Śmieci wiadomo kogo (Ex Piękność kobiet aseksualnych)
Śmieci wiadomo kogo (Ex Piękność kobiet aseksualnych)
Wydaje mi się, że osoby które chcą być "niewidzialnymi" tak naprawdę nigdy nie zaznały tego uczucia/stanu.
Na krótką chwilę wydaje mi się, że i owszem czasem przydaje się być niewidzialną, ale na dłuższą metę to przeszkadza zarówno w kontaktach z innymi ludźmi, lecz także chociażby w osiągnięciu obranych celów.
Na krótką chwilę wydaje mi się, że i owszem czasem przydaje się być niewidzialną, ale na dłuższą metę to przeszkadza zarówno w kontaktach z innymi ludźmi, lecz także chociażby w osiągnięciu obranych celów.
Re: Piękność kobiet aseksualnych....jak to jest?
Ja w sumie nie wiem jak mam się ocenić. Zresztą nawet tego nie lubię. Ale na pewno nie jestem niewidzialna, większość ludzi raczej mnie zapamiętuje. Skoro wszyscy się czepiają wyrostu, to ja mam 162 cm wzrostu i jestem z tego zadowolona, bo mogę bezkarnie nosić szpilki Na wagę też wszyscy zwracają uwagę... Tym nie ma się co przejmować, póki nadwaga nie zaczyna się przeistaczać w otyłość. Moje BMI to 21,5.
Nie napiszę czy jestem ładna czy nie, bo ciężko mi to ocenić. Komplementy przeważnie zbieram. Kiedyś mnie peszyły, teraz już nie. Zresztą chyba każdy ma w sobie coś, co mu się nie podoba. Na szczęście można z tym żyć
Nie napiszę czy jestem ładna czy nie, bo ciężko mi to ocenić. Komplementy przeważnie zbieram. Kiedyś mnie peszyły, teraz już nie. Zresztą chyba każdy ma w sobie coś, co mu się nie podoba. Na szczęście można z tym żyć
- Czy to ten moment, kiedy całe moje życie przesuwa mi się przed oczami?
NIE, TEN MOMENT BYŁ PRZED CHWILĄ.
- Kiedy?
TO MOMENT POMIĘDZY PAŃSKIMI NARODZINAMI A PAŃSKIM ZGONEM.
NIE, TEN MOMENT BYŁ PRZED CHWILĄ.
- Kiedy?
TO MOMENT POMIĘDZY PAŃSKIMI NARODZINAMI A PAŃSKIM ZGONEM.
Re: Piękność kobiet aseksualnych....jak to jest?
winke,punkt widzenia zależy od punktu siedzenia i chce się przeważnie tego czego nie można dostać
Last night I felt
real arms around me.
No hope, no harm,
just another false alarm...
real arms around me.
No hope, no harm,
just another false alarm...
Re: Piękność kobiet aseksualnych....jak to jest?
Jednakowoż zawsze można dowiedzieć się nieco więcej o stanie (w tym konkretnym przypadku) - "niewidzialności", od osób, które coś takiego mają na co dzień. Ja jako osoba mająca to co do czego niektórzy dążą? radzę: cieszcie się tym co macie. Lepiej być zauważaną osobą, niż taką która tylko przestrzeń w kolejce zajmuje...
Re: Piękność kobiet aseksualnych....jak to jest?
właśnie i tak tego nie zmienimy, a jak na coś nie mamy wpływu to może nie warto się tym aż tak przejmować?
Last night I felt
real arms around me.
No hope, no harm,
just another false alarm...
real arms around me.
No hope, no harm,
just another false alarm...
Re: Piękność kobiet aseksualnych....jak to jest?
Masz rację (cechy wrodzone), tyle tylko, że niewidzialność bardzo przeszkadza w życiu. Utrudnia rozwinięcie swoich umiejętności i bycia kimś więcej dla innego człowieka.
Re: Piękność kobiet aseksualnych....jak to jest?
nie oszukujmy się że w dzisiaj to jak się wygląda bardzo się liczy, i jak ktoś nie jest zbyt ładny ma niestety gorzej, wiem bo sama tego doświadczyłam
Last night I felt
real arms around me.
No hope, no harm,
just another false alarm...
real arms around me.
No hope, no harm,
just another false alarm...
Re: Piękność kobiet aseksualnych....jak to jest?
Może i nawet nie chodzi o to, czy ktoś jest czy nie jest ładny, ale bardziej chodzi o to, że nie wyróżniający się... Taki typ "niknący w tłumie". Nikt nie zwróci uwagę - jedynie wtedy, kiedy do płacenia przychodzi.
Ale nie, gdy należy (no nie wiem) - obdarować kogoś "złotym kurde słoneczkiem w pierwszej klasie podstawówki".
Ale nie, gdy należy (no nie wiem) - obdarować kogoś "złotym kurde słoneczkiem w pierwszej klasie podstawówki".
Re: Piękność kobiet aseksualnych....jak to jest?
A tak - piękność kobiet aseksualnych. Oczywiście inna niż seksualnych.
Kobiety aseksualne to nie kobiety seksualne a więc kobiety aseksualne z gruntu są inne niż seksualne.
Piękność kobiet aseksualnych można podzielić ogólnie na:
1) Piękność zewnętrzną
2) Piękność wewnętrzną,
co ogólnie sprowadza się do: "Nie dbam o wygląd zewnętrzny drugiej osoby, ale na wszelki wypadek daj zdjęcie."
Kobiety aseksualne to nie kobiety seksualne a więc kobiety aseksualne z gruntu są inne niż seksualne.
