Aseksualizm - wiara

Jeśli masz pytanie i znikąd odpowiedzi, zwróć się do nas
emeska
bobASek
Posty: 3
Rejestracja: 2 sie 2009, 11:42
Lokalizacja: BB

Post autor: emeska »

Ja też jestem katoliczką, praktykującą i w tej sprawie zgadzam się z Marie - w moim przypadku aseksualizm z religią nie ma nic wspólnego, nie widzę związku z tymi dwiema sprawami. Przecież co innego aseksualizm, a co innego celibat (podyktowany właśnie np. motywacją religijną).
beebep
ASter
Posty: 634
Rejestracja: 13 wrz 2009, 17:37
Lokalizacja: z kapusty:)

Post autor: beebep »

Nie wiem czy aseksualizm jakoś zbliża z Bogiem - mówię tu o moim Bogu, co do innej wiary nie mogę się wypowiadać poprzez jej nieznajomość, która może prowadzić do błędnych wniosków... Wracając do pierwszej mojej myśli - czuję totalne rozklekotanie, nieład i bałagan w mojej wierze, jeśli to powątpiewanie można nazwać dogłębnie - wiarą, tak więc totalnie nie uważam, że mój aseksualizm zbliża mnie do Boga, nie wiem moim zdaniem, wolności ducha od pewnych potrzeb nie należy mylić z celibatem - czystością, która ma jakiś tam konkretny związek z Bogiem i jest wyrzeczeniem (w większości wypadków) na rzecz wiary - chodzi mi o zakonnice i księży... Nie wiem dlaczego, ale często było używane w stosunku do mnie zdanie "a ona to do zakonu pójdzie", tylko dlatego, że nie mam takich potrzeb jak inni, nie podniecam się rozmowami na temat seksu, moim zdaniem nawet jako taka "czystość" nie musi zaraz kojarzyć się z wiarą...
Obrazek
oxyvie
przedszkolASek
Posty: 7
Rejestracja: 11 paź 2009, 14:48
Lokalizacja: sopot warszawa

takie tam...

Post autor: oxyvie »

ciekawe zagadnienie, nie mam złudzeń: jestem bardzo marnym wyznawcą Boga, ale wierzę w Niego, i przede wszystkim wierzę Jemu, że prowadzi mnie drogą prostą. Dzięki Niemu nie robię wielu rzeczy, których bym się wstydził. Ale co z powiązaniem aseksu i wiary. W chrześcijaństwie i innych religiach monoteizmu, sama kondycja psychiczna nie jest grzechem, tylko to co z nią robię. Czyli na przykład skłonności homoseksualne to nie grzech tylko uleganie im. Ale aseksualizm w takim razie jest neutralny i wyłączony z tej zasady.
...Tylko czy natura powołała mnie do aseksualizmu?...
"A na pasie ziemi niczyjej - kwiatów łan, najurodziwszych jakie znam" W. Wysocki
Awatar użytkownika
Ernest
AStrum
Posty: 1482
Rejestracja: 3 kwie 2009, 00:15

Post autor: Ernest »

A czy przypadkiem ,,nieczyste myśli'' nie kwalifikują się do miana grzechu w religii katolickiej?
,,Wszyscy jesteśmy większymi artystami niż się nam zdaje." F. Nietzsche

''To see a World in a Grain of Sand
And a Heaven in a Wild Flower
Hold Infinity in the palm of your hand
And Eternity in an hour'' W. Blake

,,...by lekko obcial koncowki nie skracajac wlosow" Keri
Libra

Post autor: Libra »

Ernest pisze:A czy przypadkiem ,,nieczyste myśli'' nie kwalifikują się do miana grzechu w religii katolickiej?
o ile przypominam sobie rachunek sumienia z książeczki, były tam pytania o myśli nieprzyzwoite, z nich ponoć też się trzeba spowiadać... wiecie, żeby ksiądz miał trochę uciechy.
Nadia__
pASibrzuch
Posty: 243
Rejestracja: 25 lut 2010, 12:01

Re:

Post autor: Nadia__ »

