zgadzam sieGizmo pisze:Hehe, to określenie nas do kompromisu nie doprowadzi, bo ja właściwie nie uważam aseksualności za orientację (tak jak nie uważam ateizmu za religię..)DAMA pisze:ostatnio przeczytałam pewien artykuł gdzie posłużono się w odniesieniu do aseksualizmu pojęciem " orientacja tajemnicza" Very Happy To może to określenie - TAJEMNICZA doprowadzi nas do kompromisu? Very Happy Pozdrawiam.
A że jest to tajemnicze zjawisko - z tym się zgadzam. Ale dla mnie najbardziej tajemnicza jest seksualność
Poniższy rysunek zilustruje to najlepiej Seksualność to kolor, aseksualność to jego brak. Ale gdzie kończy się ten kolor... ciężko powiedzieć.Gość pisze:czyli? nie ma granicy swojej konkretnej?
no bo ja wciaz nie wiem czy naleze do asow czy nie
ateizm jest forma dla mnie ucieczki i buntu bo nie podobaja sie nam poglady danej religii a najwiecej ateistow jest w naszej religii
to samo moze dotyczyc rowniez aseksualnych osob bo maja dosc ogladania sexu