CYBERSEKS....

Jeśli masz pytanie i znikąd odpowiedzi, zwróć się do nas
Awatar użytkownika
DAMA
Zbanowana
Posty: 221
Rejestracja: 6 lis 2008, 11:02

Post autor: DAMA »

GIZMO..... :D

Co według mnie kieruje osobą,która pragnie przenosić seksualne zachowania na niezbyt konkretne osoby?
Już śpieszę z odpowiedzią .......
Otóż w przypadku osób seksualnych wiadomo,że poprzez taki CYBERSEKS niewątpliwie w jakimś sensie realizują swoje potrzeby seksualne,poszukują nowych wrażeń seksualnych, inni znowu traktują to jako swojego rodzaju zabawę ,a może właśnie poprzez takie "zabawy"liczą na poznanie kogoś ....Są osoby,które mają mnóstwo takich " wirtualnych kochanków"....albo jednego stałego....
Skoro ich to podnieca i daje im to satysfakcję-ich sprawa. : :D
Osoby seksualne często przenoszą te wirtualne SEX-ZNAJOMOSCI do realnego świata...albo po prostu wykorzystują kogoś emocjonalnie...i póżniej znikają...
W przypadku ASOW ? Różne są asy.To tak jak pisałam niektóre asy mają potrzebę masturbacji i fantazjują...ale nie przenoszą tych fantazji na konkretne,realne osoby.POdobnie może być z CYBERSEKSEM u asów tj.tylko pewne zachowania w takiej cyber formie ale nie mają potrzeby przenoszenia ich na realne osoby,ani spotykania się z osobą poznaną w internecie i kontynuowania tych " igraszek" realnie. Mam kolegę -asa,który swojego czasu praktykował z CYBERSEKSEM i dobitnie stwierdził,że absolutnie nie ma potrzeby i ochoty robienia tego z konkretnymi,fizycznymi osobami. W pewnym sensie traktował też kobiety poznane przez internet jak " króliki doświadczalne"żeby odpowiedzieć sobie ostatecznie na pytanie -jak to jest z tą jego orientacją( w pewnym sensie to nieładnie z jego strony....wiem)Różnica pomiędzy seksualnym a aseksualnym polega na tym,że seksualni mają jednak ochotę i potrzebę na kontakty seksualne nie tylko w CYBER formie...ale realnie też....
Piszesz ponadto GIZMO,że jest to kontakt z jakąś niezbyt konkretną osobą....Niekoniecznie....Często nie jest to tylko kontakt werbalny,ale także wizualny( kamery internetowe).Bywają też sytuacje( tak było w przypadku mojego kolegi),że najpierw potrafił zaprzyjażnić się z osobą po drugiej stronie monitora,nawiązać silną więż o charakterze przyjacielskim,póżniej dopiero dochodziło do CYBERSEKSU. ASY różnią się jednak....POzdrawiam Cię :D
Awatar użytkownika
DZIEWICA8
zarASek
Posty: 1874
Rejestracja: 6 paź 2006, 09:33
Lokalizacja: z Lublina

CYBERSEKS....

Post autor: DZIEWICA8 »

Mnie nigdy nie zdarzyło się uprawiać cyberseksu. Dla mnie jest to kompletnie bez sensu, chociaż... jeśli opiera się to tylko na słowach, to mogłoby być to zabawne, można by się nieźle przy tym powygłupiać, pobawić. Można absolutnie nie traktować tego poważnie, tylko jako zwykłą rozrywkę.
DZIEWICA8
"Boże, daj mi pogodę ducha, abym godziła się z tym, czego zmienić nie mogę,
odwagę, abym zmieniała to, co zmienić mogę, i mądrość, abym zawsze potrafiła
odróżnić jedno od drugiego."

DZIEWICA8
Awatar użytkownika
Gizmo
Strażnik TeksASu
Posty: 1064
Rejestracja: 13 cze 2006, 11:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Gizmo »

DAMA pisze:Różnica pomiędzy seksualnym a aseksualnym polega na tym,że seksualni mają jednak ochotę i potrzebę na kontakty seksualne nie tylko w CYBER formie...ale realnie też....
Rozumiem, że dla Ciebie DAMO aseksualność oznacza brak chęci na seks z prawdziwymi ludźmi, dla mnie aseksualność to brak seksualnej reakcji na osobniki danej płci - nieważne, czy realne czy wymyślone.
Jeżeli tego kogoś nie pociągają realne kontakty seksualne, to fakt, że nie jest w pełni seksualny.. ale na pewno nie jest aseksualny w pełnym znaczeniu tego słowa.
Uważam, że nazywanie a-seksualnym człowieka, który nakręca się, kiedy wirtualna dziewczyna opisuje, jak zdejmuje mu skarpety czy robi coś innego.. to trochę absurd ;)
Awatar użytkownika
Jo
bASałyk
Posty: 731
Rejestracja: 7 lut 2009, 23:07
Lokalizacja: z wlasnego swiata

Post autor: Jo »

Cybersex? Czyli tylko komputer i ja. I jeszcze ktos daleko tam. Nieeee, dziekuje. Nie rozumiem ludzi, ktorzy to uwielbiaja, uprawiaja.. :shock: Inny Swiat.
rascal
ASiołek
Posty: 79
Rejestracja: 9 lut 2009, 02:21
Lokalizacja: dublin

Post autor: rascal »

cybersex (sex)-a wiec poprzez sex mam na mysli stosunek plciowy,idac dalej stosunek moze byc zblizeniem osob plci przeciwnej(hetero),tej samej(homo),no i pozostaja stosunki pomiedzy innymi rasami :diabel: .Tak wiec moze mi ktos wyjasnic dlaczego onanizm przed kompem z kamera lub bez niej nazywa sie cyberSEXSEM, a nie cyberonanizmem.Probuje i za cholere tego nie kumam, moze jest to spowodowane moim malym mozdzkiem :xmrgreen: .za wyjasnienia z gorki dzieki.
Awatar użytkownika
Koni
bASałyk
Posty: 717
Rejestracja: 10 sie 2008, 21:42
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post autor: Koni »

Może cyberonanizm brzmi dla niektórych bardziej żałośnie?...
"This is not about sex
We all know sex sells and the whole world is buying..."

Ceterum censeo Carthaginem delendam esse.
Awatar użytkownika
urtika
sASanka
Posty: 2428
Rejestracja: 27 maja 2008, 21:06

Post autor: urtika »

A może dlatego, że słowo cyberseks jest krótsze i łatwiejsze do wymówienia niż niż cyberonanizm bądź cybermasturbacja
Quirkyalone
Awatar użytkownika
AStronom
ciAStoholik
Posty: 310
Rejestracja: 2 kwie 2009, 17:39
Lokalizacja: z nudów

Post autor: AStronom »

zaraz zaraz, czy ja dobrze rozumiem, ten cyberseks to coś jak ta cyberkawa i cyberciasteczka w temacie Przywitaj się ?
bo ja myślałem, że oni się podłączają do jakiegoś urządzenia jak w matrixie :wink:
ODPOWIEDZ