co u ginekologa? :/

Jeśli masz pytanie i znikąd odpowiedzi, zwróć się do nas
Jabberwocky
młodASek
Posty: 21
Rejestracja: 4 maja 2008, 11:37

Post autor: Jabberwocky »

http://www.feminoteka.pl/readarticle.php?article_id=590

Interesujący atrykuł. Zachęcam do przeczytania.
Awatar użytkownika
urtika
sASanka
Posty: 2427
Rejestracja: 27 maja 2008, 21:06

Post autor: urtika »

Owszem, ciekawy artykuł. I komentarze pod nim też.
Quirkyalone
Awatar użytkownika
Urania
mASełko
Posty: 138
Rejestracja: 10 gru 2008, 16:00
Lokalizacja: Terra Incognita

Post autor: Urania »

Omnia mea mecum porto...
Awatar użytkownika
Artemis
pASsiFlora
Posty: 1355
Rejestracja: 7 sie 2008, 21:41
Lokalizacja: z miasta

Post autor: Artemis »

Uranio, to uff.. nieco za wcześnie. Nie ustawą, to rozporządzeniem :). Przecież ministerstwo tak łatwo nie zrezygnuje z taniego (bo i dziś względnie dostępnego) badania. Rząd musi się czymś wykazać.
Dzisiejsze wydanie GP http://praca.gazetaprawna.pl/artykuly/1 ... nikow.html
Serwer często jest obciążony i nie zawsze się otwiera.

Już widzę tę armię kobiet z wykrytymi nowotworami (bo mimo wszystko wierzę w skuteczność badań przesiewowych), jak wyczerpane psychicznie z wynikiem-wyrokiem po wielu miesiącach doczekają się w końcu odpowiedniej terapii, lub się nie doczekają...
Cóż, będziemy lepiej poinformowane, będziemy wcześniej wiedzieć, że wcześniej umrzemy... :aniol: Pewnie, że generalizuję, ale trochę racji mam :P
Turysta-człowiek pętający się po szlakach w poszukiwaniu jedzeniaObrazek
Awatar użytkownika
dziwożona
tłumok bezczASowy
Posty: 1940
Rejestracja: 29 lut 2008, 20:29
Lokalizacja: z bagien i uroczysk
Kontakt:

Post autor: dziwożona »

Ostatnio dowiedziałam się, jak kobiety wymuszają na lekarzach cesarki. Po prostu odmawiają parcia i biedni położnicy muszą ciąć, żeby ratować matkę i dziecko. I jeśli lekarz trafi na taką twardą sztukę przy badaniu, też jej nie zbada. I co wtedy? Co biedaczyna wpisze w kartę? Nie może napisać, że zrobił cytologię, bo nie ma materiału. Nie może napisać, że nie zbadał, bo jeśli laska ma tyle uporu, żeby zrobić cyrk w gabinecie, to nie odpuści, że przez to nie dostała pracy i rozpęta piekło. Oj, ktoś tu kręci bicz na własny tyłek, bo życie jest nieprzewidywalne i pacjenci różni :lol:
Seks należy tępić, gdyż z niego biorą się dzieci - źródło naszej nieustającej, pedagogicznej udręki.
Awatar użytkownika
Artemis
pASsiFlora
Posty: 1355
Rejestracja: 7 sie 2008, 21:41
Lokalizacja: z miasta

Post autor: Artemis »

Twój post Dziwożono, przypomniał mi dyskusję, jaką niedawno słyszałam w radiu. Była mowa m.in. o refundacji in vitro. I wtedy jeden z uczestniczących w dyskusji lekarzy zaproponował, aby najpierw zrefundować znieczulenie przy porodzie. Czy wyobrażacie sobie, że Polki rodzą bez znieczulenia :roll: . W XXI w. dokładnie tak jak napisano w Biblii "w bólach rodzić będziesz..."
A u nas, aby mieć cesarkę, czy znieczulenie, ciążę po prostu prowadzi ordynator... i tyle :? .
Turysta-człowiek pętający się po szlakach w poszukiwaniu jedzeniaObrazek
Awatar użytkownika
ivi
pASibrzuch
Posty: 211
Rejestracja: 1 sie 2008, 21:14

Post autor: ivi »

Aby mieć cesarkę trzeba mieć wadę wzroku - 50 dioptrii!!!( no, może ciut przesadziłam :lol: ) W każdym bądź razie łapię się :rozowe:
Agnieszka
ninjAS
Posty: 2626
Rejestracja: 10 sie 2005, 16:38

Post autor: Agnieszka »

Zajęliby się w tym zakichanym rządzie i parlamencie jakimiś poważnymi sprawami, a nie udają, że zależy im na czyimkolwiek zdrowiu.

