dziennikarz pyta

Jeśli masz pytanie i znikąd odpowiedzi, zwróć się do nas
Mega
przedszkolASek
Posty: 7
Rejestracja: 18 sty 2006, 19:27

dziennikarz pyta

Post autor: Mega »

Witajcie. Pisze ten watek tutaj, bo wszyscy mnie zlali na watku media.
Szukam kogos, kto chcialby porozmawiac ze mna o aseksualnosci (przez mejla, telefon, osobiscie - jestem z Trojmiasta).
Czytalam wasze wczesniejsze wypowiedzi - narzekaliscie, ze dziennikarze was nie potrafia zrozumiec, pisza glupoty, cytuja was z forum. Ale skad maja cytowac, jak nikt nie chce z nimi gadac? Ja od kilku dni prosze o kontakt i nic. W koncu zostanie mi cytowanie was z forum.
Naprawde gwarantuje anonimowosc.
Proponuje tez dyskusje na forum. Za jakis czas wrzuce tu moje pytania do was.
Chetnych prosze o odpowiedz.
pozdrawiam serdecznie
Awatar użytkownika
alicja
ciAStoholik
Posty: 375
Rejestracja: 13 sie 2005, 22:04
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: dziennikarz pyta

Post autor: alicja »

Nie sądzę, żeby wszyscy Cię zlali. Na pewno przeczytaliśmy Twój wątek. Po prostu nikt nie ma ochoty wypowiadać się do prasy...
Zdarza się niestety, że dziennikarze przeinaczają sens wypowiedzi, czy przedstawiają rozmówców w świetle, jakie według nich nie odpowiada prawdzie - i niewiele można na to poradzić (to oczywiscie nie jest nic osobistego, więc proszę bez urazy, po prostu piszę, jak to bywa). Z drugiej strony, co pewnie mogłaś wyczytać tutaj na forum, generalnie chyba mało kto z nas wierzy, że seksualni mogą zrozumieć nasze nastawienie, więc raczej nie ma większego sensu próbować. Wbrew temu, co myśli seksualna większość, asy nie mają się z czego tłumaczyć, bo nie robią nic złego. Po prostu żyjemy po swojemu :)
Ja osobiście uważam, że nie trzeba zbytnio narzucać pozostałym swojej prawdy o życiu, zwłaszcza, jeśli jest ona odmienna. Tutaj mamy swoją enklawę, i możemy swobodnie się wypowiadać. Kto szuka, ten prędzej czy później nas znajdzie :)
Mega
przedszkolASek
Posty: 7
Rejestracja: 18 sty 2006, 19:27

dziennikarz

Post autor: Mega »

Witaj. Bardzo dziekuje za odpowiedz.
Prawda jest taka, ze chcac nie chcac MUSZE o Was napisac. Istniejecie, jestescie, stanowicie grupe - budzicie zainteresowanie.
Takie jest moje zadanie - opisywanie tego co sie dzieje na swiecie. A Wy jestescie jego czescia.
Tylko wlasnie nie chce robic kolejnego artykulu o Was na podstawie waszego forum. Stad moja prosba o kontakt.
Nic, poczekam jeszcze troche. Pozdrawiam
PS: Eeee, a ten bobASek to skad mi sie wzial? Ja sobie tego nie wymyslilam. Ale nie ma sprawy...
Mega
przedszkolASek
Posty: 7
Rejestracja: 18 sty 2006, 19:27

pytania

Post autor: Mega »