Lorien pisze:jestem praktykującą katoliczką, z katolickiego domu, wierzę w Boga i szanuję Kościół, mimo iż mam problem z odniesieniem się do kwestii seksu tzn. przed ślubem mi nie wolno, po ślubie muszę, a jako aska odrzucajaca całkowicie możliwość współżycia nie moge zawrzeć ważnego ślubu kościelnego. mimo to, jestem pewna iz Ktoś się mną opiekuje o czym świadczy szereg różnych zdarzeń w moim życiu.
Podpisuję się pod tym.
Libra pisze:myśli nieprzyzwoite, z nich ponoć też się trzeba spowiadać... wiecie, żeby ksiądz miał trochę uciechy.
Nie wiemy. Znam wśród duchownych idiotów i wspaniałych ludzi, teksty typu "wszyscy czarni to pedofile" są krzywdzące dla tej drugiej grupy i jest mi przykro, kiedy coś takiego czytam.
Diana
ASiołek
Posty: 59
Rejestracja: 24 mar 2012, 02:57

Re: Aseksualizm - wiara

Post autor: Diana »

Praktykująca katoliczka. :D
Winkie
AScetyk
Posty: 4640
Rejestracja: 25 sie 2011, 18:58

Re: Aseksualizm - wiara

Post autor: Winkie »

Diana pisze:Praktykująca katoliczka. :D
I...? Co z tego wynika?
Awatar użytkownika
tymczasowy
pASibrzuch
Posty: 250
Rejestracja: 14 cze 2011, 02:05
Lokalizacja: Londyn

Re: Aseksualizm - wiara

Post autor: tymczasowy »

Do kosciola jakiegokolwiek na stare lata przyciagnac mnie moze tylko zaklad Pascala. Nie wiele ukrywajac religie wiele oferuja, mala biora. Jednak w glebi serca wole, zeby zycie doczesne bylo tym jedynym.

Ateista/Ateista+wygodnis.

Co do sprawy seksu przedmalzenskiego u chrzescijan, czy tam katolikow - absurd w dzisiejszych czasach. Ale zamiast spierac sie, czy warto zyc w "grzechu", czy nie - trzeba sobie uswiadomic jedna wazna sprawe. Jezus byl inteligentny. O co mi chodzi? Sam kosciol neguje branie doslowne jego poczynan czy nakazow. Ale to juz pal licho - bo zakaz seksu przedmalzenskiego, czy tez bycia zawstydzonym i traktowania seksu jako temat tabu - jest od kosciolka. Ludzie sie za bardzo mnozyli, choroby sobie przekazywali. Pieniazkow nie bylo, bali sie glodu - na pomoc przyszla religia.
Felixis
ASysta
Posty: 251
Rejestracja: 11 sty 2012, 15:51

Re: Aseksualizm - wiara

Post autor: Felixis »

Moja rodzina jest katolicka, ale od czasu bierzmowania zmieniłam swoją postawę na deizm (dla niezorientowanych-deizm to postawa kiedy wierzy się w samo istnienie Boga, ale uznaje się że jest on sobie gdzieś tam i nie ma wspływu na nasze życie ani losy świata). Oczywiście rodzina zarzucała mi ateizm i satanizm (bo chodzę na czarno i nie lubię kościoła jako tego całego kapłaństwa i przekręcania słów z biblii) co prawdą nie było. Teraz w sumie trudno powiedzieć... nie kieruję się żadną konkretną wiarą, choć wierzę w istnienie Boga jako stwórcę. Często łapałam się na tym, że jednak w trudnych momentach zwracałam się do niego... Pewnie to przez wychowanie. Do kościoła jednak nie chodzę. Prędzej wolę pogańską wiarę w drzewka i słoneczko, jakiej wiele lat temu nas pozbawili przez swoje krucjaty etc. Wierzę w Boga jako w siłę. W coś ukrytego i niezmierzonego. Nie łączę go jednak z żadnym wierzeniem. I tak jest mi dobrze :)
Wszyscy wiedzą lepiej...
Awatar użytkownika
DZIEWICA8
zarASek
Posty: 1874
Rejestracja: 6 paź 2006, 09:33
Lokalizacja: z Lublina

Re: Aseksualizm - wiara

Post autor: DZIEWICA8 »