Piękność kobiet aseksualnych można podzielić ogólnie na:
1) Piękność zewnętrzną
2) Piękność wewnętrzną,
co ogólnie sprowadza się do: "Nie dbam o wygląd zewnętrzny drugiej osoby, ale na wszelki wypadek daj zdjęcie."
Re: Piękność kobiet aseksualnych....jak to jest?
Ryzykuję, bo nie wiem. Odnośnie powyższego chcę o coś zapytać Winkie, ale to już kwalifikuje się na nowy temat o piękności Winkie, czy jeszcze jest w tym temacie?
Winkie! Właściwie znam jedną osobę, którą sama się określa podobnie jak Ty tutaj, jednak trudno mi ją określić jako niewidoczną w tłumie. Dziewczyna ma niebagatelną wiedzę i ostry, cięty język, a co za tym idzie spore grono adoratorów i antagonistów.
Ty tutaj na forum wydajesz się niemal kubek w kubek, więc śmiem przypuszczać, że w realu jesteś podobna, a co za tym idzie reakcja otoczenia winna być statystycznie adekwatna
Winkie! Właściwie znam jedną osobę, którą sama się określa podobnie jak Ty tutaj, jednak trudno mi ją określić jako niewidoczną w tłumie. Dziewczyna ma niebagatelną wiedzę i ostry, cięty język, a co za tym idzie spore grono adoratorów i antagonistów.
Ty tutaj na forum wydajesz się niemal kubek w kubek, więc śmiem przypuszczać, że w realu jesteś podobna, a co za tym idzie reakcja otoczenia winna być statystycznie adekwatna
Re: Piękność kobiet aseksualnych....jak to jest?
Dobra już, przyznaję się. Mam klasyczne rysy twarzy, długie włosy, niezłą figurę, ciemne obramowanie oczu i przenikliwe spojrzenie. Mam umiejętność prowadzenia rozmowy na wiele tematów itp.
- wyrwana_z_kontekstu
- mASakra
- Posty: 2033
- Rejestracja: 12 mar 2011, 12:42
Re: Piękność kobiet aseksualnych....jak to jest?
Och, biedactwo!Winkie pisze:Dobra już, przyznaję się. Mam klasyczne rysy twarzy, długie włosy, niezłą figurę, ciemne obramowanie oczu i przenikliwe spojrzenie. Mam umiejętność prowadzenia rozmowy na wiele tematów itp.
I nikt nawet nie zwróci uwagi?
Może ich onieśmielasz po prostu? : >
W temacie, ja jestem przeciętna, można nawet powiedzieć, że jestem esencją przeciętności.
I co z tego? Jeśli chodzi o towarzystwo, bycie z kimś, przeciętność na pewno nie ma wielkiego wpływu.
Większość ludzi jest przeciętna, a przecież jakoś się dobierają w pary.
No, chyba, że ma się wyższe aspiracje...
W relacjach z ludźmi liczy się charakter, a ten mam nie za ciekawy w wielu aspektach.
Jeśli już miałabym boleć z powodu przeciętności, to raczej związana byłaby ona może nawet nie tyle z charakterem czy z wyglądem, co z autokreacją. Imponują mi osoby, które są oryginalne, wyraziste w sposobie wypowiadania się, zachowaniu.
Re: Piękność kobiet aseksualnych....jak to jest?
Nigdy wszak nie mówiłam, że jam doskonałością.wyrwana_z_kontekstu pisze:Och, biedactwo!Winkie pisze:Dobra już, przyznaję się. Mam klasyczne rysy twarzy, długie włosy, niezłą figurę, ciemne obramowanie oczu i przenikliwe spojrzenie. Mam umiejętność prowadzenia rozmowy na wiele tematów itp.
I nikt nawet nie zwróci uwagi?
Może ich onieśmielasz po prostu? : >
A to, że wyglądam jak wyglądam nie musi w praktyce oznaczać powodzenia.
Bez przesady. Jeżeli Ty masz nieciekawy charakter to ja już nie wiem jaki ja niby mam.wyrwana pisze:W relacjach z ludźmi liczy się charakter, a ten mam nie za ciekawy w wielu aspektach.
Co z Philosophem? Aaa, to już inny wątek.
Mi natomiast w ogóle. To często przekomicznie wygląda. Kiedy ktoś robi z siebie maszkarona albo też makarona. Kreacja dla mnie/dbałość wielka o ubiór chociażby to znak, że ta osoba ma inne priorytety niż ja.wyrwana pisze: Jeśli już miałabym boleć z powodu przeciętności, to raczej związana byłaby ona może nawet nie tyle z charakterem czy z wyglądem, co z autokreacją. Imponują mi osoby, które są oryginalne, wyraziste w sposobie wypowiadania się, zachowaniu.
- wyrwana_z_kontekstu
- mASakra
- Posty: 2033
- Rejestracja: 12 mar 2011, 12:42
Re: Piękność kobiet aseksualnych....jak to jest?
Czy ja napisałam coś o wyglądzie?Winkie pisze: Mi natomiast w ogóle. To często przekomicznie wygląda. Kiedy ktoś robi z siebie maszkarona albo też makarona. Kreacja dla mnie/dbałość wielka o ubiór chociażby to znak, że ta osoba ma inne priorytety niż ja.
Chodziło mi o wyrazisty sposób zachowania się, mówienia.
Poza tym, skoro masz inne priorytety niż wygląd, to czemu się tak usilnie skarżysz na swoją przeciętność w tym zakresie?