Pytanie
Pytanie
Witam!
Jakiś czas temu dowiedziałam się że istnieje coś takiego jak aseksualizm i od tej pory wciąż o tym myślę.
Zawsze podobali mi się chłopcy, co jakiś czas byłam zauroczona jakimś chłopakiem ale zawsze odbywało się to na zasadzie "wzdychania na odległość."
Teraz mam 19 lat, nigdy nie miałam chłopaka. Głównie dlatego że jestem nieśmiała i podobaja mi się tylko przystojniacy kórzy mnie peszą. Kiedy miałam 14lat zaprzyjźniłam się z kolegą ale nigdy do niczego między nami nie doszło i chociaż bardzo go lubiłam nie miałam potrzeby przytulania się czy całowania. W zeszłym roku poznałam chłopaka który średnio mi się podobał ale ponieważ chciałam sprawdzić jak to jest cąłą noc leżeliśmy przytuleni, było to bardzo przyjemne ale ne czułam nic seksualnego i do niczego wiecej nie doszło.
Zastanawiam sę czy wszystko jest ze mną ok? Tzn cz jestem seksualną osobą? Z jednej strony faceci pociągają mnie wyglądem ale jak przychodzi co do czego blokuję się. W zeszłym roku na wakacjach 3 fajnych facetów chciało się ze mną umówić za każdym razem unikałam randki.
Miewam fantazje i sny erotyczne, często się masturbuję, podniecają mnie filmy erotyczne.
Jednak kiedy dochodiz o spotkania w realu nie mogę się przemóc żeby posunąć się dalej:( Boję sie facetów, mam dość surowego ojca który zawsze ostrzegał mnie zebym uważała na nich, może to ma jakieś znaczenie?
Dodam że 2 lata temu byłam w teatrze na pewnej sztuce. W pewnym momencie główny aktor który odgrywał rolę striptizera stał w samych stringach i patrzył na mnie. Złapaliśmy kontakt wzrokoy na dość długi czas. Pamiętam że czułam sie wtedy podekscytowana i zrobiło mi się gorąco, to chyba dobry znak?
Poza tym ostatnio znajomy niby przypadkiem musnął moją pupę a potem objął mnie i sprawiło mi to przyjemność.
Był także przyjaciel koleżanki z którym świetnie mi się gadało i kiedy spotykałam go przypadkiem czułam sie podekscytowana i szczęsliwa ale kiedy chciał się umówić spanikowałam.
czy moze to być aseksualizm czy po prostu strach przed bliskością spowodowany brakiem doświadczenia i nieśmiałością?
Nie czuję pociagu do kobiet, nie raz spałam w łóżku z przyjaciółką którą na którą leca wszyscy faceci i nic seksualnego nie przyszło mi na myśl, chociaż miewam sny erotyczne także z kobietami.
Proszę o pomoc i pozdrawiam.
Jakiś czas temu dowiedziałam się że istnieje coś takiego jak aseksualizm i od tej pory wciąż o tym myślę.
Zawsze podobali mi się chłopcy, co jakiś czas byłam zauroczona jakimś chłopakiem ale zawsze odbywało się to na zasadzie "wzdychania na odległość."
Teraz mam 19 lat, nigdy nie miałam chłopaka. Głównie dlatego że jestem nieśmiała i podobaja mi się tylko przystojniacy kórzy mnie peszą. Kiedy miałam 14lat zaprzyjźniłam się z kolegą ale nigdy do niczego między nami nie doszło i chociaż bardzo go lubiłam nie miałam potrzeby przytulania się czy całowania. W zeszłym roku poznałam chłopaka który średnio mi się podobał ale ponieważ chciałam sprawdzić jak to jest cąłą noc leżeliśmy przytuleni, było to bardzo przyjemne ale ne czułam nic seksualnego i do niczego wiecej nie doszło.
Zastanawiam sę czy wszystko jest ze mną ok? Tzn cz jestem seksualną osobą? Z jednej strony faceci pociągają mnie wyglądem ale jak przychodzi co do czego blokuję się. W zeszłym roku na wakacjach 3 fajnych facetów chciało się ze mną umówić za każdym razem unikałam randki.
Miewam fantazje i sny erotyczne, często się masturbuję, podniecają mnie filmy erotyczne.
Jednak kiedy dochodiz o spotkania w realu nie mogę się przemóc żeby posunąć się dalej:( Boję sie facetów, mam dość surowego ojca który zawsze ostrzegał mnie zebym uważała na nich, może to ma jakieś znaczenie?
Dodam że 2 lata temu byłam w teatrze na pewnej sztuce. W pewnym momencie główny aktor który odgrywał rolę striptizera stał w samych stringach i patrzył na mnie. Złapaliśmy kontakt wzrokoy na dość długi czas. Pamiętam że czułam sie wtedy podekscytowana i zrobiło mi się gorąco, to chyba dobry znak?
Poza tym ostatnio znajomy niby przypadkiem musnął moją pupę a potem objął mnie i sprawiło mi to przyjemność.
