Forum SEA

dziwożona pisze:Ja też się niedawno dowiedziałam, ale chyba na reaktywację grupy nie ma co liczyć. Może i dobrze, niech żyją legendą.
A ja jestem zadowolona, bo już jest wieczór i ten nieciekawy dzień się skończył. No i, że jeszcze 62 dni do wakacji

też myślę, że to nie jest żaden comeback tylko raczej jednorazówka. ale i tak świetny news, wymodliłam to sobie
cieszę się na myśl, ze zostało tylko 5 dni do mojego długiego weekendu

A ja kupiłam sobie dzisiaj rolki i mam nadzieję, że jutro będzie pogoda bo już chce iść pojeździc jak się nie zabiję to będzie cud. Mała rzecz a cieszy

a ja jestem hepi bo... wsunęłam całą tubkę zagęszczonego mleka kakaowego w tubce rarytas z dzieciństwa - achh to było takie dobre wówczas a takie nieosiągalne... no i jak tu nie być hepi oprócz tego zrobię sobie dzisiaj wieczór ze star wars - to też nie byle powód do tego by być szczęśliwym

happy to za mało powiedziane
jestem przeszczęśliwa, bo powiodło mi się dzisiaj na studiach

jestem happy bo piękna pogoda od 2 dni,a wczoraj kumpela chciała sie spotkać,dzięki temu spotkaniu mam kolejne dobre wspomnienia A najlepsze było jedno-w tym samym momencie tak samo zareagowałyśmy,w dodatku to był wulgaryzm
(a to do nas niepodobne,ogólnie to jesteśmy kompletnymi przeciwieństwami),nawet tonacja głosu o dziwo ta sama,no po prostu jak bliźniaczki zareagowałyśmy.Kolejny +,który widzę z tego spotkania-ciekawych rzeczy sie o sobie dowiedziałam i trochę się uśmiałam.Hm co jeszcze Aha,weekend tuż,tuż Jutro ostatni dzień roboczy huraaa!

... bo juz jutro zaczyna sie dlugi weekend w Anglii. Nawet niefajna pogoda nie popsuje mi humoru. Bede goscic sie, zwiedzac i spacerowac.
A za jakies trzy tygodnie i troche nastepny dlugi weekend... Juz zaplanowany.

A ja jestem hepi tak jakoś poprostu- bez żadnego konkretnego powodu........

Jestem hepi bo byłam w kinie na Oceanie Przygód w 3D! Było ekstra

Bo się w końcu wyspałam porządnie

bo z powodu godzin rektorskich nie mam zajęć i idę do naleśnikarni

Bo jedna z kancelarii adwokackich zaoferowała mi praktyki. Poza tym dziś są godziny rektorskie i w końcu mogłam się wyspać

bo oglądałam monty pythona i nie mogłam się przez pół godziny ze śmiechu pozbierać

bo za 8 minut kończę pracę i idę precz od tych wszystkich ekhmmm... za przeproszeniem - ludzi.

... bo właśnie wróciłem z masakrującej stopy wycieczki po Westerplatte i Stogach. Ponadto pierwszy raz w tym roku się opalałem, a żeby mieć odrobinę spokoju - zostawiłem telefon w domu

bo mam na 24. czerwca wyznaczony termin obrony!