Źródła mojej radości

Podziel się swoją radością! :) Oto miejsce aby pisać o Twoich osiągnięciach i sukcesach, oraz o tym co ostatnio sprawiło Ci radość lub przyjemność.
hrabinka
pASibrzuch
Posty: 207
Rejestracja: 4 wrz 2010, 19:31

Post autor: hrabinka »

Winkie pisze:Poetą się nie jest, poetą się bywa. :wink: .
Zależy kto : )
Winkie
AScetyk
Posty: 4640
Rejestracja: 25 sie 2011, 18:58

Post autor: Winkie »

Najpiękniejsze wiersze Hrabinko to te niespisane. :wink: Mówi Ci to niedoszła poetka z krainy wiecznej mgły...
Awatar użytkownika
Philosoph
fantAStyczny
Posty: 575
Rejestracja: 22 wrz 2009, 00:21
Lokalizacja: Starogard Gdański

Post autor: Philosoph »

Winkie pisze:Mówi Ci to niedoszła poetka z krainy wiecznej mgły...
Jak wyjdziesz z tej mgły to może nie będziesz niedoszła. We mgle trudno się pisze. :mrgreen:
User of this number is currently dead. Resurrection in 5 minutes, please wait. * * * * Resurrection failed, please try again later.
If you have more troubles with resurrection, please contact with software developer (GodCorp®) in order to solve the problem.
Awatar użytkownika
Patryk
bASyliszek
Posty: 1006
Rejestracja: 20 lis 2011, 00:47
Lokalizacja: Starogard Gdański, Londyn
Kontakt:

Re: Źródła mojej radości

Post autor: Patryk »

Ej no tak doskonały temat a zapleśniały od 5 lat :D
- ludzie i pomoc im
- 18-ta każdego dnia( kończę pracę) :mrgreen:
- ogólnie kreowanie swojego życia
- koncerty muzyki elektronicznej(zbiorowa euforia jaka na nich panuje, a kij że połowa pewnie na dragach :mrgreen: ). Niestety rzadko na nich bywam.
- jazda samochodem w nocy
- inne dziwne rzeczy
Awatar użytkownika
Viljar
Wielki AS Jedi
Posty: 2580
Rejestracja: 16 cze 2009, 21:33
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: Źródła mojej radości

Post autor: Viljar »

Faktycznie, dobry temat :)
U mnie eurofię wywołują zawsze:
- zapach samodzielnie wypieczonego chleba,
- widok kociego pyszczka na dzień dobry (po prawdzie, często widzę dokładnie odwrotną część kociego ciała),
- muzyka Depeche Mode i Faith and the Muse,
- jazda tramwajem lub pociągiem,
- łażenie po górach (takich, żeby były widoki lub duuużo ładnych skał, np. Adrspach),
- sesyjki z Diablo II i AC :mrgreen:
Człowiek-Redaktor czyli mój fanpage
Awatar użytkownika
ouo
ciAStoholik
Posty: 328
Rejestracja: 25 lut 2015, 15:32
Lokalizacja: Wrocław

Re: Źródła mojej radości

Post autor: ouo »

Moje radości:
✩ rysowanie. Kocham to uczucie kiedy kończę jakiś rysunek.
✩ wejście do parku.
✩ piątek, godzina 16 - mogę się nawet popłakać ze szczęścia - serio.
✩ trafienie na jakiś fajny twór - książkę/mangę/film/dzieło/piosenkę/grę/inne.
✩ poznanie jakiejś fajnej osoby.
✩ kupowanie materiałów szklono/biurowych i artystycznych.
✩ spacerowanie.
(~˘▾˘)~
Awatar użytkownika
Heremis87
pASjonat
Posty: 811
Rejestracja: 18 gru 2013, 22:05
Lokalizacja: Śląski Rzym
Kontakt:

Re: Źródła mojej radości

Post autor: Heremis87 »

Zatem wymieniam:
- spacery z z samego rana lub wieczorem w tym cisza i spokój jakie niesie Natura
- zachody słońca nad jeziorem
- tworzenie figurek z plasteliny, okazjonalnie modeliny
- utrata poczucia czasu i błogi spokój podczas medytacji
- udane gotowanie i pieczenie w domu
- spontaniczna pomoc komuś
- udane zakupy
- muzyka: ulubione zespoły, utwory oraz nowe "odkrycia"
- gry cRPG i strategie
- ciekawe książki
- miła rozmowa z kimś
- patrzenie na domowego zwierzaka (świnka morska, zwłaszcza gdy ziewa, je lub leżakuje)
- zrobienie komuś bliskiemu prezentu
Rzekł Jezus: "Bądźcie tymi, którzy przechodzą mimo!"
Ewangelia Tomasza 42

"Dla radowania się i bólu człowiek urodził się na ziemi. Jeśli to rozumiemy dobrze, bezpiecznie przez ten świat idziemy."
William Blake
qwerty_456
mASełko
Posty: 148
Rejestracja: 24 lis 2014, 21:52

Re: Źródła mojej radości

Post autor: qwerty_456 »

Brak źródeł radości
Nadmierny dobrobyt szkodzi równie mocno co złe doświadczenia.
Awatar użytkownika
marisaxyz
alabAStrowy bożek
Posty: 1230
Rejestracja: 8 gru 2011, 15:34

Re: Źródła mojej radości

Post autor: marisaxyz »

qwerty_456 pisze:Brak źródeł radości
eee nie wierzę, musi być coś co sprawia Ci radość, pomyśl dobrze :)
Last night I felt
real arms around me.
No hope, no harm,
just another false alarm...
qwerty_456
mASełko
Posty: 148
Rejestracja: 24 lis 2014, 21:52

