Strona 3 z 3

: 25 paź 2011, 21:54
autor: Ant
A ja jestem chyba jakimś odmieńcem, bo nie przepadam za gitarą :roll:

Wolę fortepian :P Albo skrzypce :mrgreen:

Ale na żadnym nie potrafię grać :?

: 26 paź 2011, 21:26
autor: Lizzy
Ant pisze:
Wolę fortepian :P Albo skrzypce :mrgreen:
oo, no proszę:-) to pięknie:-)

: 27 paź 2011, 18:23
autor: dimgraf
Próbowałem grać na gitarze ale średnio mi to szło. Zawsze wolałem instrumenty klawiszowe ale niestety nie dorobiłem się może teraz sobie kupić:P

Re: gitara

: 17 gru 2011, 11:35
autor: marisaxyz
ileż to ja razy zaczynałam się uczyć grać na gitarze?? chyba z milion razy, po prostu jestem niezdyscyplinowana, ale kiedyś do tego wrócę!! :D

Re: gitara

: 8 sty 2012, 17:54
autor: Tofik
Mam od dawna jedną gitarę akustyczną i jedną elektroakustyczną, ale nie umiem na nich grać. Zwykle, gdy wpadam na pomysł, żeby się pouczyć, chęć do grania przechodzi mi po próbie nastrojenia gitary.

Re:

: 8 sty 2012, 18:14
autor: holliza
Ant pisze:A ja jestem chyba jakimś odmieńcem, bo nie przepadam za gitarą :roll:

Wolę fortepian :P Albo skrzypce :mrgreen:

Ale na żadnym nie potrafię grać :?
To jest nas dwoje ;) Uwielbiam skrzypce, niestety nie potrafię na nich grać :(
A za gitarą też za bardzo nigdy nie przepadałam, ale jak mój braciszek zaczął grać, to w sumie miło się słucha :)

Re: gitara

: 28 sie 2013, 00:04
autor: Bella Wildrose
W kwietniu też zaczęłam pogrywać :) Traktuję gitarę jak swoją żonę. Można nie zjeść kolacji, ale z żoną kochać się trzeba :D Kocham ją, ale czasami mi się po prostu nie chce ćwiczyć, plus na głowie nauka, szukanie pracy, jakieś rozterki i inne, ale jak już się wezmę, to jest bardzo przyjemnie :)

Re: gitara

: 28 sie 2013, 08:51
autor: dimgraf
Kilka postów wcześniej pisałem, że na gitarze mi nie szło, a jednak się kilka miesięcy temu skusiłem i jestem szczęśliwym posiadaczem Fendera Stratocastera. (miłośnicy gitar powinni znać tą nazwę bardzo dobrze :P)

No i muszę się pochwalić, że robię nawet spore postępy. :mrgreen:

Re: gitara

: 28 sie 2013, 19:04
autor: dziwożona
Burżuazja...