To znowu ja.
Moje pytania - wstepne.
1. Dlaczego asów nazywa sie białą mniejszością? Czemu "białą" - a co z czarnymi i żołtymi - oni nie bywają aseksualni? Czy to chodzi o biel - w sensie niewinnosci - jak biale malzenstwa?
2. Jacy jesteście asy? Jak wyglądacie? Wiem że to może dziwnie brzmi, ale już mówię o co mi chodzi. Dziewczyna lub chłopak, ktorzy czują pociąg fizyczny lubią się na przykład stroić, malować, ubierac tak, żeby zostać zauważonym. Czy aseksualnym jest wygląd obojętny? Czy wy jesteście tymi, którzy noszą szare swetry i okularki z drucików :)
3. Czy zdarza się, że komuś wydaje się, że jest aseksualny a tak naprawdę jest zablokowany psychicznie. Niektorzy psychologowie tak twierdzą. Uważają, że psychoterapia "uwolniłaby" aseksualnych od ich niechęci do dotyku.
4. Co czujecie w środku, w sobie? Jak to jest nie czuć nigdy pożądania wobec innej osoby, czy ten brak przekłada się na coś innego, czy może nie jest to żaden brak. Jak spędzasz życie, jakie masz hobby, zajęcia. Jak czas, ktory homo i heteroseksualni spedzają na szukanie partnera, spędzają asy.
5. Nie rozumiem trochę czemu społeczeństwo nie akceptuje aseksualnych? Wiem że dręczą was pytaniami o dzieci, narzeczonych etc. Ale mnie też rodzina molestowała o to zawsze. Jak w końcu wyszłam za mąż to od 5 lat w kółko pytają o dzieci. Olewam ich i już. Ale czy to jest tak duży problem dla aseksualnych. Jakie są inne przejawy nietolerancji? Czy może są psychologowie dla aseksow - nie tacy co chcą "leczyć" z aseksualizmu, tylko tacy, ktorzy tłumaczą tym zmartwionym, że tacy są i już.
6. Pociąg fizyczny to nie równa się miłośc. Czy zdarzają się pary wśród aseksów, małżenstwa, rodziny, dzieci - in vitro, adoptowane?

tyle na razie. pozdrawiam
Awatar użytkownika
NAIRIN
AS gaduła
Posty: 410
Rejestracja: 15 lip 2005, 08:14
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: dziennikarz pyta

Post autor: NAIRIN »

Mega pisze:. Dlaczego asów nazywa sie białą mniejszością? Czemu "białą" - a co z czarnymi i żołtymi - oni nie bywają aseksualni? Czy to chodzi o biel - w sensie niewinnosci - jak biale malzenstwa?
Przecież to oczywiste, że nie chodzi o kolor skóry, a raczej o biel w znaczeniu czystości. Niemniej jednak nie spotkałam się jeszcze z tą nazwą, także my tak siebie nie nazywamy. Najlepiej zapytać tych, co nazywają w ten sposób nas.
Mega pisze:2. Jacy jesteście asy? Jak wyglądacie? Wiem że to może dziwnie brzmi, ale już mówię o co mi chodzi. Dziewczyna lub chłopak, ktorzy czują pociąg fizyczny lubią się na przykład stroić, malować, ubierac tak, żeby zostać zauważonym. Czy aseksualnym jest wygląd obojętny? Czy wy jesteście tymi, którzy noszą szare swetry i okularki z drucików
Spotkałam się już z twierdzeniem, że AS nie dba o wygląd. Powinien zadziałać tutaj schemat: "wyglądam dobrze, więc mnie podrywają, składają propozycje. Dlatego też nie będę o siebie dbać i dadzą mi spokój". Wydaje mi się, że zależy to również od podejścia ASa (wystarczy dokładnie poczytać posty, żeby zauważyć, że różnimy się podejściem do płci przeciwnej, jak również tym na co sobie pozwalamy, jeżeli chodzi o bliskość z drugim człowiekiem). Ja osobiście uwielbiam dbać o siebie, dobrze się ubierać, chodzić do fryzjera i kosmetyczki. Także nie chowam się za szarymi swetrami i okularkami z drucików.
Mega pisze: 3. Czy zdarza się, że komuś wydaje się, że jest aseksualny a tak naprawdę jest zablokowany psychicznie. Niektorzy psychologowie tak twierdzą. Uważają, że psychoterapia "uwolniłaby" aseksualnych od ich niechęci do dotyku.
Trudno powiedzieć dlaczego AS jest ASem. Pewnie powodów jest tyle ile nas. Niemniej jednak, czy to ważne? Nikt nie zastanawia się nad przyczyną. Wspólną naszą cechą jest brak popędu płciowego. Przyczyna nie jest istotna. A psychologom zawsze się wydaje, że wiedzą lepiej
Mega pisze:4. Co czujecie w środku, w sobie? Jak to jest nie czuć nigdy pożądania wobec innej osoby, czy ten brak przekłada się na coś innego, czy może nie jest to żaden brak. Jak spędzasz życie, jakie masz hobby, zajęcia. Jak czas, ktory homo i heteroseksualni spedzają na szukanie partnera, spędzają asy.
Człowiek ograniczony jest przez swój popęd, widzi wszystko przez pryzmat seksu. Jeżeli ktoś go nigdy nie zaznał, nie będzie odczuwał braku, bo nie można tęsknić za tym, czego się nie zna. A hobby? Przecież żyjemy jak normalni ludzie i mamy identyczne problemy, zainteresowania, sposoby spędzania wolnego czasu. Poza tym niektóre ASy tworzą związki (przynajmniej częściowo), więc również marnują czas na poszukiwania.
Mega pisze:5. Nie rozumiem trochę czemu społeczeństwo nie akceptuje aseksualnych? Wiem że dręczą was pytaniami o dzieci, narzeczonych etc. Ale mnie też rodzina molestowała o to zawsze. Jak w końcu wyszłam za mąż to od 5 lat w kółko pytają o dzieci. Olewam ich i już. Ale czy to jest tak duży problem dla aseksualnych. Jakie są inne przejawy nietolerancji? Czy może są psychologowie dla aseksow - nie tacy co chcą "leczyć" z aseksualizmu, tylko tacy, ktorzy tłumaczą tym zmartwionym, że tacy są i już.
Ja też tego nie rozumiem. Osobiście nie spotkałam się z jakimiś szczególnymi przejawami nietolerancji, ludzie raczej odnoszą się do tego sceptycznie. Pomijając teksty typu: "mówisz tak, bo nigdy Cię nikt porządnie nie z...". Osobiście to olewam. Śmieszą mnie również próby nawracania. Odnośnie psychologów - pewnie nie będzie nigdy psychologów dla ASów, bo większość z nich upatruje się w aseksualizmie choroby, a nauczono ich choroby zwalczać a nie popierać.
Mega pisze:6. Pociąg fizyczny to nie równa się miłośc. Czy zdarzają się pary wśród aseksów, małżenstwa, rodziny, dzieci - in vitro, adoptowane?
Pewnie i się zdarzają, choć na pewno nie jest to proste. Odnośnie dzieci - posiadam jedno. Wbrew pozorom część z nas prowadziła w przeszłości życie osoby seksualnej, ale to tak jak z noszeniem butów, które uwierają, tylko dlatego, że wszyscy je noszą.
Poszukaj głębiej w postach, a znajdziesz temat o dzieciach.
Mega
przedszkolASek
Posty: 7
Rejestracja: 18 sty 2006, 19:27