Re: Źródła mojej radości

Post autor: qwerty_456 »

marisaxyz pisze:
qwerty_456 pisze:Brak źródeł radości
eee nie wierzę, musi być coś co sprawia Ci radość, pomyśl dobrze :)
Moje ostatnie radości wygasły kilka miesięcy temu, już nic nie sprawia mi radości. Pozostały we mnie tylko znudzenie, lęk, złość i nienawiść.
Nadmierny dobrobyt szkodzi równie mocno co złe doświadczenia.
panna_x
ASoholik
Posty: 1712
Rejestracja: 9 sty 2013, 13:20

Re: Źródła mojej radości

Post autor: panna_x »

-mama, czas z nią spędzony
-spacery
-lubiane książki, filmy, seriale
-spotkania ze znajomymi (niestety rzadkie)
Awatar użytkownika
Sherly
AS gaduła
Posty: 476
Rejestracja: 17 mar 2014, 16:22
Lokalizacja: Gallifrey

Re: Źródła mojej radości

Post autor: Sherly »

1. Czekolada
2. Ulubione filmy i seriale
3. Brytyjskie komedie
4. Herbata
5. Kładzenie się do łóżka po trudnym dniu.
6. Kontakt z podobnymi do mnie ludźmi (niewielu ich, niestety)
Awatar użytkownika
Słomiany Zapał
ASter
Posty: 621
Rejestracja: 2 lis 2015, 16:31

Re: Źródła mojej radości

Post autor: Słomiany Zapał »

Moje małe radości to z całą pewnością czas spędzony w ciszy, spokoju i z optymistycznym nastawieniem, wiarą w siebie i pozbawiony tego wszystkiego, co odbiera pozytywne nastawienie do świata. Takich chwil mam niewiele, więc mogę je potraktować jako źródło szczęścia. Poza tym dużą radość sprawiają mi rzeczy drobne jak czytanie książek, mang, dobry film, serial, anime, muzyka, wyspanie się, smaczne jedzonko, wywiązanie się z obowiązków (kiedy wszystko poszło dobrze i mam je już z głowy), zbliżanie się do osiągnięcia własnych celów i ich osiągnięcie, znalezienie kolejnej fascynującej rzeczy, którą można nazwać źródłem radości :) Tak to u mnie w skrócie wygląda.
Awatar użytkownika
DZIEWICA8
zarASek
Posty: 1874
Rejestracja: 6 paź 2006, 09:33
Lokalizacja: z Lublina

Re: Źródła mojej radości

Post autor: DZIEWICA8 »

Ostatnio lubię chodzić na różne szkolenia i warsztaty edukacyjne, a jak jestem w domu, to lubię cały dzień grać w gry internetowe i komentować posty znajomych, oraz dodawać swoje posty na Facebooku. A od czasu do czasu lubię też wyjść ze znajomymi na obiad lub spacer.
"Boże, daj mi pogodę ducha, abym godziła się z tym, czego zmienić nie mogę,
odwagę, abym zmieniała to, co zmienić mogę, i mądrość, abym zawsze potrafiła
odróżnić jedno od drugiego."

DZIEWICA8
panna_x
ASoholik
Posty: 1712
Rejestracja: 9 sty 2013, 13:20

Re: Źródła mojej radości

Post autor: panna_x »

Lubię spacery.
Lubię też przyrodę, bo mogę wyrwać się z blokowiska, które mnie wkurza. Oczywiście, przyrodę umiarkowaną, bo jednak sama w jakieś całkiem dzikie lasy się nie zapuszczę, za dużego mam cykora. Ale lubię takie miejsca, parki, stawy, zakątki "leśnawe". Ostatnio byłam na wycieczce w Jurze i tam bardzo mi się podoba. Lubię takie okolice. Skały, lasy, strumienie. Nie mam kondycji, więc nie chodzę po górach ani nie wspinałabym się po skałkach, ani nie mogłabym przejść bardzo długiej trasy, ale taki umiarkowany spacer bardzo mi odpowiadał. Lubię takie wypady, sprawiło mi to dużo przyjemności. Więc takie rekreacyjne, łagodne wycieczki.

Lubię takie wiejskie klimaty ( na co dzień nie mogłabym żyć na wsi, bo jednak praca przy obejściu mnie odpycha), w takim właśnie wypoczynkowym sensie. Byliśmy w stadninie na Jurze, chodziliśmy też po okolicy, właśnie lasem, wśród skał. Lubię też widok takich starych wiejskich domów, niskich chatynek. Ma to dla mnie dużo uroku. Dla mnie ma to swój specyficzny klimat.

Lubię też widok opuszczonych postprzemysłowych miejsc, bo też ma to dla mnie klimat. Nie mam takiej odwagi, żeby zwiedzać je w środku, jak prawdziwi urban exploration. No i również nie mam sprzętu, umiejętności ( np żeby przeciskać się przez jakieś dziury w murach czy coś). Ale oglądałam zdjęcia w necie i bardzo mi się podobały. Widziałam tylko z zewnątrz kilka takich miejsc i bardzo mi się podobały. Także takie opuszczone półdzikie miejsca są fajne, widać mam jakieś ciągoty jak ci z epoki romantyzmu. Minus jest taki, że samej strach trochę tam chodzić, bo mogą być jacyś menele itd. Także moja płeć stoi na przeszkodzie, żeby bardziej rozwijać tę frajdę. Oczywiście, gdybym zwiedziła z kilkanaście takich miejsc, to pewnie przestałoby to robić takie wrażenie, bobym się uodporniła. Ale na razie jest to coś co mi się podoba. :)
ODPOWIEDZ