Śmieci Winkie (Ex Dzieci)

Dla ludzi o mocnych nerwach i nadprogramowej cierpliwości, czyli flame'y i offtopy wszelkiej maści tylko tutaj!
Winkie
AScetyk
Posty: 4640
Rejestracja: 25 sie 2011, 18:58

Śmieci Winkie (Ex Dzieci)

Post autor: Winkie »

Oczywiście, że dziecko nie jest czymś "złym". :lol: Złym natomiast jest ludzkie gadanie, agitowanie niejako, że latka lecą, zegar tyka , i "należałoby się" postarać. Dodatkowo ludzie mają jakieś dziwne przekonanie o tym, że każda kobieta ma instynkt macierzyński i marzy, choćby w głębi serca, o dziecku. :roll: Co jest akurat nieprawdą.
Zito
ASiołek
Posty: 98
Rejestracja: 21 kwie 2010, 15:29

Re: Dzieci

Post autor: Zito »

Enn pisze: Bo żeby było 2+1 musiała bym udawać że nie jestem AsEm.
Ewentualnie spotkać teraz asowatego...
Awatar użytkownika
dimgraf
szarASek
Posty: 2628
Rejestracja: 7 sie 2011, 13:26
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Re: Dzieci

Post autor: dimgraf »

Zito nie poznaje Cię:P Czyżbyś stawał się pro-związkowy?
"Szczęście jest tak bardzo blisko, jeśli tego chcesz
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
Obrazek
Awatar użytkownika
Enn
młodASek
Posty: 22
Rejestracja: 9 gru 2011, 00:02

Re: Dzieci

Post autor: Enn »

Hmm... to że chciałam mieć dziecko i je mam to znaczy że nie jestem Asem?
..umiera się na wiele sposobów: z miłości, z tęsknoty, z rozpaczy, ze zmęczenia, z nudów, ze strachu... Umiera się nie dlatego, by przestać żyć, lecz po to, by żyć inaczej...
bodolsog
Wyrób chłopakopodobny
Posty: 361
Rejestracja: 26 gru 2010, 00:45

Re: Dzieci

Post autor: bodolsog »

Enn pisze:Hmm... to że chciałam mieć dziecko i je mam to znaczy że nie jestem Asem?
I tak, i nie.

Zakładam, że skoro chciałaś, to dobrowolnie poszłaś do łóżka, co daje dwie możliwości. Albo tak bardzo chciałaś dziecka, że przezwyciężyłaś obrzydzenie/dużą niechęć do seksu (i jesteś ASką, tak zupełnie), albo z jakimiś obostrzeniami, założeniami dopuszczasz seks (który prawdopodobnie jest dla Ciebie bardziej obojętny, nie jest przyjemny, ale nie wstrętny), czyli jesteś ze sfery GrayA (to coś pomiędzy AS i S, jak chyba większość osób na forum).

Nie jestem pewien, czy wszystkie true ASy myślą o kopulacji z, jak to ująłem, obrzydzeniem, ale na pewno spłodzenie dziecka jest dla nich ogromnym wyzwaniem i wymaga sporo samozaparcia.
Winkie
AScetyk
Posty: 4640
Rejestracja: 25 sie 2011, 18:58

Re: Dzieci

Post autor: Winkie »

A dla mnie te osoby, które idą do łóżka, nawet w "konkretnym" celu to osoby seksualne, nie aseksualne. Już o tym kiedyś rozmawialiśmy, chyba w temacie poświęconym typom aseksualizmu. Osoby seksualne, które nigdy się nie zdefiniowały, ani też nie zdefiniowałyby się jako aseksualne - mogą uprawiać seks tylko w celu spłodzenia dzieci. Kwestia libido, ale też własnych preferencji i potrzeb w tej dziedzinie. Na dobrą sprawę jest to bardzo częste zjawisko - i gdyby ujmować aseksualizm w ten sposób, to byłoby nas więcej.
Zito
ASiołek
Posty: 98
Rejestracja: 21 kwie 2010, 15:29

Re: Dzieci

Post autor: Zito »

Enn pisze:Hmm... to że chciałam mieć dziecko i je mam to znaczy że nie jestem Asem?
Jesteś. Jeśli tak się czujesz, to jesteś.