dzieki

Post autor: Mega »

Merci, merci, merci!
czekam na wiecej.
Pozdrawiam Magda
Awatar użytkownika
alicja
ciAStoholik
Posty: 375
Rejestracja: 13 sie 2005, 22:04
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: dziennikarz pyta

Post autor: alicja »

To ja mogę też odpowiedzieć :)

1. Nie mam pojęcia, nie znam w ogóle określenia "biała mniejszość".

2. To jest interesujące pytanie! Sama jestem ciekawa odpowiedzi innych asów :)
Jeśli o mnie chodzi, to nie jestem przesadnie strojna. Nie przepadam za malowaniem się - bo nie czuję, żeby było mi to potrzebne, poza tym wcale niekoniecznie uznaję mocny makijaż za upiększający. Ale to kwestia gustu, chyba. Ubrania wolę wygodne niż modne, choć nie znaczy to, że zakładam na siebie jakieś zgrzebne wory. Mam swoje upodobania i jestem wrażliwa na kolorystykę, więc staram się, żeby kolory się na mnie nie gryzły. Ale prawda, że nie dbam o jakieś szczególne podkreślanie ubiorem atrakcyjności fizycznej. Właściwie w ogóle nie zwracam na to uwagi. Swetry noszę (i lubię), ale nie szare ;)

3. Jestem przekonana, że może tak być. Zresztą wielokrotnie podejmuje się ten wątek na forum. Jak też to, że w ogóle nie wiemy do końca czym jest aseksualność i skąd się bierze. Tymczasowo uznaję, że zależy ona od nastawienia - jeśli czuję się asem, i dobrze mi z tym - to jestem asem.

