ola111111 pisze:Zamiast mowic ze penis ma ochydny ksztalt albo kobieca muszelka,mozna je pokochac,one na to ZASŁUGUJA.
Muszelka to stoi u mnie na półce, nad morzem ją kupiłam.
A co z wątrobą, nerkami, kciukiem? Nie zapominajmy o nich, przecież też zasługują na naszą miłość, hip hip hurra na ich cześć!
ola111111 pisze:Stworzyl je ktos kto nie myslal o nich jako o "brudnych".Moglabym rownie dobrze zaprotestowac i powiedzic Bogu ze nie podoba mi sie ze ludzie maja paznokcie.
Ale to wersja tylko dla wierzących, bo ateiści uważają, że stworzyli ich rodzice.
To co piszecie na temat Boga przypomniało mi o pewnej mojej refleksji, nad którą myślałam już od jakiegoś czasu. Mianowicie, że Bóg chrześcijański jest całkowicie aseksualny: nie ma żony, jest duchem, nie jest właściwie ani mężczyzną, ani kobietą, ma Syna, który pochodzi z Niepokalanego Poczęcia. Podobnie jest i innymi osobami boskimi lub świętymi: Maryja Zawsze Dziewica; Jezus i apostołowie, św. Jan Chrzciciel nie mieli żon; św. Aleksy opuścił swoją żonę; św. Kazimierz królewicz złożył śluby czystości. Ja zastanawiałam się nad tym dlaczego Bóg oczekuje od ludzi, żeby uprawiali seks skoro sam tego nie robi i z jakiego powodu On i te inne osoby tego nie robią, bo może jest to coś złego, niskiego, nieatrakcyjnego, obrzydliwego. Może, więc aseksualni są przez to lepsi od seksualnych. Zastanawiałam się nad tym już od dawna i miałam zamiar poruszyć ten problem na naszym forum, a Wasze ostatnie słowa mnie do tego ostatecznie nakłoniły. Co, więc uważacie na ten temat? Może wiecie jak to jest w innych religiach?
DZIEWICA8
Ostatnio zmieniony 7 maja 2007, 10:43 przez DZIEWICA8, łącznie zmieniany 2 razy.
"Boże, daj mi pogodę ducha, abym godziła się z tym, czego zmienić nie mogę,
odwagę, abym zmieniała to, co zmienić mogę, i mądrość, abym zawsze potrafiła
odróżnić jedno od drugiego."
DZIEWICA8
DZIEWICA8 pisze:To co piszecie na temat Boga przypomniało mi o pewnej mojej refleksji, nad którą myślałam już od jakiegoś czasu. Mianowicie, że Bóg chrześcijański jest całkowicie aseksualny: nie ma żony, jest duchem, nie jest właściwie ani mężczyzną, ani kobietą, ma Syna, który pochodzi z Niepokalanego Poczęcia. Podobnie jest i innymi osobami boskimi lub świętymi: Maryja Zawsze Dziewica, Jezus i apostołowie, św. Jan Chrzciciel nie mieli żon.
Chyba troche za daleko poszłas w swoich rozwazaniach, i nie mowie tego przez pryzmat swojego ateizmu.
"clouds clear" pisze: Chyba trochę za daleko poszłaś w swoich rozważaniach, i nie mowię tego przez pryzmat swojego ateizmu.
Dlaczego tak uważasz clouds clear? Nie zgadzasz się z tym co napisałam? Wyjaśnij dlaczego! Uważam, że jest to problem absolutnie wart zastanowienia się nad nim.
DZIEWICA8
"Boże, daj mi pogodę ducha, abym godziła się z tym, czego zmienić nie mogę,
odwagę, abym zmieniała to, co zmienić mogę, i mądrość, abym zawsze potrafiła
odróżnić jedno od drugiego."
DZIEWICA8
DZIEWICA8 pisze:Może, więc aseksualni są przez to lepsi od seksualnych.
Pewnie że tak! A wegetarianie są lepsi od mięsożernych, pies jest lepszy od kota, królik od zająca, koń od zebry, a niebieski od żółtego.
Jesteśmy nadludźmi, powinniśmy założyć sektę.
DZIEWICA8 pisze:"clouds clear" pisze: Chyba trochę za daleko poszłaś w swoich rozważaniach, i nie mowię tego przez pryzmat swojego ateizmu.
Dlaczego tak uważasz clouds clear? Nie zgadzasz się z tym co napisałam? Wyjaśnij dlaczego! Uważam, że jest to problem absolutnie wart zastanowienia się nad nim.
