Offtop (Ex trójkąty i inne wielokąty ;))
Ja uwielbiam film - za każdym razem gdy go oglądam, dostrzegam coś nowego. Nie jestem typem płacza, ale to jedna z niewielu produkcji, która potrafi wyciskać ze mnie jeszcze długo po obejrzeniu. Podpowiem, że drugą taką było tylko Tańcząc w ciemności
dimgraf, bardziej chodziło mi o to, że życie w takich serialach jest mocno wydumane i nieprawdziwe, bez względu na to, jak twórcy mogliby się zarzekać, że jest inaczej
Nie oglądałam, bo ponoć denny i pierwowzór był lepszy, ale jak oglądałam recenzje to widać, że to ostra jazda z wielokątem była
dimgraf, bardziej chodziło mi o to, że życie w takich serialach jest mocno wydumane i nieprawdziwe, bez względu na to, jak twórcy mogliby się zarzekać, że jest inaczej
Nie oglądałam, bo ponoć denny i pierwowzór był lepszy, ale jak oglądałam recenzje to widać, że to ostra jazda z wielokątem była
Wiem o co ci chodziło po prostu musiałem uzupełnić mój brak wiedzy dotyczący Klanu spowodowany kompletną ignorancją wobec telenoweli serialowych. Jest tylko jedna którą jakimś cudem zdzierżyłem i oglądałem z mamą i siostrą czasem, a mianowicie Plebania.Goś pisze:dimgraf, bardziej chodziło mi o to, że życie w takich serialach jest mocno wydumane i nieprawdziwe, bez względu na to, jak twórcy mogliby się zarzekać, że jest inaczej
Kiedyś z ciekawością obejrzałem "Modę na sukces" i to dopiero hardcore jak któs to potrafi ogarnąć. Ja zgłupiałem kto z kim tam śpi, kto jest czyją matką, ojcem, kochankiem, molestowanym dzieckiem z kazirodczego związku, kto umarł, kto zmartwychwstał echh
Ten serial to istne studium wielokątów i to pokrzywionych w hiperprzestrzeni:P
"Szczęście jest tak bardzo blisko, jeśli tego chcesz
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
Nie gadaj. Ja to oglądałam przez jakiś czas. Na szczęście w ciemnościach ujrzałam podświetlony napis "Wyjście ewakuacyjne". Uff. Ciężko było, ale wszystko ma swoją dobrą stronę. Nawet "Moda na sukces". Przynajmniej wiem, że Brooke to wamp (mimo, że już nieco sterany) i mieli ją wszyscy. To dopiero wielokącik. Prawdziwy okrąg, bo i tak koniec końców wraca do Ridge'a, biorą ślub (naturalnie kościelny), wyjeżdżają do bajecznie drogiego hotelu, a kiedy wracają to idą od razu do sądu, aby złożyć papiery rozwodowe. Rzeczywistość jest zbyt bolesna. Ja Wam mówię - to wszystko dlatego, że Ridge chrapie.
- Tuatha
- ciAStoholik
- Posty: 350
- Rejestracja: 18 kwie 2011, 15:19
- Lokalizacja: Toruń przez większość czasu
- Kontakt:
Nie no, co do Brokeback to was nie rozumiem. Ten film jest przecież totalnie homofobiczny!!
Byłam swego czasu na prelekcji dziewczyny, która jakąś tam pracę (licencjat? magisterkę?) robiła z niego i pokazywała po kolei wszystkie takie motywy...
Wpienia mnie niemiłosiernie w tym filmie to przytłaczające przekonanie, że bycie homo jest złe, i musi zostać ukarane
Jedna scena to mnie w ogóle doprowadza do ataku furii. Kojarzycie tę scenę, gdy jeden z nich bierze ślub? A chwilę wcześniej jest jak drugi pada na kolana i ryczy w jakimś zaułku.... Zwróciliście uwagę na to, że najpierw z tego ślubu wchodzi dźwięk, na niego klęczącego tam, i jest to "i odpuść nam nasze winy"? I takich motywów jest w tym filmie na kopy.
Byłam swego czasu na prelekcji dziewczyny, która jakąś tam pracę (licencjat? magisterkę?) robiła z niego i pokazywała po kolei wszystkie takie motywy...
Wpienia mnie niemiłosiernie w tym filmie to przytłaczające przekonanie, że bycie homo jest złe, i musi zostać ukarane
Jedna scena to mnie w ogóle doprowadza do ataku furii. Kojarzycie tę scenę, gdy jeden z nich bierze ślub? A chwilę wcześniej jest jak drugi pada na kolana i ryczy w jakimś zaułku.... Zwróciliście uwagę na to, że najpierw z tego ślubu wchodzi dźwięk, na niego klęczącego tam, i jest to "i odpuść nam nasze winy"? I takich motywów jest w tym filmie na kopy.
Hmm, nie wiem, może zależy od podejścia. To znaczy, naprawdę nie wiem, nigdy nie miałam takich odczuć po tym filmie, bo zawsze to była dla mnie tylko tragedia ludzi, którzy nie są sobą i ich bliskich.
Moim zdaniem tego typu motywy też można różnie rozpatrywać. Może sam bohater tak właśnie uważał, że to jest jego wina, przecież w takim właśnie świecie żył.
Ale mimo to rozumiem, co masz na myśli
Co do Mody... Tak, tutaj można w nieskończoność o wielokątach
Moim zdaniem tego typu motywy też można różnie rozpatrywać. Może sam bohater tak właśnie uważał, że to jest jego wina, przecież w takim właśnie świecie żył.
Ale mimo to rozumiem, co masz na myśli
Co do Mody... Tak, tutaj można w nieskończoność o wielokątach
Na temat Brokebacka to ja się wypowiadać nie chcę, bo nie oglądałam, ale jeśli to co piszesz Tuatho jest najszczerszą prawdą, to długo jeszcze go nie obejrzę. Czy ja się nie powtarzam? Amerykanie.
Ciekawe co takiego przyciąga facetów do Brooke z Mody? Uroda przeciętna, inteligencją zbytnio też nie grzeszy, no i stopień zużycia znaczny. Hm, jest blondynką?
Ja czekam tylko, aż zaczną się w Modzie związki boy x boy, girl x girl. Ale chyba to nie nastąpi, z powodu grupy wiekowej fanek serialu.
Ciekawe co takiego przyciąga facetów do Brooke z Mody? Uroda przeciętna, inteligencją zbytnio też nie grzeszy, no i stopień zużycia znaczny. Hm, jest blondynką?
Ja czekam tylko, aż zaczną się w Modzie związki boy x boy, girl x girl. Ale chyba to nie nastąpi, z powodu grupy wiekowej fanek serialu.