To, że koleżanka Winkie czy inni użytkownicy napiszą, że ktoś kto uprawiał seks nie jest dla nich prawdziwym asem... no cóż, kogo to interesuje :lol: . Prawdziwy Polak, prawdziwy patriota, prawdziwy AS Obrazek.
Ja na przykład kilka razy uprawiałem w życiu seks. Co więcej, jeśli byłbym w związku a moja kobieta chciałaby seksu tak z 3-4 razy w tygodniu, to proszę bardzo. Po prostu aseksualni nie mają potrzeby go uprawiać, ale mogą.
Załóżmy, że jestem niewierzący a moja kobieta chce, żebym chodził z nią 4 razy w tygodniu do kościoła. Nie odczuwałbym takiej potrzeby, ale dla niej mógłbym chodzić. Po prostu. Ba, z dwóch tych czynności wolałbym już seks, bo na niego straciłbym mniej czasu.

Generalnie można zauważyć, że część asów chyba najpewniej z nudów uwielbia "dokreślać" się na dziesiątki różnych sposobów. Proponuję iść na imprezę i zacząć tłumaczyć komuś, że jest się true-Asem, demi-asem, grey-asem czy czym tam jeszcze innym. I potem ludzie dziwią się, że uchodzą w towarzystwie za odludków. To znaczy, nie mam nic przeciwko szukaniu, określaniu się, ale come on... :lol: .
Winkie
AScetyk
Posty: 4640
Rejestracja: 25 sie 2011, 18:58

Re: Dzieci

Post autor: Winkie »

To niezupełnie tak. Chodzi mi o to, aby nie dopasowywać się na siłę, nie szukać w zaniżonym popędzie seksualnym czynnika wyróżniającego. I to określenie - TruAs, czy co tam podobnego, nie wymyśliłam ja. Dla mnie wszyscy jesteśmy ludźmi bez podziału na orientacje :mrgreen: , ale jeśli już bawimy się w gierki kto bardziej, a kto mniej. Kto kim. To chyba warto by się zastanowić czy myślenie o sobie jako o aseksualnej osoby jest stanem przejściowym czy stałym. Nie wiem, czy moja wypowiedź wcześniejsza była przeczytana w całości, ale napisałam, że dużo ludzi ma tak, że uprawia seks tylko dla dzieci lub bardzo rzadko. No, ale wtedy aseksualna mniejszość nie byłaby już mniejszością, a większością... W sumie, po co określać się jako AS, skoro np. od czasu do czasu seks się uprawia? Nie lepiej określać się jako seksualna osoba o emocjonalnym chłodzie? :wink: Tak mogłoby być wygodniej, a i oszczędziłoby pytań o rodzaj "asowatości". :idea:
Zito
ASiołek
Posty: 98
Rejestracja: 21 kwie 2010, 15:29

Re: Dzieci

Post autor: Zito »

