna, słońce świeci. Wreszcie :D
- Czy to ten moment, kiedy całe moje życie przesuwa mi się przed oczami?
NIE, TEN MOMENT BYŁ PRZED CHWILĄ.
- Kiedy?
TO MOMENT POMIĘDZY PAŃSKIMI NARODZINAMI A PAŃSKIM ZGONEM.
Awatar użytkownika
Viljar
Wielki AS Jedi
Posty: 2580
Rejestracja: 16 cze 2009, 21:33
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: Jestem hepi, bo...

Post autor: Viljar »

Kolega poprawił mi humor, zapodając linka do filmu "50 Shades of Grey". Zrobił na mnie piorunujące wrażenie, więc rzucam linka tutaj: https://www.facebook.com/video.php?v=84 ... 19&fref=nf
Człowiek-Redaktor czyli mój fanpage
Libra

Re: Jestem hepi, bo...

Post autor: Libra »

Vilijar, dobre :D
Awatar użytkownika
Layla
wASp
Posty: 1946
Rejestracja: 11 lut 2011, 11:06

Re: Jestem hepi, bo...

Post autor: Layla »

Libra pisze:Vilijar, dobre :D
Podpisuję się pod tym :P Made my day :mrgreen:
- Czy to ten moment, kiedy całe moje życie przesuwa mi się przed oczami?
NIE, TEN MOMENT BYŁ PRZED CHWILĄ.
- Kiedy?
TO MOMENT POMIĘDZY PAŃSKIMI NARODZINAMI A PAŃSKIM ZGONEM.
Libra

Re: Jestem hepi, bo...

Post autor: Libra »

Cieszę się, że mój pies ma problemy z zębami.


Jakby miał zdrowe, to miałabym mielonke z łydki, tak to ino 2 małe dziury, zdartą skórę i sińca. Szczerbate górą.
Przeniesiona agresja qwa jego mać. Cieszę się, że też, że to nie boerboel z problemami psychicznymi a 9 kg popierdółka.
Awatar użytkownika
Viljar
Wielki AS Jedi
Posty: 2580
Rejestracja: 16 cze 2009, 21:33
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: Jestem hepi, bo...

Post autor: Viljar »

Dzisiaj wszystko sprzysięgło się przeciwko mnie. Budzik nie zadzwonił - akurat to moja wina, bo nie naładowałem telefonu i się wyłączył. Wychodzę sobie z domu, a tu sprzątaczka mnie pyta, czy spisałem prąd, bo będą chodzić i sprawdzać liczniki. Nie, nie spisałem, bo nie wiedziałem. Pani mi wyjechała tekstem z "Misia" - że napis był, ale jakiś łobuz zdjął. Co robić - wracam, spisuję, wychodzę... prosto w oberwanie chmury. Wracam do domu, biorę parasol, wychodzę. Zanim doszedłem do przystanku (4 minuty z domu), deszcz przestał padać i wszystko wskazuje na to, że będzie ładnie. Tramwajem przejechałem dwa przystanki, kiedy jakiś idiota uznał, że zdąży przejechać na "wczesnym czerwonym" (niektórych kolorów to nawet kobiety nie wymyślą) i wjechał nam prosto pod koła. Ruch stanął akurat w tym newralgicznym punkcie, z którego odjeżdża wszystko, czym mógłbym dojechać do pracy. Więc co robić - zasuwam z buta te 4 km. Po drodze myślałem, że złapię autobus, ale dosłownie już go dotykałem, kiedy pomachał mi drzwiami na do widzenia i pojechał.

A czemu piszę o tym akurat tutaj? Bo właśnie sprawdziłem system rejestracji i okazało się, że mimo tego wszystkiego nie tylko się nie spóźniłem do pracy, ale nawet byłem dwie sekundy przed czasem 8) Spóźnienie nawet o kilka sekund jest oznaczane i musi być odpracowane - uwaga - poprzez zostanie w pracy dłużej o kwadrans. Spóźnienie np. o 16 minut to pozostanie o pół godziny i tak dalej. Sami więc rozumiecie, że mi zależało. Skuteczny straszak, zwłaszcza w piątek.
Człowiek-Redaktor czyli mój fanpage
Awatar użytkownika
wyrwana_z_kontekstu
mASakra
Posty: 2033
Rejestracja: 12 mar 2011, 12:42

Re: Jestem hepi, bo...

Post autor: wyrwana_z_kontekstu »

Zamówiłam sobie koco-poncho na wyprzedaży w chińskim alledrogo.
Będę na wiosnę w nim hulać, a i jak w kokonie przysnąć w pracy albo w transporcie publicznym można.

http://www.sheinside.com/Green-Plaid-Fr ... ff_id=2080
Ostatnio zmieniony 1 mar 2015, 19:48 przez wyrwana_z_kontekstu, łącznie zmieniany 1 raz.
melodia
AS gaduła
Posty: 404
Rejestracja: 10 lip 2012, 15:38

Re: Jestem hepi, bo...

Post autor: melodia »

Wyrwanku, ponczo fajne. Kolorystyka bardziej kojarzy mi się na porę jesienną, ale chociaż do prawie każdego stroju będzie pasowało, bo wygląda na eleganckie :)

Hepi, bo było dużo słońca w weekend. Tak niewiele, a zarazem tak wiele.
Awatar użytkownika
chochol
pASsé
Posty: 1965
Rejestracja: 15 wrz 2011, 10:22
Lokalizacja: 49º06’17’’N 22º39’02’’E / 50º02’01’’N 22º00’17’’E

Re: Jestem hepi, bo...

