co u ginekologa? :/

Jeśli masz pytanie i znikąd odpowiedzi, zwróć się do nas
boom256
starszASek
Posty: 38
Rejestracja: 22 wrz 2010, 22:36
Lokalizacja: Lublin

Re: co u ginekologa? :/

Post autor: boom256 »

Ale to prawda że ciąże (tak samo jak stosowanie antykoncepcji hormonalnej) podobno zmniejsza prawdopodobieństwo właśnie raka jajnika. Chodzi o mniejszą ilość owulacji niż w przypadku osoby która nie była w ciąży czy nie stosowała pigulek. Lekarz onkolog przy wykrywaniu zawsze się pyta ile ciaz było oceniając prawdopodobieństwo czy to ci widzi to może być rak czy może jednak nie.
ale.to tylko z punktu widzenia tego komkretnego rodzaju raka. oczywiście ciąża ma dużo skutków ubocznych których w skrajnych przypadkach można nie przeżyć. A antykoncepcja hormonalna powoduje większe ryzyko raka piersi. Na jedno szkodzi, na drugie pomaga
panna_x
ASoholik
Posty: 1712
Rejestracja: 9 sty 2013, 13:20

Re: co u ginekologa? :/

Post autor: panna_x »

Co z tego, że prawda? Już innej prawdy np o skutkach ubocznych ciąży nie podał. Poza tym kto się zdecyduje na 4 dzieci no błagam. 4 dzieci zmniejsza dopiero o 40%, czyli nadal mamy 60% że zachorujemy plus wszystkie minusy ciąż. I jakoś antykoncepcji, która zmniejsza ryzyko o wiele bardziej, nie polecał nam. Zresztą, Polska jest na szarym końcu w Europie pod względem antykoncepcji. Dla mnie to manipulacja seksizm szowinizm i nakłanianie kobiet do dzieci, zatajanie informacji i przekłamywanie w kwestiach zdrowotnych. i Tyle. Tak to widzę.
a co do raka piersi, to nie wiadomo, co go powoduje bo na konferencji też o nim było. W czynnikach ryzyka wymienia się nawet antyperspiranty, bo zawierają aluminium. Trzeba by używać tylko kosmetyków naturalnych coś wege, albo może niczego nie stosować :) W sumie można rzec, że wszystko nam teraz szkodzi- smog, chemia w jedzeniu, czerwone mięso smażone też sprzyja rakowi ogólnie, cukier też podobno, antykoncepcja jak mówisz temu rakowi piersi, antyperspiranty.
Awatar użytkownika
Saber
młodASek
Posty: 23
Rejestracja: 5 lis 2017, 06:13

Re: co u ginekologa? :/

Post autor: Saber »

panna_x pisze: 17 mar 2019, 06:56 Co z tego, że prawda? Już innej prawdy np o skutkach ubocznych ciąży nie podał. Poza tym kto się zdecyduje na 4 dzieci no błagam. 4 dzieci zmniejsza dopiero o 40%, czyli nadal mamy 60% że zachorujemy plus wszystkie minusy ciąż. I jakoś antykoncepcji, która zmniejsza ryzyko o wiele bardziej, nie polecał nam. Zresztą, Polska jest na szarym końcu w Europie pod względem antykoncepcji. Dla mnie to manipulacja seksizm szowinizm i nakłanianie kobiet do dzieci, zatajanie informacji i przekłamywanie w kwestiach zdrowotnych. i Tyle. Tak to widzę.
a co do raka piersi, to nie wiadomo, co go powoduje bo na konferencji też o nim było. W czynnikach ryzyka wymienia się nawet antyperspiranty, bo zawierają aluminium. Trzeba by używać tylko kosmetyków naturalnych coś wege, albo może niczego nie stosować :) W sumie można rzec, że wszystko nam teraz szkodzi- smog, chemia w jedzeniu, czerwone mięso smażone też sprzyja rakowi ogólnie, cukier też podobno, antykoncepcja jak mówisz temu rakowi piersi, antyperspiranty.
Podejście takie samo jak u antyszczepionkowców , uśmiałem się za wszystkie czasy ! :D Dziękuję ! :lol:
panna_x
ASoholik
Posty: 1712
Rejestracja: 9 sty 2013, 13:20

