Marzenia
- clouds clear
- golAS
- Posty: 1288
- Rejestracja: 4 wrz 2006, 13:36
- Lokalizacja: ZIELONA GóRA
Re: wasze marzenia?... ;o)
Cos ucichlo towarzystwo..spac poszliscie czy bezpieka was w kapciach wyniosla?
- clouds clear
- golAS
- Posty: 1288
- Rejestracja: 4 wrz 2006, 13:36
- Lokalizacja: ZIELONA GóRA
Re: wasze marzenia?... ;o)
uffff.........a ja na wszelki wypadek zaryglowalam drzwi, bo oni nie pukaja
- clouds clear
- golAS
- Posty: 1288
- Rejestracja: 4 wrz 2006, 13:36
- Lokalizacja: ZIELONA GóRA
Re: wasze marzenia?... ;o)
Najlepsza forma obrony atak, trza sie zaopatrzyc w przybory kuchenne
Re: wasze marzenia?... ;o)
Poręczny tasaczek zaczepno-obronny, pokrywka duża zamiast tarczy i durszlak na łeb w charakterze kasku.
- clouds clear
- golAS
- Posty: 1288
- Rejestracja: 4 wrz 2006, 13:36
- Lokalizacja: ZIELONA GóRA
Re: wasze marzenia?... ;o)
A do tego kostka masla, tudziez olej roslinny
- clouds clear
- golAS
- Posty: 1288
- Rejestracja: 4 wrz 2006, 13:36
- Lokalizacja: ZIELONA GóRA
Re: wasze marzenia?... ;o)
A do tego kostka masla, tudziez olej roslinny i duzo duzo miecha - tak powinno to wygladac
- clouds clear
- golAS
- Posty: 1288
- Rejestracja: 4 wrz 2006, 13:36
- Lokalizacja: ZIELONA GóRA
Re: wasze marzenia?... ;o)
zbuki
Mozna tez ich zaatakowac krupnikiem , tak z grubej rury.
Re: wasze marzenia?... ;o)
W takim rynsztunku i z taką znajomością techniki wojskowej spokojnie można wybrać się na jakąś potyczkę. Bez żadnego r-y-dz-y-k-a.
- clouds clear
- golAS
- Posty: 1288
- Rejestracja: 4 wrz 2006, 13:36
- Lokalizacja: ZIELONA GóRA
Re: wasze marzenia?... ;o)
Podgrzybek jak castro -wiecznie zywy, moze byc ciezko
"Rykoszet piep... mi zbozowki termos /pale papieros , papieros..."
"Rykoszet piep... mi zbozowki termos /pale papieros , papieros..."
Re: wasze marzenia?... ;o)
Musiałam sprawdzić jaki był temat wątku, bo już się trochę pogubiłam. Zaczęło się od marzeń, później mam lukę, bo nie czytałam, następnie znów marzenia, depresja, koty, polityka, sex, bezpieka, obrona, atak, akcesoria kuchenne, produkty spożywcze, potrawy, polityka zagraniczna, używki...
Ja bardzo często, nawet w realnym życiu, zbaczam z tematu. Czy jestem zboczona?
Ja bardzo często, nawet w realnym życiu, zbaczam z tematu. Czy jestem zboczona?
Re: wasze marzenia?... ;o)
To mniejwięcej tak się śmiałem (do łez) jak to wszystko przeczytałem. Zdjęcie super. To twój kotek?
Magellan jak wróci z wakacji będzie niezle 'zakłopotany' jak zobaczy co się z jego tematu porobiło. Będziemy za kare pisać marzenia odnowa.
No to jakie kto ma jeszcze marzenia? Nie bać się wpisywać ten temat jest wciąż żywy.
kliknij tu i pomóż Kubie wydać spadek po dziadku
Re: wasze marzenia?... ;o)
Ja już Kuba wcześniej napisałam, że często nie mogę się skupić na podstawowym temacie. Ciągle mam jakieś skojarzenia, dygresje, a propos, na marginesie, a na dodatek jak znajdę rozmówców o "giętkim umyśle" i takimże języku, to szybko temat główny jest hen za górami, za lasami. Masz rację, że z tego powodu robi się nieraz bałagan na forum, ale z drugiej strony... Dla mnie, oprócz poważnych odpowiedzi na pytania i opowieści prawdziwych, równie ważne są te odbiegnięcia od tematu, bo dają mi one tyle samo, a czy nie więcej, wiedzy o rozmówcach. I masaż mięśni brzucha ze śmiechu .
A wracając do marzeń to mam jedno, które chciałabym żeby się ziściło. Chciałabym wyremontowac dom, który odziedziczyłam po dziadkach. Niedawno jeszcze myślałam sobie, że to pikuś, ale w tym kraju nawet banalne marzenie staje się utopią. Moje obecne zmagania przypominają te z filmu Skarbonka - wszystko mi się zaczyna walić i odmawiać współpracy . Może kiedyś tuż przed emeryturą uda mi się to opanować .
P.S. Kotek na zdjęciu nie jest mój. Znalazłam go w otchłani sieci .
A wracając do marzeń to mam jedno, które chciałabym żeby się ziściło. Chciałabym wyremontowac dom, który odziedziczyłam po dziadkach. Niedawno jeszcze myślałam sobie, że to pikuś, ale w tym kraju nawet banalne marzenie staje się utopią. Moje obecne zmagania przypominają te z filmu Skarbonka - wszystko mi się zaczyna walić i odmawiać współpracy . Może kiedyś tuż przed emeryturą uda mi się to opanować .
P.S. Kotek na zdjęciu nie jest mój. Znalazłam go w otchłani sieci .