DZIEWICA8
Proponuje zapoznać sie z teoria Darwina. Notabene, wiemy ze z biologicznego punktu widzenia "niepokalane poczecie" jest bajka. Co do kwestii wspolzycia z religijnego punktu widzenia, ma ono sluzyc glownie rozmnazaniu , dawaniu nowego zycia itp, katolicyzm jest wyjatkowo konserwatywna religia, wiec sprawa rzekomej aseksualnoci "boga" wydaje mi sie rozwiazana.
DZIEWICA8 pisze:On i te inne osoby tego nie robią, bo może jest to coś złego, niskiego, nieatrakcyjnego, obrzydliwego. Może, więc aseksualni są przez to lepsi od seksualnych.
Według kościoła katolickiego popęd seksualny i seksualność jest ludzką rzeczą i darem od Boga -> patrząc pod tym kątem, można uznać, że aseksualność czyni nas niekompletnymi ludźmi, czy też ludźmi mniej ludzkimi od reszty. W innych religiach aseksualność może być postrzegana jako dar.. Ale, niezależnie od tego, co o nas mówią - nie czuję się lepsza - no bo i w czym mielibyśmy być lepsi od seksualnych? Takie poczucie "lepszości" może wynikać z postrzegania seksualności jako coś nieczystego i złego - a to moim zdaniem nie jest zupełnie normalne.
clouds clear pisze: Co do kwestii współżycia z religijnego punktu widzenia, ma ono służyć głównie rozmnażaniu , dawaniu nowego życia itp, katolicyzm jest wyjątkowo konserwatywna religia, wiec sprawa rzekomej aseksualności "boga" wydaje mi sie rozwiązana.
Chyba rozumiem, o co Ci chodzi, bo nad tą kwestią też myślałam. Bóg stwarzając człowieka powiedział: Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili Ziemię. Chodziło Mu, więc o rozmnażanie się, a nie o coś więcej. Miało, więc być u ludzi tak samo jak u zwierząt, czyli raczej trzeba by to nazwać kopulacją. Może to, więc było tak, że Bóg miał dobre zamierzenia, ale to ludzie je wypaczyli oddzielając kopulację od rozmnażania i tworząc dla niej nową funkcję - przyjemność i nazywając ją seksem. Chyba z tego powodu powstały środki i metody antykoncepcyjne, a matki porzucają lub nawet zabijają swoje nowo narodzone dzieci. Ludzie chcą mieć przyjemność bez zobowiązań. Chyba z tego powodu antykoncepcja jest uznawana za grzech przez Kościół katolicki. Rozumiem już - Bóg i te inne osoby są aseksualne, bo nie potrzebują się rozmnażać. Czy może o to chodziło?
(A jeśli wyraziłam się za ostro i kogoś tym uraziłam, to z góry bardzo za to przepraszam. Pierwotnie miałam zamiar rozpocząć ten temat w dziale Kontrowersje).
DZIEWICA8
"Boże, daj mi pogodę ducha, abym godziła się z tym, czego zmienić nie mogę,
odwagę, abym zmieniała to, co zmienić mogę, i mądrość, abym zawsze potrafiła
odróżnić jedno od drugiego."
DZIEWICA8
Proponuję zakończyć próby dorabiania ideologii do aseksualności. Ludzie są równi bez względu na płeć, rasę, wyznanie, orientację seksualną, narodowość itp.
A swoją drogą, jeśli Bóg nie istnieje, to i tak cała ta dyskusja jest bez sensu
Agnieszka pisze:Proponuję zakończyć próby dorabiania ideologii do aseksualności. Ludzie są równi bez względu na płeć, rasę, wyznanie, orientację seksualną, narodowość itp.
A swoją drogą, jeśli Bóg nie istnieje, to i tak cała ta dyskusja jest bez sensu
Mam nadzieje , ze Bóg istmieje , bo inaczej to sie pochlastam . co niedziele na tace .
Tak na serio to często sie zastanawiam i sie tego trochę boję , pustki po śmierci . Już bym wolał w piekle wyladowac , przynajmniej miał bym towarzystwo.
Ostatnio zmieniony 7 maja 2007, 19:16 przez kot, łącznie zmieniany 1 raz.
Bardzo Dziwna Osoba pisze:Ale jeśli chodzi o osoby wierzące, to wychodzi na to, że robimy dobrze, że "tego nie robimy" (to w nawiązaniu do rozważań o Świętych).
No nie wiem czy robimy dobrze , bo nie bedzie mial kto pracowac na nasze emerytury . ( to zart)
a tak na serio to wiara mi wiele razy pomogła , bo gdyby nie wiara to by mnie na tym świecie już nie było.