Z tego co wiem to Kościół katolicki nie jest przeciwko seksualności człowieka. Wprowadza tylko w tym względzie pewne zasady i ograniczenia. Nie dopuszcza seksu poza małżeństwem katolickim czyli dotyczy to osób: panna, kawaler, wdowa, wdowiec, rozwódka i rozwodnik, małżeństwa mające tylko ślub cywilny. Nie dopuszcza też zdrad małżeńskich oraz małżeństwa osób duchownych.
I tyle!
Poza tym większość z tych osób może się z tego wyspowiadać i dostać rozgrzeszenie. Podobno nawet osoby mające tylko ślub cywilny mogą przysiąc, ze nie będą ze sobą współżyły i też dostaną rozgrzeszenie.
DZIEWICA8
"Boże, daj mi pogodę ducha, abym godziła się z tym, czego zmienić nie mogę,
odwagę, abym zmieniała to, co zmienić mogę, i mądrość, abym zawsze potrafiła
odróżnić jedno od drugiego."

DZIEWICA8
Awatar użytkownika
tymczasowy
pASibrzuch
Posty: 250
Rejestracja: 14 cze 2011, 02:05
Lokalizacja: Londyn

Re: Aseksualizm - wiara

Post autor: tymczasowy »

W takim razie instytucja grzechu jest calkowicie bezuzyteczna. A przynajmniej w kontekscie, ktory ty przedstawilas. Bardzo lubie piekne idee typu nierozerwalnej wiezi malzenskiej, ale niestety patrzac na liczbe rozwodow mozna smialo stwierdzic ze ten pomysl wlasnie przezyl swoja konfrontacje z rzeczywistoscia. Tak czy inaczej wyspowiadanie sie z grzechu, aby znowu grzeszyc jest calkowicie nie fair. Sam moj kodeks moralny slyszac koncowe slowa spowiedzi o staraniu sie do nie powtarzania grzechu nie pozwolilby mi isc do lozka z czystym sercem.
Spowiadanie sie z grzechu, bedac pewnym ze znowu sie go popelni jest bezsensowne i cala idea rozwoju duchowego upada.

Na szczescie jako asy nie musimy zmagac sie z takimi dylematami moralnymi. Jednak przychodzi nam myslec o prorodzinnej ideologii kosciola, jezeli sie do takowego chodzi.

ps. Prosze, aby kazdy kto to czytal nie traktowal mojego braku "wiary" w kontekscie przekonywania was do niego (jak to niestety 90% "ateistow" ma do siebie). Nie mam najmniejszych zamiarow wplywac na czyjes postrzeganie swiata.
Felixis
ASysta
Posty: 251
Rejestracja: 11 sty 2012, 15:51

Re: Aseksualizm - wiara

Post autor: Felixis »

W biblii ogólnie są sprzeczne rzeczy. Raz pisze że po ślubie należy zachowywać czystość jak przed, a raz żeby dawać mężowi, aby ten gdzieś tam na boku nie musiał... Nie mówiąc już o robieniu wielu dzieci (bo kościół jest za rodzinami wielodzietnymi czyli minimum 3 dzieci). Moja siostra bardzo lubi czytać pismo święte i kiedyś się jej zapytałam że w takim razie o co chodzi, skoro raz jest tak, a raz tak. Odpowiedziała mi, że: to jest po prostu zbiór różnych zasad. Nie da się działać według każdej... ale czytając to każdy dostosowuje się do kawałka, uznając że właśnie ten ma sens w jego życiu. Czyli księża sobie biorą to o czystości, rodziny że muszą robić dzieci, etc... Ta wizja mi się podoba, bo naprawdę nie da się robić wszystkiego. Kościół na siłę próbuje wmawiać nam wiele rzeczy (chociaż to zależy od księży). Na katolickiej stronie czytałam że nawet nie można się cmoknąć w policzek jeśli wywołało to pobudzenie, że już trzeba pamiętać że to grzech i nie tykać. Podobnie wyolbrzymiają wiele innych sfer robiąc, że życie to po prostu tor przeszkód pełen grzechów za cokolwiek. Z resztą te zasady miały sens tylko kiedy wszyscy się umartwiali i cierpieli i byli biedni, bo o to w chrześcijaństwie chodzi, żeby podnosiło na duchu takich ludzi. A jak ktoś nie cierpi na każdym kroku, to widzi same ograniczenia. No ale każdy wierzy w co chce. Ja już pisałam, że w Boga wierzę. W kościół i te pierdoły to już niekoniecznie :)
Wszyscy wiedzą lepiej...
dorosłe dziecko
alabAStrowy bożek
Posty: 1333
Rejestracja: 25 maja 2007, 13:44

