z rodzaju nieokreslonosci

Jeśli masz pytanie i znikąd odpowiedzi, zwróć się do nas
Awatar użytkownika
kwinkunks
bobASek
Posty: 1
Rejestracja: 13 wrz 2005, 22:57
Lokalizacja: Wrocław

z rodzaju nieokreslonosci

Post autor: kwinkunks »

Witam!

Chciałabym sie zapytać o waszą tzw. czysto psychiczną strone życia, lub inaczej duchową (nie chodzi mi o chodzenie do koscioła, odmawianie różańca ani moralne dylematy wszelkiego rodzaju) tylko o wasze subiektywne odczuwanie świata i ludzi w nim. Czy poza aseksualnością odczuwacie jeszcze coś o czym moglibyście powiedzieć, że "odróżnia" was od innych?



ps. pytanie to kieruje do asów, pewnych swojej asowskiej tożsamości :-)
"Człowiek jest fragmentem rozmowy bogów"
Awatar użytkownika
NAIRIN
AS gaduła
Posty: 410
Rejestracja: 15 lip 2005, 08:14
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: z rodzaju nieokreslonosci

Post autor: NAIRIN »

Uważam, że asy nie wiele różnią się od innych. Poza brakiem współżycia, wątpię żeby as różnił się od reszty. Mam przyjaciół, chodzę do pubów, kina, dyskotek. I ogólnie nie ma nic (poza aseksualnością) co odróżniałoby mnie od seksualnych
magellan
fantAStyczny
Posty: 556
Rejestracja: 18 lip 2005, 06:48

Re: z rodzaju nieokreslonosci

Post autor: magellan »

hi kwinkunks :wink:

witam w forum, szkoda ze nie napisalas cos o sobie.. :wink:

moge tu tylko potwierdzic slowa NAIRIN; i ja nie odrozniam sie za bardzo od innych - ten jeden wyjatek to brak seksualnosci, brak wspolzycia. poza tym mam tez wielu przyjaciol/przyjaciolek, przez moj zawod i moja prace mam kontakt, i spotykam ciagle nowych ludzi, stoje otwarcie do rozmow do roznych tematow. mysle, ze nie jestem za bardzo "inny", niz inni. :)

magellan :wink:

ps; a dlaczego "kwinkunks"? (quincunx?)
Kamikola
fantAStyczny
Posty: 503
Rejestracja: 2 lut 2005, 07:54
Lokalizacja: Kraina ASmerytów
Kontakt:

Re: z rodzaju nieokreslonosci

Post autor: Kamikola »

Ciekawe pytanie. Co nas odróżnia od innych? Myślę, że aseksualność daje nam przywilej innego spojrzenia na życie. Przynajmniej tak mi się wydaje. Mówię z tego co zauważyłam. Seksualni chcą od życia ustatkowania się, założenia rodziny itp. i tego od nas oczekują. "Dorosnąć" w seksualnym świecie oznacza takie ustatkowanie się. Czy z powodu braku chęci na takie życie nikt nas za dorosłych czy dojrzałych nie uzna? Trochę zbaczam z tematu ale to się wiąże z twoim pytaniem. Nasze spojrzenie na świat, życie i co nam do szczęścia jest potrzebne jest trochę inne. :roll: Nigdy jednak zbyt głęboko w ten temat nie wchodziłam więc nie mam gotowego jasnego wytłumaczenia. Sama jeszcze nie jestem pewna...

Takie jest moje zdanie ale może ktoś się nie zgodzić. W końcu wszyscy jesteśmy "inni." Świat byłby bardzo nudnym miejscem gdyby wszyscy byli tacy sami :wink:
Moja najnowsza fascynacja: Jackie ChanObrazek
Michał
gimnASjalista
Posty: 13
Rejestracja: 27 lut 2005, 21:42

Re: z rodzaju nieokreslonosci

Post autor: Michał »

a ja Ci powiem tak: pozornie-nie,na zewnatrz- nie,ale w srodku tak.
to niewatpliwie odciska sie jakos na psychice,nie mowie,ze u wszystkich, ale ja mam to nieszczescie,ze towarzystwo na ktore trafiam(studia,szkola srednia, wakacje) to zgrupowanie amantow i afrodyt, i przez to wlasnie jestem typem samotnika-outsidera
Awatar użytkownika
Ardelia
ciAStomaniak
Posty: 507
Rejestracja: 18 lut 2005, 15:21
Lokalizacja: ~ moja planeta ~