Post autor: chochol »

Śmieje się sama do siebie z dzisiejszej akcji. Zakupiłam sobie torebko-kosmetyczkę w kolorze ekri. Komentarz rodziciela rozbawił mnie do łez, a brzmiał tak (wypowiedziany poważnym tonem) "Widzę, że już powoli szykujesz się do ślubu". Niech tak sądzi, ale biedny nie wie, że nie ma z kogo wybierać, wszak "sam odpad w dodatku radioaktywny" :mrgreen: .
"Serce czyste i otwarte, w dobrą zmienia trefną kartę"

"chochoł = feminoasozołza"
Awatar użytkownika
wyrwana_z_kontekstu
mASakra
Posty: 2033
Rejestracja: 12 mar 2011, 12:42

Re: Jestem hepi, bo...

Post autor: wyrwana_z_kontekstu »

chochol pisze:Śmieje się sama do siebie z dzisiejszej akcji. Zakupiłam sobie torebko-kosmetyczkę w kolorze ekri. Komentarz rodziciela rozbawił mnie do łez, a brzmiał tak (wypowiedziany poważnym tonem) "Widzę, że już powoli szykujesz się do ślubu". Niech tak sądzi, ale biedny nie wie, że nie ma z kogo wybierać, wszak "sam odpad w dodatku radioaktywny" :mrgreen: .
Na końcu cytatu powinno być takie C w kółeczku i mój nick. :P Ewentualnie przypis.
Libra

Re: Jestem hepi, bo...

Post autor: Libra »

Dzisiaj same dobre rzeczy, znów jestem babą szczęśliwą :)
Awatar użytkownika
Layla
wASp
Posty: 1946
Rejestracja: 11 lut 2011, 11:06

Re: Jestem hepi, bo...

Post autor: Layla »

Bo upiekłam drożdżówki z budyniem i rodzynkami i się nimi zajadam. Najlepsze na ciepło... :mrgreen:
- Czy to ten moment, kiedy całe moje życie przesuwa mi się przed oczami?
NIE, TEN MOMENT BYŁ PRZED CHWILĄ.
- Kiedy?
TO MOMENT POMIĘDZY PAŃSKIMI NARODZINAMI A PAŃSKIM ZGONEM.
Libra

Re: Jestem hepi, bo...

Post autor: Libra »

Kusisz :D

Ja piekę ciasto z kaszy jaglanej, nie bedące ciastem- bo sie w dużej mierze robi samo ;)

Ja sie cieszę z błahego ale jakże waznego powodu: menstruacja wreszcie rozminie się z moim wyjazdem :lol: Cóż, od lat, jak tylko gdzieś jadę to muszę podpaski pakować - nie tym razem 8) A chyba inne babki przyznają, że neizbyt to miły towarzysz podróży :D
Awatar użytkownika
Layla
wASp
Posty: 1946
Rejestracja: 11 lut 2011, 11:06

Re: Jestem hepi, bo...

Post autor: Layla »

Libra pisze:Kusisz :D
Pyszne są :D
Libra pisze:A chyba inne babki przyznają, że neizbyt to miły towarzysz podróży :D
To niezbyt miły towarzysz życia, tak na marginesie :P
- Czy to ten moment, kiedy całe moje życie przesuwa mi się przed oczami?
NIE, TEN MOMENT BYŁ PRZED CHWILĄ.
- Kiedy?
TO MOMENT POMIĘDZY PAŃSKIMI NARODZINAMI A PAŃSKIM ZGONEM.
Awatar użytkownika
Viljar
Wielki AS Jedi
Posty: 2580
Rejestracja: 16 cze 2009, 21:33
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: Jestem hepi, bo...

Post autor: Viljar »

Wczoraj byłem sobie w Gdyni - pierwszy raz od trzech lat. Spotkałem się z dawno niewidzianą przyjaciółką, dostałem solenną obietnicę rewanżu (zwłaszcza kiedy opowiedziałem o tym, że łatwo się przestawiam i możemy zwiedzać Wrocław nocą), jadłem najlepsze na świecie zapiekanki z baru na Świętojańskiej i pierwszy raz od dwóch lat kąpałem się w morzu. No dobra, woda miała ze 3 stopnie, więc zanurzyłem się na całe 6 sekund, ale jednak.

Drugie spotkanie nie doszło do skutku, gdyż osoba, z którą się umówiłem - niech ją Bóg błogosławi, bo ja tego nie zrobię - postanowiła sobie nie przyjść i po 25-minutowym sterczeniu na wietrze i zimnie uznałem, że dość tego dobrego i popędziłem na wcześniejszy pociąg. Dzięki temu zostałem schwytany przez policję i - przyznawszy się do straszliwej swojej winy przechodzenia na czerwonym - dostałem pierwszy w życiu mandat. Ale dzięki temu na pociąg nie zdążyłem, więc przy okazji zwiedziłem sobie port gdyński nocą (piękna rzecz), głaskałem cztery koty jednocześnie, zanurzyłem się w wodzie jeszcze raz i dopiero wróciłem sobie do domu. W pociągu kolejna niespodzianka - jechałem z dwiema parami: jedna gadała w jakimś egzotycznym języku, a druga - sądząc, że i tak nikt ich w związku z tym nie zrozumie (mnie jakoś nie wzięli pod uwagę, może myśleli, że śpię?) okazała się mieć dość specyficzne upodobania, o których bez ogródek rozmawiali. Wysiadając w Poznaniu zostawili torbę, a w niej kilka artykułów z kategorii "BDSM". Kajdanki z futerkiem sobie zatrzymam, nigdy nic nie wiadomo, a resztę opchnę na allegro, przynajmniej mandat się zwróci,
Człowiek-Redaktor czyli mój fanpage
ODPOWIEDZ