Pracoholizm i błędne koło
- maxiformat
- ASiołek
- Posty: 99
- Rejestracja: 22 lip 2007, 00:05
- damian-dec
- AS gaduła
- Posty: 415
- Rejestracja: 12 lut 2008, 23:14
- Lokalizacja: Dublin/Wroclaw
tak tu sobie gadamy o naszym ulubionym lenistwie....
a tu prosze co o tym pisza
zapraszam do lekturki
http://fakty.interia.pl/prasa/przewodni ... 74242,4255
a tu prosze co o tym pisza
zapraszam do lekturki
http://fakty.interia.pl/prasa/przewodni ... 74242,4255
- maxiformat
- ASiołek
- Posty: 99
- Rejestracja: 22 lip 2007, 00:05
-
- alabAStrowy bożek
- Posty: 1333
- Rejestracja: 25 maja 2007, 13:44
Hm, ... ja chyba jestem pracocholikiem. Zawsze dużo pracowałem, do tego treningi... Ostatnie 2 miesiące pracuję w takim tempie i natężeniu, że zaczynam zdawać sobie sprawę, iż staje się to niebezpieczne dla zdrowia. Jest to rodzaj pułapki, błędnego koła.osoby aseksualne nieoderwanie kojarzły mi sie z pojęciem pracocholików
Ja mam zadatki na pracoholika - zdecydowanie mam za duże ambicje, zawsze daję z siebie wszystko - w pracy będzie to samo - szczególnie, że po studiach będę i tak musiała się bardzo starać by wyjść jakoś na prostą od początku... często jak nic nie robię - to czuję, że marnuję czas... to niekiedy staje się chorobliwe.
Bardzo często dopadają mnie takie myśli, tyle, że ja już nie mam okazji na marnowanie czasu - chodzi o jak najlepsze jego zagospodarowanie. Załóżmy, że jadę autobusem - ,,przecież mogę poczytać/posłuchać muzyki". Czasami sam się z tego śmieję, a czasami mnie to przerażaczęsto jak nic nie robię - to czuję, że marnuję czas... to niekiedy staje się chorobliwe.
,,Wszyscy jesteśmy większymi artystami niż się nam zdaje." F. Nietzsche
''To see a World in a Grain of Sand
And a Heaven in a Wild Flower
Hold Infinity in the palm of your hand
And Eternity in an hour'' W. Blake
,,...by lekko obcial koncowki nie skracajac wlosow" Keri
''To see a World in a Grain of Sand
And a Heaven in a Wild Flower
Hold Infinity in the palm of your hand
And Eternity in an hour'' W. Blake
,,...by lekko obcial koncowki nie skracajac wlosow" Keri
Uwielbiam jeździć komunikacją miejską - to mój azyl - tak zwane usprawiedliwione nicnierobienie, słucham muzyki i odpływam myślami - może dziwne, ale podobnie mam z przejazdem autem - wprawia mnie to w dobry nastrój...Załóżmy, że jadę autobusem - ,,przecież mogę poczytać/posłuchać muzyki". Czasami sam się z tego śmieję, a czasami mnie to przeraża
Najbardziej zmarnowany jak dla mnie czas, to taki gdy człowiek zabiera się do czegoś - dajmy na to nauki - stara się nauczyć czegoś, ale nic nie wchodzi - mija czas - nic nie potrafię, ani nie odpoczęłam - jak dla mnie najgorsze uderzenie ze strony rzeczywistości...
Heh, o pracy moglabym pisac i pisac. Lubie ja. Zawsze duzo pracowalam. Ostatnio troche przystopowalam, ale tylko celem zebrania sil na nowe wyzwania. Z niecierpliwoscia czekam na nowa prace. Na razie hasam sobie po rozmowach kwalifikacyjnych. (W przyszlym tygodniu mam nastepna - trzymajcie kciuki!)
'Never give up on your adventures and dreams ...'
Będziemy trzymać .
A w temacie: Zawsze lubiłam to co robię. Nie wyobrażam sobie innej opcji. Pracoholikiem jednak nie jestem, choć przy ciekawym zadaniu potrafię się zapamiętać i nie patrzeć na upływający czas. Najgorzej mi jest się do czegoś zabrać, potem już leci... aż się czasem dziwię, czemu tyle zwlekałam...
A w temacie: Zawsze lubiłam to co robię. Nie wyobrażam sobie innej opcji. Pracoholikiem jednak nie jestem, choć przy ciekawym zadaniu potrafię się zapamiętać i nie patrzeć na upływający czas. Najgorzej mi jest się do czegoś zabrać, potem już leci... aż się czasem dziwię, czemu tyle zwlekałam...
Turysta-człowiek pętający się po szlakach w poszukiwaniu jedzenia
Ja chyba nie jestem typem pracoholika. (Na razie studiuję) Co prawda jak się biorę za jakieś zadanie to chciałabym żeby było wykonane maksymalnie szybko i rzetelnie. Lubię też jak się dużo dzieje i jestem zabiegana, ale z drugiej strony nie wyobrażam sobie żeby nie odreagować po takim nerwowym okresie. Wtedy uważam spanie do popołudnia za błogosławieństwo. W tej kwestii chyba ze mną wszystko w porządku.
"Kotom nie wolno! Z kotami nie wolno! Psik! Wyłaź, bo zawołam milicjanta!"
-
- ASter
- Posty: 638
- Rejestracja: 25 kwie 2010, 14:06
- Lokalizacja: łódzkie
- Kontakt:
Pracoholizm
Nie wiem czy taki tem. już jest,wydaje mi się,że nie ma go bo raczej nie natknęłam sie na tem. o nałogu pracy,jeśli zaś istnieje to przepraszam lecz nie zauważyłam.
Zastanawiam sie od pewnego czasu jak powinna się zachować osoba,która ma bliska osobę lecz niestety ona/on jest pracoholikiem lub ciężko i dużo pracuje nie mając czasu wolnego.Czy w takim przypadku należy zakończyć relację czy może inaczej to rozegrać?Pomijam rozmowę,próbę naświetlenia problemu bo to wiem,ale to niestety nie od nas a od nałogowca zależy.Mieliście kiedyś przyjaciół czy 2 połówkę będącą pracoholikiem?
Aby sprawdzić, czy jakiś temat już istnieje, należy skorzystać z wyszukiwarki w prawym górnym rogu. U.
Tak,tylko,ze tu jest inne pytanie,inny problem.Co z tego,ze też pracoholizm jak o co inne autor pyta?
Ja bym chciała inny problem poruszyć.
Zastanawiam sie od pewnego czasu jak powinna się zachować osoba,która ma bliska osobę lecz niestety ona/on jest pracoholikiem lub ciężko i dużo pracuje nie mając czasu wolnego.Czy w takim przypadku należy zakończyć relację czy może inaczej to rozegrać?Pomijam rozmowę,próbę naświetlenia problemu bo to wiem,ale to niestety nie od nas a od nałogowca zależy.Mieliście kiedyś przyjaciół czy 2 połówkę będącą pracoholikiem?
Aby sprawdzić, czy jakiś temat już istnieje, należy skorzystać z wyszukiwarki w prawym górnym rogu. U.
Tak,tylko,ze tu jest inne pytanie,inny problem.Co z tego,ze też pracoholizm jak o co inne autor pyta?
Ja bym chciała inny problem poruszyć.
Ostatnio zmieniony 2 lut 2014, 17:12 przez CloudninowaSWQ, łącznie zmieniany 1 raz.