Kobiety będą wołami do ginekologa ciągnąć, ale jak 60-letni facet ma wyniki wskazujące na upośledzenie pracy nerek, to mu termin USG wyznaczają na połowę maja. :x

Lepiej by idioci zmienili głupie przepisy, które wyciągają od przedsiębiorczych ludzi kasę - jak ktoś pracuje na etacie i do tego ma działalność, to płaci zdrowotne dwa razy (składkę płaci się od każdego źródła), ale co z tego, skoro i tak na wszystkie normalne badania musi iść do prywatnej przychodni i bulić dodatkowo, bo albo terminy z sufitu wzięte, albo lekarz rodzinny nie wypisze skierowania, bo "to nie z koszyka". :evil:

Niby tak tym popaprańcom zależy na ludzkim zdrowiu, ale jakoś trudno w to uwierzyć, kiedy do neurologa trzeba się zapisywać 2-3 miesiące naprzód. A jak coś pacjentowi w międzyczasie w głowie pęknie, to przynajmniej NFZ się ucieszy, bo zamiast wydawać kasę na leczenie, będzie sobie mógł machnąć kolejną marmurową fasadę. :x
Bardzo Dziwna Osoba
fantAStyczny
Posty: 551
Rejestracja: 21 lut 2007, 15:28
Lokalizacja: Północ

Post autor: Bardzo Dziwna Osoba »

Moje koleżanki mężatki są przekonane, że znieczulenie szkodzi zdrowiu matki i dziecka, nigdy by się na to nie zgodziły. Patrzą na mnie zdziwione i pytają czy w naszym kraju jest znieczulenie :roll: To nic, że chodzą co miesiąc do dentysty i proszą o znieczulenie, bo zle znoszą ból :roll: Cesarka wg. nich jest absolutnie niedopuszczalna, jedynie kiedy trzeba ratować życie. I one mówią, że rodziłyby nawet 20 godzin, byle naturalnie, bo od cesarki dziecko może umrzeć... Ja akurat nie znam żadnej kobiety, która umarłaby po cesarce, żadnego dziecka, które zmarło tez nie znam. Za to znam młode dziewczyny, które ledwo odratowano, bo lekarzom nie chciało się robić cesarki (wiadomo-koszty. Młoda jest- niech się męczy. P******* jej się chciało, to teraz ma). Mam wrażenie, że moje koleżanki nie mają nawet podstawowej wiedzy na te tematy, podczas gdy ja, której problem nie dotyczy, wiem dużo więcej(a najlepsze jest to zdziwienie, że poród boli...)
Awatar użytkownika
Selene
ASiołek
Posty: 67
Rejestracja: 10 paź 2008, 15:41
Lokalizacja: z własnego świata

Post autor: Selene »

I to jest właśnie typowe.
Ja, która nigdy nie będę rodzić dzieci, wiem o ciąży, porodzie, połogu, antykoncepcji itp. więcej od moich koleżanek, których jedynym marzeniem jest mąż i gromadka dzieciaków. Parodia.
Kiedy niektóre z nich się dziwią, że poród boli, to jak mieć pretensje do facetów o te ich charakterystyczne: a kiedyś to rodziły po 15 bez znieczulenia, i cesarek nie było. Zeszła z pola, ulęgła, zawinęła w szmate i szła dalej siano kosić... no masakra.

Co do cytologii i mammografii: jak rozwiążą problem amazonek i kobiet po histerektomii, będą zaświadczenia przynosić, że są po zabiegach? A co jeśli nie mają ochoty nikogo postronnego o tym informować? Gdzie prawo do prywatność i nienaruszalności ludzkiej intymności ja się pytam?
*per ASpera ad AStra*
*****
*I nawet kiedy będę sam*
*Nie zmienię się, bo mam swój świat*
Agnieszka
ninjAS
Posty: 2626
Rejestracja: 10 sie 2005, 16:38

Post autor: Agnieszka »

Ja znam kobietę, która po cesarce dostała zakażenia i lekarze musieli rozpruwać brzuch drugi raz - a że zakażenie było w dość zaawansowanym stadium, to cięli bez znieczulenia (trzech trzymało za ręce i nogi, a czwarty ciął).
Inna sprawa, że po tym powtórnym cięciu doszło do komplikacji, które uniemożliwiły zajście w kolejną ciążę.
Awatar użytkownika
Selene
ASiołek
Posty: 67
Rejestracja: 10 paź 2008, 15:41
Lokalizacja: z własnego świata

Post autor: Selene »

Cóż, tak też bywa. Dlatego ja wolę nie ryzykować i w ogóle nie rodzić dzieci.
Inna sprawa, że na 90% był tam błąd czy niedopatrzenie lekarzy i można to było załatwić wcześniej, inaczej, tylko że mężczyźni mają sadyzm zapisany w genach. Oczywiście nie znaczy to, że porządnych mężczyzn nie ma, są, tylko jest ich BARDZO nie wiele.
Selene, nie tolerujemy bezpodstawnego generalizowania i osądzania ludzi ze względu na ich płeć. Zapoznaj się z regulaminem forum.
Mod.