4. Dla mnie to nie jest żaden brak. O ile sobie wyobrażam, brakiem byłoby raczej odczuwanie pożądania niespełnionego - to musi napędzać do jakiejś aktywności, do szukania właśnie, do zdobywania partnerów. Gdy tymczasem ja mogę się zająć czymś innym :). Ogólnie, lubię przebywać w świecie idei - a więc czytam (także filozofów), oglądam, słucham. Lubię dyskusje i wymianę myśli. I poznawać, generalnie poznawać nowe myśli. Ale nie wiem, czy to pytanie nie zakłada, że seksualni nie posiadają żadnych zamiłowań niezwiązanych z seksem ;). Każdego coś tam interesuje, i temu poświęca swój czas. Nie sądzę, żeby w tym asy różniły się jakoś wyraźnie od reszty :) Jeśli już, to może zawartością tych zainteresowań, ale nie samym faktem posiadania ich.

5. Ja też, z jednej strony, nie rozumiem dlaczego społeczeństwo nie chce zaakceptować asów. Przecież nie robimy nikomu krzywdy - przynajmniej nie celowo (bo jednak mogą się zdarzać przypadki zranienia konkretnej osoby - patrz związki as + nieas - choć to chyba wynika w dużej mierze z tego, że trudno jest samemu o sobie dowiedzieć się wszystkiego; miotamy się wszyscy w niepewności, i co do uczuć, i co do seksualności; ot, życie ;)).
Jednak z drugiej strony... Zwróć uwagę choćby na te cytaty z innego forum, przytoczone gdzieś przez Kamikolę. Skomentowałam je jako sugerujace, że seks ma być obowiązkowy. Bo tak właśnie to widzę - normalnie seksualny człowiek traktuje swój pociąg fizyczny jako fakt naturalny, i po prostu trudno mu zrozumieć, że można w ogóle go nie odczuwać. Rozumie się - przynajmniej teoretycznie - osoby, które z własnej woli wyrzekają się życia płciowego - jak księży żyjących w celibacie. Bo sam celibat ma sens tylko wtedy, gdy zakłada się istnienie popędu - ma być przecież wyrzeczeniem, walką ze zwierzęcą częścią natury człowieka. Ale żaden normalny ksiądz nie będzie przecież mówił, że jemu właściwie nie zależy, i że nie odczuwa pokusy. Istnienie pokusy jest tutaj kluczowe, bo to walka z nią ma świadczyć o sile charakteru i wiary.
Natomiast całkowity brak zainteresowania seksem z tej perspektywy jest nienaturalny - to trochę tak, jakby w ogóle nie interesować się jedzeniem. Kto nic nie je, ten doprowadza się sam do śmierci głodowej, i należy go leczyć. Tak samo, jak powinno się leczyć tego, kto je za dużo i tyje. Podobnie z seksem - nadmierna pobudliwość określana jest jako zaburzenie i podlega leczeniu, więc i brak pobudliwości, analogicznie, powinien być leczony...
Tyle tylko, że bez seksu można żyć, ale tego już nie są w stanie zrozumieć ci, którzy bez niego żyć nie mogą ;)
Poza tym jeszcze, wydaje mi się, że to jakaś stała historyczna - coś, co jest odmienne i nie daje się prosto wytłumaczyć i zrozumieć, często traktowane jest jako coś złego. Coś, co zagraża, bo ja wiem, stabilności społeczeństwa, czy zachowaniu status quo. Zauważam, że ludzie bardzo często bronią się przez nieznanym i innym, wręcz pazurami czepiają się tego, co wiedzą sami i co jest dla nich (z przyzwyczajenia, nauczenia) normalne. A przecież od zrozumienia i niechęci bardzo blisko do wrogości.
Kwestia rodziny jednak jest chyba trochę inna. Zgadzam się, że rodzina zawsze będzie molestować młodych o ślub i dzieci. I pewnie, że można się tym nie przejmować - ja się przynajmniej staram. Chociaż czasami może to być przykre. Albo wkurzające, jak np. gdy dalsza rodzina suszy głowę nie mnie, ale mojej mamie, żeby mnie wreszcie wydała za mąż ( :!: ).
Przejawy nietolerancji. Na szczęście ja nie spotykam się z jakimiś wielkimi przykrościami. Jednak ta zwyczajowa postawa wobec asa (który otwarcie mówi o sobie), to niedowierzanie czy więcej - podejrzenia o nieszczerość albo samooszukiwanie się, może być nieprzyjemna. Ciągłe sugestie od otoczenia, że jest się chorym i powinno się leczyć - podczas, gdy zupełnie się nie ma ochoty na zmianę swojego stanu - mogą zatruwać życie. Niby nic. Zależy chyba od wewnętrznej siły danej osoby, czy sobie z tym radzi, czy nie.
O psychologach pomagających asom żyć jako asy w nieasowym społeczeństwie nic mi nie wiadomo.