Re: co u ginekologa? :/

Post autor: panna_x »

Saber pisze: 18 mar 2019, 20:48
panna_x pisze: 17 mar 2019, 06:56 Co z tego, że prawda? Już innej prawdy np o skutkach ubocznych ciąży nie podał. Poza tym kto się zdecyduje na 4 dzieci no błagam. 4 dzieci zmniejsza dopiero o 40%, czyli nadal mamy 60% że zachorujemy plus wszystkie minusy ciąż. I jakoś antykoncepcji, która zmniejsza ryzyko o wiele bardziej, nie polecał nam. Zresztą, Polska jest na szarym końcu w Europie pod względem antykoncepcji. Dla mnie to manipulacja seksizm szowinizm i nakłanianie kobiet do dzieci, zatajanie informacji i przekłamywanie w kwestiach zdrowotnych. i Tyle. Tak to widzę.
a co do raka piersi, to nie wiadomo, co go powoduje bo na konferencji też o nim było. W czynnikach ryzyka wymienia się nawet antyperspiranty, bo zawierają aluminium. Trzeba by używać tylko kosmetyków naturalnych coś wege, albo może niczego nie stosować :) W sumie można rzec, że wszystko nam teraz szkodzi- smog, chemia w jedzeniu, czerwone mięso smażone też sprzyja rakowi ogólnie, cukier też podobno, antykoncepcja jak mówisz temu rakowi piersi, antyperspiranty.
Podejście takie samo jak u antyszczepionkowców , uśmiałem się za wszystkie czasy ! :D Dziękuję ! :lol:
Tzn? w czym jest podobne? Oni powołują się na fałszywe dane, a ja na prawdziwe- sam lekarz miał w prezentacji, że anty obniża ryzyko o 60%. Tylko ominął temat. Co może mam zachwalać, żeby nas leczyli dziećmi? Ciąża dobra na wszystko. POLECAJĄ KOBIETOM NA BOLESNE MIESIĄCZKI NA TORBIELE W JAJNIKACH ( PRZYKŁAD MOJEJ KOLEŻANKI) TERAZ NA RAKA
Jesteś facetem, to się nie wypowiadaj, bo to nie Ciebie chcą leczyć ciążami.
panna_x
ASoholik
Posty: 1712
Rejestracja: 9 sty 2013, 13:20

Re: co u ginekologa? :/

Post autor: panna_x »

z tematu kiepskich ginów historia koleżanki- jej mama chodziła prywatnie do gina miała mięśniaka i dostała leki. jednak on rósł dalej, a lekarz zmienił lek i znów kontrola za jakiś czas i tamten rośnie dalej. Więc znów zmienił lek i znów przy kontroli wyszło że rośnie ( te wizyty miały przerwy czasowe dłuższe). Wtedy powiedzial jej, co ona robi, że doprowadziła do takiego stanu, że teraz już nie da się zrobić laparoskopii tylko operacja. A ona, że co robiła- to, co on jej kazał, brała leki wg zaleceń. I jeszcze chodziła prywatnie, 200 zł za wizytę. Poszła gdzie indziej i zrobili jej laparoskopię. Kto nas w ogóle leczy :(
Nightfall

Re: co u ginekologa? :/

Post autor: Nightfall »