Co do powikłań. Nie sądzę by Twoją koleżankę to akurat zmartwiło. Po rozpruwaniu na żywca po nieudanej cesarce na pewno marzyła o jeszcze jednym porodzie.
*per ASpera ad AStra*
*****
*I nawet kiedy będę sam*
*Nie zmienię się, bo mam swój świat*
Agnieszka
ninjAS
Posty: 2626
Rejestracja: 10 sie 2005, 16:38

Post autor: Agnieszka »

Selene pisze:Inna sprawa, że na 90% był tam błąd czy niedopatrzenie lekarzy i można to było załatwić wcześniej, inaczej, tylko że mężczyźni mają sadyzm zapisany w genach.
Nie przesadzasz?
Selene pisze:Co do powikłań. Nie sądzę by Twoją koleżankę to akurat zmartwiło. Po rozpruwaniu na żywca po nieudanej cesarce na pewno marzyła o jeszcze jednym porodzie.
Mylisz się. Zmartwiło, bo bardzo chciała mieć kolejne dziecko.
Awatar użytkownika
Urania
mASełko
Posty: 138
Rejestracja: 10 gru 2008, 16:00
Lokalizacja: Terra Incognita

Post autor: Urania »

Agnieszka pisze:Zajęliby się w tym zakichanym rządzie i parlamencie jakimiś poważnymi sprawami, a nie udają, że zależy im na czyimkolwiek zdrowiu.

Kobiety będą wołami do ginekologa ciągnąć, ale jak 60-letni facet ma wyniki wskazujące na upośledzenie pracy nerek, to mu termin USG wyznaczają na połowę maja. :x

Lepiej by idioci zmienili głupie przepisy, które wyciągają od przedsiębiorczych ludzi kasę - jak ktoś pracuje na etacie i do tego ma działalność, to płaci zdrowotne dwa razy (składkę płaci się od każdego źródła), ale co z tego, skoro i tak na wszystkie normalne badania musi iść do prywatnej przychodni i bulić dodatkowo, bo albo terminy z sufitu wzięte, albo lekarz rodzinny nie wypisze skierowania, bo "to nie z koszyka". :evil:

Niby tak tym popaprańcom zależy na ludzkim zdrowiu, ale jakoś trudno w to uwierzyć, kiedy do neurologa trzeba się zapisywać 2-3 miesiące naprzód. A jak coś pacjentowi w międzyczasie w głowie pęknie, to przynajmniej NFZ się ucieszy, bo zamiast wydawać kasę na leczenie, będzie sobie mógł machnąć kolejną marmurową fasadę. :x
Święte słowa!
Omnia mea mecum porto...
Awatar użytkownika
urtika
sASanka
Posty: 2427
Rejestracja: 27 maja 2008, 21:06

Post autor: urtika »

Bardzo Dziwna Osoba pisze:Moje koleżanki mężatki są przekonane, że znieczulenie szkodzi zdrowiu matki i dziecka, nigdy by się na to nie zgodziły. Patrzą na mnie zdziwione i pytają czy w naszym kraju jest znieczulenie :roll: To nic, że chodzą co miesiąc do dentysty i proszą o znieczulenie, bo zle znoszą ból :roll: Cesarka wg. nich jest absolutnie niedopuszczalna, jedynie kiedy trzeba ratować życie. I one mówią, że rodziłyby nawet 20 godzin, byle naturalnie, bo od cesarki dziecko może umrzeć...
To chyba taka nasza polska narodowa mentalność. Heroizm i cierpienie. Skoro Polska mesjaszem narodów, blablabla, no to przecież Matka-Polka też nie może być gorsza. Czytałam, że są kobiety, które uważają, że ta, która miała cesarkę bądź znieczulenie tak naprawdę NIE RODZIŁA. Szok. :shock:
Zacytuję fragment artykułu z "Zadry":
" Wzorowa postawa kobiety podczas długich 9 miesięcy nie ma większego znaczenia, jeśli nie zdecyduje się ona rodzić naturalnie. Poród jest bowiem ostatecznym egzaminem, różnicowaniem dzielnych i słabych, współpracujących i trudnych, dojrzałych i niedojrzałych do macirzyństwa, zdolnych do samopoświęcenia i nastawionych egoistycznie, czyli uogólniając tych, które wytrwały do końca bez znieczulenia i cesarskiego cięcia i tych, które w niesławie "złożyły broń". Polskie poradniki odwołują się tu do konwencji heroicznej, niedwuznacznie sugerując, że byłoby dobrze, aby rodząca w pełni zakosztowała cierpienia podczas porodu, co pozwoli jej ostatecznie zdefiniować swą kobiecość i przygotować się do roli matki.(...) W wysiłku i cierpieniu skutecznie kształci się i hartuje duch prawdziwej kobiecości.(...) Stąd konieczne pozostaje zaufanie do lekarzy oraz dyscyplina, a także postawa afirmująca ból jako fundament kobiecego istnienia."
:diabel: :roll: :shock: :diabel:
Quirkyalone
ODPOWIEDZ