6. Oczywiście, że pociąg fizyczny to nie to samo, co miłość. Ale i potrzeba miłości (czy ogólniej - potrzeba drugiej osoby) jest różna u różnych asów. I różnie to bywa w życiu. O tym chyba dyskutujemy na tym forum najwięcej :)

P.S. "bobASek" to ranga forumowa, która zmienia się automatycznie wraz z liczbą wysłanych postów. Więcej o rangach możesz poczytać tutaj.
Mega
przedszkolASek
Posty: 7
Rejestracja: 18 sty 2006, 19:27

magda

Post autor: Mega »

Znow dzieki.
Co do bobaska - nie jestem forumowiczka mocna, wiec nie wiedzialam o rangach. Dzieki za wyjasnienie.
A co do bialej mniejszosci - wszyscy o was tak pisza! Nawet gdzies to jest na waszej stronie w wyjasnieniu czym jest asex.
Niemal w kazdym artykule na temat as. znalazlam zwrot biala mniejszosc. W ostatnim ELLE jak byk stoi - ale nikt nie wyjasnia czemu tak jest.
Tez wole wyjasnienie ze chodzi o biel niewinnosci a nie rasizm.
Pozdrawiam Magda
Awatar użytkownika
NAIRIN
AS gaduła
Posty: 410
Rejestracja: 15 lip 2005, 08:14
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: dziennikarz pyta

Post autor: NAIRIN »

Mega, co do rangi, napisz pw do Kamikoli albo Ardeli, bo jest specjalna ranga dla dziennikarzy (mASsmedia bodajże, ale nie jestem pewna)
Mega
przedszkolASek
Posty: 7
Rejestracja: 18 sty 2006, 19:27

Re: dziennikarz pyta

Post autor: Mega »

Aaaa tam, bobasek brzmi tak milutko :lol:
Awatar użytkownika
NAIRIN
AS gaduła
Posty: 410
Rejestracja: 15 lip 2005, 08:14
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: dziennikarz pyta

Post autor: NAIRIN »

już jesteś przedszkolASek ;)

Wracając do tematu, alicja, ma jak najbardziej racje. Chcą nas zaszufladkowac jako ludzi chorych. Widać to po ogromnym zainteresowaniu ASami ostatnimi czasy. Chociażby pytanie "skąd to się bierze". Gdy mamy do czynienia ze złodziejem, zazwyczaj mówi się, że pochodził z patologicznej rodziny, rodzicie pili, a konkubent matki bił go w dzieciństwie. Podobnie jest tutaj - ponieważ aseksualizm jest traktowany jako odchylenie od normy, niemalże zboczenie, to musi być jakaś przyczyna. Może byli molestowani w dzieciństwie, może są wyjątkowo zakompleksieni, etc. Samo pytanie, czy różnimy się wyglądem, ma pomóc seksualnym rozpoznać nas w tłumie. Szukanie znaków szczególnych. Gdy już nauczycie się nas rozróżniać poczujecie sie bezpieczni. Takie stereotypy, jak ten, że geje lubią różowe podkoszulki typu polo. I już żaden facet takiej nie ubierze, bo zostanie uznany za homoseksualistę. Feministki za to powinny nosic okulary i ciasno związane włosy, ciuchy w odcieniach szarości lub czerni, a lesbijki powinny ubierać się jak faceci i pluć na ulicy.

