Forum SEA

Łyżwiarką figurową być chciałam. W młodości jeszcze wiedza o mojej wrodzonej łajzowatości była niepełna.

Chciałam być lekarką, bawiłam się często w panią doctor, troszczyłam się w zabawie o lalki, misie, zwierzątka, leczyłam je z różnych chorób...

Bardzo chciałem być weterynarzem, z resztą dalej bym chciał, ale życie się trochę inaczej potoczyło

Kierowcą rajdowym ,reżyserem,weterynarzem sporo tego było .

Naukowcem do spraw gwałtownych zjawisk pogodowych.

Chciałam być szalonym naukowcem, projektantką ubrań, pisarką albo prezydentem XD Duża rozbieżność, ale mnie wszystko interesowało jak byłam dzieckiem (w sumie nadal moje zainteresowania są szerokie )

Najpierw maszynistą, ale matka uparła się, że "szkoda twojego talentu na technikum i powinieneś iść na studia". Tego samego zdania była cała rodzina i nauczyciele w podstawówce, chociaż nie mam pojęcia, o jakim talencie mówili. W każdym razie, skoro już miałem iść do LO, to zamarzyła mi się astronomia. Niestety, okazało się po drodze, że a) mam dyskalkulię, b) matematyka to dla mnie czarna magia (co dziwne - z fizyką nie miałem żadnych problemów pomijając przypadek z punktu a). I tak dziecięce marzenia odeszły w stronę zachodzącego Słońca.

Ja zawsze chciałem być odkrywcą i zwiedzić każdy zakątek naszej przedziwnej planety albo najzwyczajniej pracować w zoo i być blisko zwierząt

Serio kazdy chcial kims byc?
Ja nie jestem w stanie sobie przypomniec zebym w dziecinstwie myslala o pracy...

Marsillya pisze:Serio kazdy chcial kims byc?
Ja nie jestem w stanie sobie przypomniec zebym w dziecinstwie myslala o pracy...

ja też nie

Marzylam o pracy weterynarza... a obecnie jestem... w sumie niemal wszystkim...

Ja tak od 12 roku życia zaczęłam o tym myśleć. Widziałam siebie w laboratorium, naukowiec/wynalazca - jedyna rzecz w moim życiu, która trwa i w której jestem konsekwentna

Malarz. Bynajmniej nie ścienny. Mam w rodzinie kilku zacnie zarabiających artystów.
Aktualnie tęskno mi do fryzjerstwa, ale że nie lubię pracy z innymi do zostanę wyludkiem
Dobrze płatnym wyludkiem

ivi pisze:Chciałam być maszynistą pociągu ,dziwne marzenie, jak na dziewczynkę.

To ja przebiję - mimo innych ciekawych zabawek zawsze mnie ciągnęły kolorowe kabelki od różnych urządzeń i drobne przedmioty typu oporniki... wtedy to jeszcze ich segregacja do odpowiednich torebeczek, ale coś mi z tego zostało, bo dziś się kabelkami zajmuję prawie na co dzień XD

A ja w dzieciństwie chciałam zostać... sprzątaczką. Z jakiegoś powodu lubiłam patrzeć jak zamiatana podłoga robi się czysta, albo znika plama... Dziś nienawidzę sprzątać i mam nadzieję, że moje życzenie nigdy się nie spełni.