cineman75 pisze: ↑2 gru 2020, 17:35
W tym temacie będę oryginalny: nie piję kawy bo mi nie smakuje. W tym tysiącleciu wypiłem jedną lub dwie (ostatnia 14 czerwca 2008) a i w życiu chyba niewiele zabrakłoby palców na dłoniach, żeby policzyć. Bardzo lubię desery o smaku kawowym oraz zapach ziaren i parzonej kawy.
Jestem pełna podziwu wobec Twojej pamięci
Deserki typu tiramisiu?
Kawowe lody kiedyś jadłeś?
DawidW pisze: ↑4 gru 2020, 13:38
Uwielbiam smak i aromat kawy. Staram się pić mniej... W domu tylko zbożowa. Ulegam pokusie przy porannym bieganiu. Po trasie wbiegam na CEL w Dąbrówce. Kilka łyków kofeiny i jest energia na kolejne 2 km.
Też się staram, ale nie wychodzi...

Choć teraz często piję bezkofeinową, żeby nie mieć problemów ze snem. A bieganie usprawiedliwia, myślę. Zbożową średnio lubię, w przedszkolu nam dawali na siłę a ja nie cierpiałam i do teraz mam urazę, choć kilka lat temu kupiliśmy inkę i mi smakowała, ale teraz już nie, zapach mnie odrzuca.
msv pisze: ↑24 lis 2020, 00:29
Bardzo lubię kawę, chociaż codziennie piję rozpuszczalną, więc wytrawni kawosze mnie nienawidzą, ale to z przyzwyczajenia. Czasem napiję się czarnej z ekspresu lub użyję kawiarki ciśnieniowej, gdy czas i humor dopiszą. W kawiarniach nie bywam, zdarzyło mi się pójść kilka razy po kawę na wynos do sieciówek typu Costa Coffee i Starbucks, gdzie taka sobie była ta kawa, oraz Green Caffé Nero, tu lepiej. Kawy z Żabki nie piłam i raczej się nie skuszę (ale hot-dogi mają dobre).
O a ja właśnie nie brałam nic jedzeniowego żabkowego, tylko tę kawę właśnie, z powodu tej promocji

Green Caffe Nero lubię przechodzić obok, ale jest za bardzo fancy jak dla mnie, i jak jestem w W-wie to zwykle chodzę do innych kawiarni, albo piję u rodziny
Uwielbiam szeroki odzew na ten temat wśród użytkowników forum
Elżunia pisze: ↑25 lis 2020, 22:07
Bardzo lubię caffè latte, najlepiej z syropem waniliowym lub karmelowym oraz cappuccino. Moje ulubione kawiarnie to Starbucks i costa coffee. Zawsze pije kawusie rano przed rozpoczęciem nowego dnia

A co do kawy z żabki to nie piłam, ale jeśli mówisz że jest dobra to przy najbliższej okazji spróbuję
Oooooo takie słodkie caffe latte! Piłam takie jak zaczynałam pić kawę ("kawę") w gimnazjum :p Starbucksa i Costę lubię, ale w Polsce tam nie chodzę, bo ceny mega wysokie (choć do Starbucksa prędzej, kiedyś mieli jakiś dobry dil z krułasantem i kawa była pyszna, no i Poznań dworzec główny to Starbucks tam najlepszy, i to fancy miejsce z francuskimi bagietkami)