Kto nas w ogóle leczy :(
Podam przykład. Z gimnazjum znam taką dziewczynę, z wielu przedmiotów leciała na dwójach i zagrożeniach, z tym na biologii i chemii, a poziom tam nie był wcale wysoki. W szkole średniej szło jej podobnie. Jej rodzice trafili jak los na loterii, mieli działki rolne, które zostały przekształcone w budowlane i zyskali kilka milionów. Wysłali córkę na medycynę na Słowację - w końcu wykształcenie da się kupić. Dziewczyna na studiach poznała obecnego męża i teraz wrócili do Polski i prowadzą gabinety ginekologiczne. Pewnie są to eleganckie, dobrze wyposażone gabinety, bo mieli budżet. Tylko co z tego? Współczuję kobietom, które trafią do takich specjalistów. Szkoda mi również naprawdę zdolnych osób, które mają dużą wiedzę, ale z powodu braku kasy szybko swoich gabinetów nie założą. Na pewno przed pójściem do lekarza i wyłożeniem pieniędzy warto wcześniej sprawdzić, gdzie się kształcił, jeśli jest taka możliwość.
Ilona72
bobASek
Posty: 1
Rejestracja: 19 lip 2019, 15:43

Re: co u ginekologa? :/

Post autor: Ilona72 »

Jaką była reakcja ginekologa, jak powiedziałyście, że to wasza pierwsza wizyta? Pytam zwłaszcza osób, które pierwszy raz poszły w wieku 25+.
Boję się trochę reakcji i patrzenia z góry, że dopiero teraz przychodzę... :?

Albo może jesteście w stanie polecić kogoś z Wrocławia, kto nie zrobi z tego wielkiego halo, ma spokojne, cierpliwe podejście i zna się na swojej pracy?
Nulla
przedszkolASek
Posty: 9
Rejestracja: 16 lip 2019, 16:59
Lokalizacja: Wrocław

Re: co u ginekologa? :/

Post autor: Nulla »

Ilona72 pisze: 19 lip 2019, 15:49 Jaką była reakcja ginekologa, jak powiedziałyście, że to wasza pierwsza wizyta? Pytam zwłaszcza osób, które pierwszy raz poszły w wieku 25+.
Boję się trochę reakcji i patrzenia z góry, że dopiero teraz przychodzę... :?

Albo może jesteście w stanie polecić kogoś z Wrocławia, kto nie zrobi z tego wielkiego halo, ma spokojne, cierpliwe podejście i zna się na swojej pracy?
Dr Kocyłowski, przyjmuje na Jaracza. Pierwszy raz poszłam w wieku lat 28 i jako "anatomiczna" dziewica, bo miałam tylko dziewczyny (i tak jest nadal). Pełen profesjonalizm, cierpliwość, uprzejmy, wszystko tłumaczy, zero przewracania oczami.
Libra

Re: co u ginekologa? :/

Post autor: Libra »

Odkopię — poszukuję fachowego, cierpliwego, niekomentującego głupio ginekologa w rejonie Rzeszów-Mielec-Tarnobrzeg.
Podejrzewam, że coś sobie wyhodowałam :roll: a za diabła nie dam się więcej zbadać przez odbyt.
Słyszał ktoś o sprawdzonym doktorku/doktorce?
Libra

Re: co u ginekologa? :/

Post autor: Libra »

Chyba znalazłam, wizyta za miesiąc. Jak będzie ok, to tu polecę.
Aoede
ASiołek
Posty: 60
Rejestracja: 28 paź 2021, 17:54
Lokalizacja: Gdańsk/Mazury

Re: co u ginekologa? :/

Post autor: Aoede »

Libra pisze: 6 paź 2021, 10:37 Chyba znalazłam, wizyta za miesiąc. Jak będzie ok, to tu polecę.
Ja nie jestem z Twoich okolic więc nie mogę nikogo polecić. Ale mam nadzieję, że wszystko będzie w porządku i niepotrzebnie się przejmujesz. Trzymam kciuki!
Libra

Re: co u ginekologa? :/

Post autor: Libra »

Aoede pisze: 5 lis 2021, 17:29
Libra pisze: 6 paź 2021, 10:37 Chyba znalazłam, wizyta za miesiąc. Jak będzie ok, to tu polecę.
Ja nie jestem z Twoich okolic więc nie mogę nikogo polecić. Ale mam nadzieję, że wszystko będzie w porządku i niepotrzebnie się przejmujesz. Trzymam kciuki!
dzięki za kciuki, akurat byłam dziś.
Mam potężną endometriozę.