Był także przyjaciel koleżanki z którym świetnie mi się gadało i kiedy spotykałam go przypadkiem czułam sie podekscytowana i szczęsliwa ale kiedy chciał się umówić spanikowałam.
czy moze to być aseksualizm czy po prostu strach przed bliskością spowodowany brakiem doświadczenia i nieśmiałością?
Nie czuję pociagu do kobiet, nie raz spałam w łóżku z przyjaciółką którą na którą leca wszyscy faceci i nic seksualnego nie przyszło mi na myśl, chociaż miewam sny erotyczne także z kobietami.
Proszę o pomoc i pozdrawiam.
Jakbym miała strzelać to powiedziałabym, że najprawdopodobniej to nie aseksualizm, lecz Twoja nieśmiałość. Może jeszcze nie jesteś gotowa, prawdopodobnie łatwiej będzie Ci przełamać się wobec stałego partnera, którego obdarzysz z wzajemnością głębokim uczuciem. Wiele kobiet ma przecież opory wobec uprawiania seksu bez prawdziwego uczucia do drugiej osoby.
Nie sugeruj się za bardzo tym, co napisałam - psychologów unikam, jak diabeł święconej i raczej nie mam predyspozycji do bycia jednym z nich, ale po przeczytaniu Twojej historii dochodzę właśnie do ww wniosków.
Nie sugeruj się za bardzo tym, co napisałam - psychologów unikam, jak diabeł święconej i raczej nie mam predyspozycji do bycia jednym z nich, ale po przeczytaniu Twojej historii dochodzę właśnie do ww wniosków.
Życie stoi przede mną otworem.
I nawet wiem co to za otwór.
I nawet wiem co to za otwór.
Sama musisz zdecydować, czy maszerować na przód Moze, jak mówi Weep, to faktycznie nieśmiałość.
Ja tez tak myślałam, bo miałam podobną sytuację do Twojej. Ale w którymś momencie doszłam do wniosku że to całe próbowanie, pracowanie nad tematem jest strasznie absorbujace i męczące. Jest tyle ciekawszych rzeczy do roboty. Wiec przestałam szukać. Na szczęście zyjemy w świecie w miarę różnorodnym, a gfeneralnie mało mnie obchodzi czy sąsiadka uważa mnie za strą panne, lesbijkę, czy kgokolwiek innego. Najbardziej lubię zyć ze sobą, chociaż przyznaję, czasem jak zobaczę takie ratownika na basenie to eh....
Ja tez tak myślałam, bo miałam podobną sytuację do Twojej. Ale w którymś momencie doszłam do wniosku że to całe próbowanie, pracowanie nad tematem jest strasznie absorbujace i męczące. Jest tyle ciekawszych rzeczy do roboty. Wiec przestałam szukać. Na szczęście zyjemy w świecie w miarę różnorodnym, a gfeneralnie mało mnie obchodzi czy sąsiadka uważa mnie za strą panne, lesbijkę, czy kgokolwiek innego. Najbardziej lubię zyć ze sobą, chociaż przyznaję, czasem jak zobaczę takie ratownika na basenie to eh....
udanej wieczności-J
Hm...tez mi sie wydaje, ze to niesmialosc...
A nawet jezeli rzeczywiscie jestes osoba aseksualna, to nie martw sie wszystko z Toba w porzadku i jestes normalna Normalna, tylko aseksualna To nie choroba i niepotrzebnie piszesz o tym z takim przerazeniem. Tylko...trzeba sie troszke przyzwyczaic do takiej mysli
A nawet jezeli rzeczywiscie jestes osoba aseksualna, to nie martw sie wszystko z Toba w porzadku i jestes normalna Normalna, tylko aseksualna To nie choroba i niepotrzebnie piszesz o tym z takim przerazeniem. Tylko...trzeba sie troszke przyzwyczaic do takiej mysli
Człowiek musi czasem chorować. Chociażby po to, żeby poczytać. (Hagiwara Sakutaro)
...
"Polamane kwiaty, ktore zyja samotnie"
...
...
"Polamane kwiaty, ktore zyja samotnie"
...
- lossuperktos
- mASełko
- Posty: 119
- Rejestracja: 6 sty 2008, 23:12
- Lokalizacja: katow(okol)ice
:)
popieram Weep'a... zapewne nie jesteś aseksuala (co raczej powinno cie cieszyć a nie martwić). Wbrew obecnie panującym poglądom (głównie quasi-dorosłych szczyli) wiek 19lat nie jest zbytnio obligujący do czegokolwiek a juz na pewno nie do inicjacji seksualnej. To indywidualna kwestia każdego. Po prostu poczekaj, sama z czasem zrozumiesz czy o tylko nieśmiałość... A tak swoją drogą to zaznaczam po raz setny że nie ma jednoznacznego typu zwanego aseksualizmem. są tu oczywiście skrajne przypadki ale ja tez często bywam podniecony będąc przy jakiejś dziewczynie a mimo wszystko jestem asem.