Re: Aseksualizm - wiara

Post autor: dorosłe dziecko »

DZIEWICA8 pisze:Z tego co wiem to Kościół katolicki nie jest przeciwko seksualności człowieka. Wprowadza tylko w tym względzie pewne zasady i ograniczenia. Nie dopuszcza seksu poza małżeństwem katolickim czyli dotyczy to osób: panna, kawaler, wdowa, wdowiec, rozwódka i rozwodnik, małżeństwa mające tylko ślub cywilny. Nie dopuszcza też zdrad małżeńskich oraz małżeństwa osób duchownych.
I tyle!
Zapomniałaś o osobach homoseksualnych, które przez Twój Kościół wezwane są do czystości.
Do tego dodajmy sprzeciw wobec antykoncepcji okraszony nierzadko rozpowiadaniem szkodliwych bredni jakoby prezerwatywa nie chroniła przed chorobami przenoszonymi drogą płciową a homoseksualizm można było leczyć oraz fakt potępienia współżycia nie-prokreacyjnego i mamy piękny obraz tego "niebycia przeciwko".
To tak jakby ktoś powiedział, że nie ma nic przeciwko osobom aseksualnym pod warunkiem, że się ożenią/wyjdą za mąż, będą regularnie współżyć z partnerem i napłodzą mnóstwa dzieci. :wink:
„Dorosłe dzieci mają żal
Za kiepski przepis na ten świat!
Dorosłe dzieci mają żal
Że ktoś im tyle życia skradł...”
Seir
bobASek
Posty: 3
Rejestracja: 7 cze 2012, 22:48

Re: Aseksualizm - wiara

Post autor: Seir »

tymczasowy pisze:Do kosciola jakiegokolwiek na stare lata przyciagnac mnie moze tylko zaklad Pascala.
Pamiętaj, że zakład Pascala może również działać na odwrót - być może Bóg, jeśli istnieje, zamierza Cię ukarać, a nie nagrodzić za ewentualną wiarę w siebie... więc w takim razie lepiej byłoby w niego jednak nie wierzyć ;)

Generalnie uważam, że niepotrzebnie przywykliśmy do łączenia religii z wiarą i na odwrót. Osobiście uważam się za człowieka religijnego, ale kwestie wiary w cokolwiek w ogóle mnie nie zajmują - traktuję moją "religię" jako poznawanie siebie w głąb bazujące na empirii i na doświadczeniach innych ludzi przede mną. W gruncie rzeczy jest to coś podobnego do nauki przyrodniczej, tylko że odbywa się w tak zwanym "wymiarze duchowym", czymkolwiek by on w rzeczywistości nie był :)

Kościół katolicki ma trochę teologicznych problemów z seksualnością człowieka, którą najpierw przez wieki wyklinał i spychał na margines, a którą teraz próbuje na gwałt rehabilitować i zaadaptować do swojej wizji świata. W Biblii, jak to z Biblią bywa, da się znaleźć argumenty przemawiające za jednym i za drugim stanowiskiem. Można się w każdym razie domyślać, że aseksualizm byłby dla teologów katolickich czymś mniej rażącym od np. homoseksualizmu, w końcu już dzisiaj mówią oni o "czwartym powołaniu" (obok powołania małżeńskiego, kapłańskiego i zakonnego), do samotnego życia w czystości. Nie sądzę wprawdzie, żeby mieli tu na myśli aseksualizm, ale zawsze stwarzają tym sobie jakiś precedens. Będzie im później łatwiej nas zaszufladkować :P Co nie musi, ale może kogoś obchodzić.
ODPOWIEDZ