Strona 4 z 8

: 10 maja 2009, 13:51
autor: urtika
Magda pisze:
punkadiddle pisze:telefon (tia, podobno telefon w spodniach to bezpłodność 8) )
Dlatego właśnie noszę komórkę w kieszeni spodni :diabel: :mrgreen:
Ooooo, nowy środek antykoncepcyjny :lol: :mrgreen: :toohappy:
Ciekawe ile wynosi współczynnik Pearla dla telefonu komórkowego? :>

: 10 maja 2009, 14:32
autor: Magda
Muszę go opatentować i nazwać swoim imieniem albo nazwiskiem :lol:
Nie mam pojęcia, ale podobno nadal najlepsza jest prezerwatywa :wink:

: 10 maja 2009, 14:57
autor: urtika
Tylko na 97% ( jeżeli nie pęknie i nie zsunie się i nie ma żadnych uszkodzeń... ) :wink:

: 10 maja 2009, 17:35
autor: Agnieszka
Phi, ja znam metodę skuteczną w 100% :mrgreen: Nieuprawianie seksu :mrgreen:

: 10 maja 2009, 17:42
autor: urtika
Zgadzam się w stu procentach :mrgreen: :mrgreen:
Najskuteczniejsza, całkowicie nieszkodliwa dla zdrowia i zapobiegająca przedwczesnemu starzeniu się :D

: 10 maja 2009, 18:31
autor: Ernest
Agnieszko, a zapłodnienie in vitro? :diabel:
całkowicie nieszkodliwa dla zdrowia i zapobiegająca przedwczesnemu starzeniu się Very Happy
Sugerujesz, że ciąża i dzieci wpływają na przedwczesne starzenie się?

: 10 maja 2009, 19:28
autor: Artemis
Ernest pisze:
całkowicie nieszkodliwa dla zdrowia i zapobiegająca przedwczesnemu starzeniu się Very Happy
Sugerujesz, że ciąża i dzieci wpływają na przedwczesne starzenie się?
W odpowiedzi odświeżę popularny niegdyś wątek na temat teorii znanej pod roboczym tytułem: "Seks, a przedwczesne starzenie się"
http://www.asexuality.org/pl/viewtopic. ... we&start=3

A w temacie odpowiadam:
Lubię obcisłe spodnie i w kieszeni zmieści mi się co najwyżej bilet, banknot, czy płaski kluczyk. Za to kieszenie od okryć wierzchnich miewam poobrywane od noszonych tam przedmiotów (pół kilo kluczy, bilon, telefony, karty, gumy, cukierki, rękawice, balsam do ust, długopisy - wszędzie kradnę :), chusteczki miewam wyłącznie jak ich nie potrzebuję). Na wiosnę co roku jest dramat jak to wszystko zmieścić w torebce :).

: 10 maja 2009, 20:48
autor: Libra
Zapomniałam o gazie pieprzowym! Ten czarny gadżecik jest nieodłącznym towarzyszem spacerów z psem(duże ryzyko spotkania agresora bez smyczy i bez właściciela na horyzoncie) i wieczorno/nocnego biegania :P

: 10 maja 2009, 21:04
autor: Blv.
Hm, niby mieszkam w bardzo spokojnej dzielnicy, ale lubię spacery po północy, więc może też powinienem sobie taki mordercoodstraszacz kupić... Choćby dla samego poczucia bezpieczeństwa ;).

: 10 maja 2009, 23:18
autor: dzola007
Tylko mp3,czasem jakies drobne ale bez przesady. Nie lubie miec wypchanych kieszeni,wystarczy mi burdel w torebce.

: 11 maja 2009, 07:08
autor: Agnieszka
Moje kieszenie nadal są puste, ale w związku z tym, że torba to w pewnym sensie przedłużenie kieszeni, pochwalę się, a co! :mrgreen:

8 spinaczy, lusterko, 2 opakowania gumy do żucia (w obu jest 1 drażetka xD), karta do apteki, cztery saszetki cukru, błyszczyk, klucz od bramki do starej pracy (nie pracuję tam już ponad 2 lata :lol: ), paragony szt. 6, paczka chusteczek higienicznych, pokrowiec od parasola, 2 saszetki herbaty ekspresowej, aviomarin, scyzoryk, żel do rąk niewymagający wody, dokumenty, portfel, bilety autobusowe :mrgreen: Jak wychodzę z domu, to dokładam tam klucze i telefon.

Zawartość nigdy się nie zmienia - ewentualnie zmieniają się ilości paragonów i spinaczy (obie rzeczy związane są z przypadłościami księgowej - po pierwsze biorę paragon wszędzie, po drugie na poczcie zawsze zdejmuję spinacze z moich listów poleconych, bo urzędniczki lubią je sobie przywłaszczyć xD)

: 11 maja 2009, 09:33
autor: dziwożona
A co ja noszę w torebce? Strach się bać. Przede wszystkim klucze: od mojego mieszkania, od mojego rodzinnego domu, od pokoju nauczycielskiego jednej i drugiej szkoły, kluczyki od roweru. Następnie: parasolkę, portfel, dokumenty, legitymację ubezpieczeniową (jako prawdziwa hipochondryczka nigdy nie wiem, kiedy zachoruję i będę musiała iść do lekarza) luzem długopisy, też spinacze i niezliczoną ilość karteczek i karteluszek z jakimiś dziwnymi notatkami, numerami telefonów bez nazwiska, czyli zupełnie bezużyteczne, paragony fiskalne, wyciągi z banku itp. Mam pewne podejrzenie, że te karteczki same się rozmnażają. Co tydzień wyrzucam ich mnóstwo, a w następnym tygodniu znowu zalegają mi w torebce.

: 11 maja 2009, 17:01
autor: Artemis
dziwożona pisze:A co ja noszę w torebce? Strach się bać. Przede wszystkim klucze: od mojego mieszkania, od mojego rodzinnego domu, od pokoju nauczycielskiego jednej i drugiej szkoły, kluczyki od roweru.
Witam w gronie miłośników kluczy. :pompomgirl: (Właśnie policzyłam swoje: 15 szt. w 4 pękach)

: 11 maja 2009, 22:39
autor: ivi
A ja swoje- 10 sztuk. :rozowe:

: 23 sie 2009, 19:32
autor: nightmare
Zaznaczyłam, że całkiem sporo, bo zwykle ilość przedmiotów ściśle wiąże się z wielkością kieszeni spodni.