Re: z rodzaju nieokreslonosci

Post autor: Ardelia »

kwinkunks pisze:Czy poza aseksualnością odczuwacie jeszcze coś o czym moglibyście powiedzieć, że "odróżnia" was od innych? chodzi o...wasze subiektywne odczuwanie świata i ludzi w nim
zauwazylam, ze jestem o wiele bardziej introspekcyjna niz przecietny znajomy (chociaz widze to jako ceche mojego charakteru, niezaleznej od aseksualnosci). samoobserwacja ma swoje zalety, ale co za duzo, to tez niezdrowo. probuje umiarkowac sie. ;)
Michał pisze:towarzystwo na ktore trafiam...to zgrupowanie amantow i afrodyt, i przez to wlasnie jestem typem samotnika-outsidera
amantow i afrodyt :lol: podoba mi sie to okreslenie.
wspolczuje. znam ta sytuacje, chociaz dzieki bogu "spowiadalne" gawendki nie zdazaja sie zbyt czesto (za to nasluchalam sie pytania "masz juz faceta?" :roll:).
Ardelia
"We are not amused." ;)
~ milosc jest ponad seksem ~

mysle ze ludzie sa bardzo indywidualni i moga ksztaltowac siebie i swoje zycie. nie tlumaczylabym wszystkiego biologia. ~ maneki neko ~
Awatar użytkownika
alicja
ciAStoholik
Posty: 375
Rejestracja: 13 sie 2005, 22:04
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: z rodzaju nieokreslonosci

Post autor: alicja »

Zgodziłabym się z Kamikolą i Michałem, że aseksualizm sprawia, że naprawdę jesteśmy inni i świat postrzegamy "po swojemu". Bo przez to trochę inaczej wartościujemy wszystko, co nas spotyka i mamy inne pragnienia.
Przykład: słuchałam niedawno zwierzeń koleżanki, która ma kłopoty w małżeństwie. Wyliczyła mi minusy, które sprawiają, że nie może wytrzymać życia ze swoim mężem. Dla mnie sprawa była oczywista - rzuć go! Ale nie dla niej - bo przecież, mimo wszystko, potrzebuje go w łóżku...
Trochę może strywializowałam, ale myślę, że rozumiecie co mam na myśli. Dla większości ludzi seks jest mniej lub bardziej istotny, więc liczy się w analizach rzeczywistości, i może być ważnym argumentem przy podejmowaniu decyzji.
To moim zdaniem jest duża różnica.
Awatar użytkownika
NAIRIN
AS gaduła
Posty: 410
Rejestracja: 15 lip 2005, 08:14
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: z rodzaju nieokreslonosci

Post autor: NAIRIN »

Zgadzam się z alicją, że zmienia się sposób postrzegania, ponieważ u asów odchodzi ważny aspekt - seks. Niemniej jednak osobiście nie mam z tym problemów. Moi przyjaciele to banda afrodyt i amantów :lol: (rzeczywiście bombowe określenie :) ). Ciągłe pogadanki, żarty, zwierzenia na temat życia intymnego. Mi to jednak nie przeszkadza. Żartuję razem z nimi, znam masę "pikantnych" kawałów, itp. W zasadzie tylko kilkoro z nich wie, że jestem asem, a reszta, choć zna mnie doskonale, nawet się nie domyśla :roll:
Awatar użytkownika
alicja
ciAStoholik
Posty: 375
Rejestracja: 13 sie 2005, 22:04
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: z rodzaju nieokreslonosci

Post autor: alicja »

Ja też raczej nie mam z tym problemów. Nauczyłam się traktować podejście wszystkich znajomych "amantów i afrodyt" jak coś w rodzaju uzależnienia ;) Tak, jak ja nie wyobrażam sobie, że mogłabym np. przestać palić (bo ja palę, i to okropnie dużo palę, jestem wzorcowym nałogowcem, niestety), tak oni nie mogliby przestać uprawiać seksu. I tak jak ja zawsze zwracam uwagę, czy w restauracji są popielniczki, i czy bilet kolejowy mam w przedziale dla palących - tak oni biorą sobie pod uwagę coś innego. Ot, nikt z nas nie jest doskonały, i dobrze jest o tym pamiętać przy ocenianiu innych :)
Awatar użytkownika
NAIRIN
AS gaduła
Posty: 410
Rejestracja: 15 lip 2005, 08:14
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: z rodzaju nieokreslonosci

Post autor: NAIRIN »