Winkie pisze:Chodzi mi o to, aby nie dopasowywać się na siłę, nie szukać w zaniżonym popędzie seksualnym czynnika wyróżniającego.
I właśnie większość się na siłę nie dopasowuje. Nie odpala im się przy kontakcie z drugim człowiekiem lampka "ale bym ją stukał" więc określa się jako osoba nie mająca parcia na seks - coś w rodzaju aseksualności, na podobnej zasadzie co na przykład aspołeczności, gdzie człowiek aspołeczny nie jest przecież niezdolny do jakichkolwiek społecznych zachowań. To chyba najbardziej rozsądne podejście z możliwych.
Winkie pisze:Nie wiem, czy moja wypowiedź wcześniejsza była przeczytana w całości, ale napisałam, że dużo ludzi ma tak, że uprawia seks tylko dla dzieci lub bardzo rzadko. No, ale wtedy aseksualna mniejszość nie byłaby już mniejszością, a większością...
Tak, była przeczytana i nawet jeszcze raz Ci wrzucę:
Winkie pisze:A dla mnie te osoby, które idą do łóżka, nawet w "konkretnym" celu to osoby seksualne, nie aseksualne.
I nie, mniejszość nie byłaby większością, bo jeśli wyjdziesz do ludzi to zobaczysz, że większość jednak myśli o seksie jako o czynności częstszej niż raz w miesiącu lub jako o czynności podejmowanej nie tylko dla dobra drugiej osoby, albo też nie tylko w celu spłodzenia dzieci.
Winkie pisze: W sumie, po co określać się jako AS, skoro np. od czasu do czasu seks się uprawia? Nie lepiej określać się jako seksualna osoba o emocjonalnym chłodzie?
I pewnie dla wielu aseksualnych nie ma znaczenia czy ktoś odbiera ich jako aseksualnych czy jako osoby o emocjonalnym chłodzie. Dla mnie nie ma to znaczenia żadnego. Ba, znajomi, którzy wiedzą o moich seksualnych przygodach uważają nawet, że sobie żartuję mówiąc o aseksualności. Dla mnie natomiast nie ma to znaczenia. Po prostu mówię im, że nie mam chęci na seks, że nie patrzę na drugiego człowieka jak na kogoś w kogo trzeba wejść :lol: . Również większość definicji aseksualności - z tego co pamiętam - nie wykluczała z tego kręgu osób, które czasem seks uprawiają. Jeśli Ty sądzisz inaczej, to spoko. Każdy może sobie uważać jak chce.
Winkie pisze:Tak mogłoby być wygodniej, a i oszczędziłoby pytań o rodzaj "asowatości". :idea:
Tobie to proponuję. Dla ludzi seksualnych nie ma czegoś takiego jak pytania o rodzaj "aseksualności", bo dla nich samo pojęcie "aseksualności" jest już dobrą zagadką. Dużo łatwiej wytłumaczyć komuś, że jestem aseksualny niż "true-aseksualny" Obrazek.
bodolsog
Wyrób chłopakopodobny
Posty: 361
Rejestracja: 26 gru 2010, 00:45

Re: Dzieci

Post autor: bodolsog »

Zito, co innego tłumaczyć innym, a co innego dookreślić się w naszym gronie, bo np. zestawić Ciebie i dim'a i Kittie to dla kogoś z zewnątrz jesteście w sumie podobni, jakośtam aseksualni, a dla mnie to już trzy różne skrajności.
Zito
ASiołek
Posty: 98
Rejestracja: 21 kwie 2010, 15:29

Re: Dzieci

Post autor: Zito »

Bo nas nie znasz. Akurat w sprawie "uprawiania seksu" z Dimem uważamy - o ile pamiętam z rozmowy na czacie - praktycznie tak samo. Wyrwanej z kontekstu w ogóle nie znam, więc trudno mi się wypowiedzieć :wink: .

I jak pisałem wyżej, ja nie mam nic przeciwko określaniu się, ale bez przesady.
Winkie
AScetyk
Posty: 4640
Rejestracja: 25 sie 2011, 18:58

Re: Dzieci

Post autor: Winkie »

bodolsog pisze:Zito, co innego tłumaczyć innym, a co innego dookreślić się w naszym gronie, bo np. zestawić Ciebie i dim'a i Kittie to dla kogoś z zewnątrz jesteście w sumie podobni, jakośtam aseksualni, a dla mnie to już trzy różne skrajności.
Hm, ciekawe jakie to dla siebie wynalazłeś miejsce pośród tak silnych "skrajności - osobowości". :?:
Zito pisze:Wyrwanej z kontekstu w ogóle nie znam, więc trudno mi się wypowiedzieć :wink: .
Nie znasz Wyrwanej_z_kontekstu? :shock: Przecież wszyscy ją tutaj znają. Ona jest raczej "adzieciata".
bodolsog
Wyrób chłopakopodobny
Posty: 361
Rejestracja: 26 gru 2010, 00:45