Badanie USG jednak było przez odbyt :roll: , bo mój hymen nie pozwalał na wprowadzenie głowicy. Btw. jestem umówiona na zabieg nacinania/usuwania hymenu, żeby móc mieć zrobioną cytologię, bo w moim przypadku się nie da.

Lekarka spoko, z humorem, ale nie komentowała głupio.
Aoede
ASiołek
Posty: 60
Rejestracja: 28 paź 2021, 17:54
Lokalizacja: Gdańsk/Mazury

Re: co u ginekologa? :/

Post autor: Aoede »

Libra pisze: 9 lis 2021, 20:08
Aoede pisze: 5 lis 2021, 17:29
Libra pisze: 6 paź 2021, 10:37 Chyba znalazłam, wizyta za miesiąc. Jak będzie ok, to tu polecę.
Ja nie jestem z Twoich okolic więc nie mogę nikogo polecić. Ale mam nadzieję, że wszystko będzie w porządku i niepotrzebnie się przejmujesz. Trzymam kciuki!
dzięki za kciuki, akurat byłam dziś.
Mam potężną endometriozę.

Badanie USG jednak było przez odbyt :roll: , bo mój hymen nie pozwalał na wprowadzenie głowicy. Btw. jestem umówiona na zabieg nacinania/usuwania hymenu, żeby móc mieć zrobioną cytologię, bo w moim przypadku się nie da.

Lekarka spoko, z humorem, ale nie komentowała głupio.
Bardzo współczuję, i diagnozy i tego badania :? Długo musisz czekać na ten zabieg?
Ja się w sumie tylko raz spotkałam z nieprzyjemną ginekolog. Była stara, zgorzkniała, z grymasem na twarzy i do tego była bardzo niedelikatna. Nigdy więcej nie poszłam na tego typu badanie na NFZ.
Libra

Re: co u ginekologa? :/

Post autor: Libra »

Aoede pisze: 9 lis 2021, 21:48 Długo musisz czekać na ten zabieg?
Ja się w sumie tylko raz spotkałam z nieprzyjemną ginekolog.
Diagnozy się spodziewałam — moja mama miała endometriozę III stopnia.
Zabieg wstępnie ustalony na początek grudnia, ale zależy od miejsc(mam w piątek zadzwonić i się upewnić) i od mojego cyklu. Najlepiej, aby był wykonany tuż po miesiączce, żeby miało czas się wygoić przed następnym krwawieniem.
monika23
przedszkolASek
Posty: 5
Rejestracja: 29 lis 2021, 23:18

Re: co u ginekologa? :/

Post autor: monika23 »

Ja mam 25 lat i pierwszy raz byłam rok temu, nie chciałam dłużej przeciągać pierwszej wizyty, bo im później tym gorzej. Pomyśl jak zareaguje ginekolog kiedy w wieku 35 przyjdziesz pierwszy raz... W 2020 pomógł fakt, że trzeba było mieć na twarzy maski, było mi lepiej psychicznie, że doktor nie widzi mojej twarzy, mojego stresu, a już na pewno mnie nie zapamięta. Był nawet w porządku, żartował, rozluźnił atmosferę i ostatecznie oceniam pierwszą wizytę bardzo dobrze. Natomiast oczywiście nie obyło się bez komentarza w stylu "taka ładna, 24 lata, a żadnemu chłopakowi się nie udało jeszcze zawrócić Pani w głowie" ect. Spodziewałam się tego, bo przecież bycie dziewicą w wieku 24 lat to nie jest norma, także nawet nie miałam mu za złe. Ostatecznie lekarz pyta o to tylko dlatego, żeby wiedzieć jak przeprowadzić badanie, więc wydaje mi się, że wystarczy użyć pare razy tamponu i mu to powiedzieć (że używasz). Jeśli tampon wchodzi to badanie może być "normalne".
ODPOWIEDZ