Dokładnie tak. Ja też jestem nałogowym palaczem - dobre porównanie :)
Michał
gimnASjalista
Posty: 13
Rejestracja: 27 lut 2005, 21:42

Re: z rodzaju nieokreslonosci

Post autor: Michał »

nie-no nalogi to inna sprawa,ja jestem czloiekiem wolnym od nalogow,jakichkolwiek wiec ciezko zajac mi konkretntne stanowisko,ale to porownanie nie jest do konca trafne,uzaleznienie od seksu-seksoholizm,nie kazdy sexi jest nalogowcem:)
to inna kategoria doznan, to tak jakbysmy byli ubożsi o jedną czynnosć fizjologiczną -to może tlumaczyc dziwne postrzeganie nas przezinnych,i nasze rozterki
Awatar użytkownika
alicja
ciAStoholik
Posty: 375
Rejestracja: 13 sie 2005, 22:04
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: z rodzaju nieokreslonosci

Post autor: alicja »

W tym porównaniu chodziło mi głównie o szczególne spojrzenie na rzeczywistość. Wiem, że palenie to nałóg, ale nie próbuję z nim walczyć - bo ja po prostu lubię palić. I widzę, jak to rzutuje na moje postrzeganie świata. Zauważam napisy "dla palących", "tu nie wolno palić", wychodząc na jakieś spotkanie sprawdzam, czy mam ze sobą papierosy i zapalniczkę. Natomiast nie myślę o tym, żeby zabrać np. prezerwatywy ;) Poznając nową osobę oceniam ją na różnych płaszczyznach, jak wszyscy, z wyjątkiem tej jednej - nie zdarza mi się myśleć "jak by było z nim/nią w łóżku". Jeśli widzę kogoś fizycznie pięknego, myślę sobie - o, jaki piękny, i przyjemnie mi na niego spojrzeć (któż nie lubi piękna), ale nie czuję pożądania seksualnego. Gdy widzę, np. na filmie, stosunek seksualny, nie sprawia to, że mam ochotę na to samo. Za to gdy widzę, że ktoś zapala papierosa, od razu sama mam ochotę zapalić ;)
Pod tym względem - interpretowania bodźców - seksualność jest moim zdaniem podobna do uzależnienia.
Kamikola
fantAStyczny
Posty: 503
Rejestracja: 2 lut 2005, 07:54
Lokalizacja: Kraina ASmerytów
Kontakt:

Re: z rodzaju nieokreslonosci

Post autor: Kamikola »

Myślę, że papierosy wcale nie są takim złym porównaniem. Nie palę i jestem pewna na 100%, że tak już zostanie i nie umiem sobie wyobrazić dlaczego ktoś by chciał sobie wrzucać kłęby dymu do płóc, ze świadomością, że wydychając wcale się go nie pozbywa. A jednak wielu coś w tym dymie widzi pociągającego.
Moja najnowsza fascynacja: Jackie ChanObrazek
Awatar użytkownika
maneki neko
ciAStoholik
Posty: 306
Rejestracja: 15 wrz 2006, 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

Re: z rodzaju nieokreslonosci

Post autor: maneki neko »

Ja sie w ogole czuje inna od wiekszosci ludzi, nie umiem sprecyzowac dlaczego, ale tak sie czuje. Czasem mi z tym dobrze, a czasem zle. Tylko nie wiem czy to ma zwiazek z moja aseksualnoscia (o ile jestem w jakis sposob aseksualna).
Mysle, ze to tez kwestia systemu wartosci, czy czegokolwiek innego, czy najwazniejszy jest zwiazek / rodzina / malzenstwo, czy cos zupelnie innego. Chyba nei trzeba byc aseksualnym, zeby roznic sie od ludzi pod tym wzgledem.
ewutek
kontrabAS
Posty: 600
Rejestracja: 5 wrz 2006, 12:19

Re: z rodzaju nieokreslonosci

Post autor: ewutek »

kwinkunks pisze:Czy poza aseksualnością odczuwacie jeszcze coś o czym moglibyście powiedzieć, że "odróżnia" was od innych?
Tak. Cechą, która odróżnia mnie od innych jest arcymrukowatość. Do tego dochodzą mizantropiczne właściwości ducha, które w połączeniu z innymi niesympatycznymi cechami charakteru rzucają wielki cień na moje relacje z ludźmi.
Czasem chcę z tym walczyć... ale wychodzi z tego czcza donkiszoteria.
ODPOWIEDZ