czy As zakochuje sie?
To zależy od tego,czy łączymy barwy addytywnie czy substraktywnieErnest pisze:Co do trójkąta, który zamieściła Gizmo... czy biały nie zawiera przypadkiem w sobie wszystkich barw?
Wracając do tematu..
Niektóre ASy jednak różnią się od innych, więc niech każdy pisze za siebie.i_v_i pisze: Zakochuje...jak każdy inny człowiek... Smile Bo przecież nie różnimy się od innych
Dziwożono, w pełni się z Tobą zgadzam jeśli chodzi o ocenę Vana (ostatnie jego wypowiedzi są co najmniej przykre), ale chyba zbyt surowo osądzasz Ernesta. Ja jego wypowiedź zrozumiałam inaczej.
Magdalena napisała, że pokłada nadzieję w Bogu. Ja zrozumiałam, że mogłaby trochę bardziej uwierzyć w siebie.
Ale co autor miał na myśli, to nie wiem. Nigdy nie byłam w tym dobra .
Magdalena napisała, że pokłada nadzieję w Bogu. Ja zrozumiałam, że mogłaby trochę bardziej uwierzyć w siebie.
Ale co autor miał na myśli, to nie wiem. Nigdy nie byłam w tym dobra .
Turysta-człowiek pętający się po szlakach w poszukiwaniu jedzenia
- Magda
- bASyliszek
- Posty: 1112
- Rejestracja: 1 sty 2007, 18:26
- Lokalizacja: Gotei13/Seireitei/Soul Society
- Kontakt:
Dzięki Właśnie w tym celu opowiedziałam o moich przeżyciach związanych z miłością.Libra pisze:to była odpowiedź na temat poparta przykładami z własnego doświadczenia. Nie widzę powodów do parsknięć
Ernest, nie, nigdy tak nie myślałam, bo nigdy nie potrafiłam spojrzeć na siebie jak na kogoś dobrego i wartego dobra. Dalej tego nie potrafię.
Ja się zakochałam i powiem wam że wpadlam po uszy to była bardzopiękna milość z wzajemnoscią. niestety ON nie nył Asem. mieliśmy napradę szczere chęci być ze sobą ale poznał "normalną" a ja nie potrafilam zaakceptować jego potrzeb. odszedł do niej a ja do dziś nie potrafię się pozbierać. jeśli jest wśród Was ktos o podobnych przeżyciach prozę porozmawiajmy. bo ja już nie wiem jak mam sobie z tym poradzić
POANNA
- Keri
- łASkawca
- Posty: 1656
- Rejestracja: 16 cze 2009, 11:13
- Lokalizacja: ze źródła światła :D (okolice Łodzi :P )
ja zrezygnowalem zanim cos doszlo wiec za wiele to nie pomozePOANNA pisze:Ja się zakochałam i powiem wam że wpadlam po uszy to była bardzopiękna milość z wzajemnoscią. niestety ON nie nył Asem. mieliśmy napradę szczere chęci być ze sobą ale poznał "normalną" a ja nie potrafilam zaakceptować jego potrzeb. odszedł do niej a ja do dziś nie potrafię się pozbierać. jeśli jest wśród Was ktos o podobnych przeżyciach prozę porozmawiajmy. bo ja już nie wiem jak mam sobie z tym poradzić
A ja byłam zakochana. Tak przynajmniej mi się wtedy wydawało. Poznałam mężczyznę przez internet. Gadaliśmy wieczorami, potem doszły kamerki. Napisałam mu całą prawdę, nic nie ukrywałam. Wydawało mi się, że zaakceptował mnie taką jaka jestem. Niestety tuż przed spotkaniem zranił mnie. Zawiodłam się bardzo. Brak mi było jego codziennych sms-ów i dzwonienia do mnie. Ale pozbierałam się i po tym. Teraz jestem ostrożniejsza.
Każdy z nas potrafi kochać, choć czasami nie umiemy tego okazać. Chciałabym się jeszcze raz zakochać i oby tym razem szczęśliwie. Bo miłość dodaje skrzydeł...
Każdy z nas potrafi kochać, choć czasami nie umiemy tego okazać. Chciałabym się jeszcze raz zakochać i oby tym razem szczęśliwie. Bo miłość dodaje skrzydeł...
Zauroczenie i owszem. Motylki w brzuchu, serce wyskakujące z piersi, podenerwowanie. Tylko nie zwracam na to szczególnej uwagi.
Ale poważne zakochanie? Hmm... Może ćwierć raza w życiu.
Ale poważne zakochanie? Hmm... Może ćwierć raza w życiu.
User of this number is currently dead. Resurrection in 5 minutes, please wait. * * * * Resurrection failed, please try again later.
If you have more troubles with resurrection, please contact with software developer (GodCorp®) in order to solve the problem.
If you have more troubles with resurrection, please contact with software developer (GodCorp®) in order to solve the problem.