Chyba czegoś nie rozumiem. Tu nie chodzi, aby kogoś przekonać do czegoś, ale o to chyba aby zrozumieć że racja drugiej osoby też może być ważna. I należy być tolerancyjnym, a nie w imię "wyższych celów" narzucać komuś swą wizję życia.Wiem, ze to nikogo z was nie przekona, a co najlepsze utwierdzi w przekonaniu, że macie racje, a mi mózg przeżarł katolicyzm.
A to z tą naturalną antykoncepcją to loteria - tym kobietom mogło się "poszczęścić", a w innych przypadkach inne kobiety zaliczyć "wpadki".
Zabawne, kobiety które potrafią właściwie zmierzyć sobie temperaturę i mają tendencyjny organizm, bardziej nadają się na matki, niż te co w zamian biorą np. pigułki. Doprawdy zabawne.nawet kobiety nie umiejące czytac i pisać moga nauczyć sie naturalnych metod i skutecznie je stosować, wiec jeśli ktoś nie da rady, to widocznie faktycznie jest w grupie osób, które nie powinny mieć możliwości przekazywania życia.
i odpowiedź:A Twój komentarz do mojego rzekomo nieodpowiedniego tonu wypowiedzi jest dla mnie komplentnie niezrozumiały.
I tym się właśnie różnią ludzie skłonni do kompromisów od tych którzy "wiedzą najlepiej".