Do "zakładu patologii teologicznej" to i ja chętnie bym się udała.
Może nie na temat, ale dobra. Nie znajduję innego miejsca.
(podczas przygotowań do imprezy, tzw. domówki)
Osoba (układając półmiski): No, powiedźcie. Czego tu jeszcze brakuje?
Ja (z kuchni): Miejsca...
(na żywo brzmiało to lepiej, bo wypowiedziane przeze mnie grobowym tonem, o dziwo tekst dnia)