Re: Dzieci

Post autor: bodolsog »

Zito pisze:Bo nas nie znasz. Akurat w sprawie "uprawiania seksu" z Dimem uważamy - o ile pamiętam z rozmowy na czacie - praktycznie tak samo. Wyrwanej z kontekstu w ogóle nie znam, więc trudno mi się wypowiedzieć :wink: .

I jak pisałem wyżej, ja nie mam nic przeciwko określaniu się, ale bez przesady.
Ale Ty jesteś azwiązkowy, on prozwiązkowy. Dlatego wziałem trzy osoby, bo na różnych bokach trójkątów się zgadzacie, a na innych nie.
Winkie
AScetyk
Posty: 4640
Rejestracja: 25 sie 2011, 18:58

Re: Dzieci

Post autor: Winkie »

bodolsog pisze:
Zito pisze:Bo nas nie znasz. Akurat w sprawie "uprawiania seksu" z Dimem uważamy - o ile pamiętam z rozmowy na czacie - praktycznie tak samo. Wyrwanej z kontekstu w ogóle nie znam, więc trudno mi się wypowiedzieć :wink: .

I jak pisałem wyżej, ja nie mam nic przeciwko określaniu się, ale bez przesady.
Ale Ty jesteś azwiązkowy, on prozwiązkowy. Dlatego wziałem trzy osoby, bo na różnych bokach trójkątów się zgadzacie, a na innych nie.
O, jak fajnie. :mrgreen: A mógłbyś to teraz jakoś graficznie zaprezentować? :?:
Awatar użytkownika
dimgraf
szarASek
Posty: 2628
Rejestracja: 7 sie 2011, 13:26
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Re: Dzieci

Post autor: dimgraf »

Jeden dzień zapie*** w pracy nie było Mnie na forum i stałem się wzorcem odmiany aseksualizmu :P (schlebia Mi to :wink: ) Dobra, a tak już na poważnie.
Ale Ty jesteś azwiązkowy, on prozwiązkowy. Dlatego wziałem trzy osoby, bo na różnych bokach trójkątów się zgadzacie, a na innych nie.
Nie wiem czy, aż tak skrajni jesteśmy. Nie wydaje Mnie się abym, aż tak bardzo różnił się od Zita. O wyrwanej też wolę nie mówić podobnie jak Zito bo nie chce za kogoś się wypowiadać. Zgadzam się z tym co Zito napisał i też wydaje Mnie się, że w sprawie "uprawiania seksu" mamy bardzo zbliżone poglądy. Co do azwiązkowości Zita (jak się mylę Zito to przepraszam) wydaje Mnie się, że On jest przeciw związkom w sensie formalnym typu śluby, czy inne cyrografy, ale to nie wyklucza bycia blisko z kimś. Co do Mnie to nie tyle prozwiązkowy choć w pewnym sensie i tak ale raczej z uwagi na korzyści formalne, a nie na konieczność dokumentowania. Jeśli już miałbym się czymś różnić to kwestią chęci posiadania dziecka. Ja jestem prorodzinny i to jest ta różnica. No i kwestia o którą jest spór to jaka jest definicja aseksualizmu? Aseksualizm − samookreślenie osób stale nieodczuwających pożądania seksualnego (potrzeb seksualnych). Tak więc uprawianie seksu w innym celu niż zaspokojenie potrzeb nie wyklucza nikogo z definicji. Inny cel należy rozumieć jako prokreacja czy np. upewnienie się czy jak "spróbuję" to mi "przejdzie".
"Szczęście jest tak bardzo blisko, jeśli tego chcesz
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
Obrazek
Zablokowany