I wszystko to nie ma na celu nas zrozumieć, chcie stworzyć kolejny stereotyp, tym razem ASa, tak jak już istnieje stereotyp gwałciciela, mordercy, geja i całej reszty, którą uważacie na "dziwnych". Wszystko to nie idzie w kierunku większej tolerancji, a wręcz przeciwnie. Chcecie się nauczyć nas rozróżniać, żeby móc powiedzieć "patrz! to AS, ale numer!". Brakuje tylko klatki i tłumu rodziców z dziećmi, którzy robią zdjęcia. Ale nas nie da się zaklasyfikować, to że jesteśmy inni, nie znaczy, że powinniśmy budzić takie zainteresowanie. Momentami wydaje mi się, że chore.

Zauważyć należy jeszcze jedną ciekawą rzecz - widać na forum, że ASy to osoby niebanalne, inteligentne, wykształcone. Może własnie to, że nie patrzymy na świat przez pryzmat popędu, nie marnujemy czasu na zaloty, zawody miłosne, sprawia, że powinniśmy być swego rodzaju przykładem. Dlaczego seksualni chcą nas nawracać? Może to my powinniśmy nawracać seksualnych? Kiedyś mogą spełnić się wizje fantastyków o świecie wolnym od seksu, w którym ludzie będą skupiać się na zgłębianu świata, siebie, innych ludzi, będą mieć krystalicznie czysty umysł, a dzieci rodzić się będą w probówkach. Dlaczego nie? Ja osobiście w głębi uważam, że brak popędu jest naszym atutem, mocną stoną. To seksualni są słabi, bo nie potrafią żyć bez seksu. Innymi słowy są osobami uzaleznionymi
Agnieszka
ninjAS
Posty: 2626
Rejestracja: 10 sie 2005, 16:38

Re: pytania

Post autor: Agnieszka »

Jeśli chodzi o mnie, to nie bardzo lubię rozmawiać twarzą w twarz - nawet z osobami, które dłużej znam, więc tego typu rozmowa z dziennikarzem w ogóle odpada ;) Poza tym odczuwałabym to jako coś w rodzaju tłumaczenia się ze swojego życia - a ja nie mam się z czego tłumaczyć - nikogo nie krzywdzę, żyję jak chcę i wszystko gra. Prostowanie opinii innych osób o aseksualizmie (tych opinii, które mnie oburzają), też mija się z celem, bo jak ktoś coś sobie ubzdura, to nie ma na to siły :)
Kamikola
fantAStyczny
Posty: 503
Rejestracja: 2 lut 2005, 07:54
Lokalizacja: Kraina ASmerytów
Kontakt:

Re: dziennikarz pyta

Post autor: Kamikola »

To prawda Agnieszko, niektórym nie da się zmienić zdania ale ALE! ale co z tymi, którzy jeszcze sobie zdania nie wyrobili?
Nie wiem, nazwijcie mnie marzycielką ale mam nadzieję, że kiedyś ludzie nie będą mieli aż tak wielkiego problemu z przyznaniem się, że są aseksualni. To wszystko przez co przechodzimy teraz, to wszystko na co narzekamy MOŻE być zmienione. Ale samo się to nie stanie. Musimy w tym pomóc.
Wiem, że nie każdy ma ochotę się głębiej zastanawiać nad pytaniami, próbować myśleć i myśleć i wykombinować odpowiedź na pytanie "Jak to jest być aseksualnym." Też wolałabym nigdy już o ludzkiej seksualności nie myśleć, nie męczyć się z niczym, żyć moim spokojnym aseksualnym życiem ale później przychodzi czas kiedy moja rodzina znowu trzepnie mi jakiś nonsens "To gdzie twój chłopak?" i proszę ich w myślach by w końcu zrozumieli ale to się nie stanie. Znam ich na tyle by wiedzieć, że mi do końca nie uwierzą. Wiem, że za mojego czasu asy nie będą miały łatwo ale chcę się przyczynić do tego by nie musiało tak być zawsze. By w przyszłości jakaś dziewczyna nie musiała wymyślać wymówki na głupie pytanie o chłopaka. To dla niej poświęcam swój czas i myśli.

Trochę mnie wzięło. Nie bierz mi tego za złe. Nie chciałam na ciebie nakrzyczeć. :) Trochę za bardzo mnie wzięło. :oops:
Moja najnowsza fascynacja: Jackie ChanObrazek
Agnieszka
ninjAS
Posty: 2626
Rejestracja: 10 sie 2005, 16:38

Re: dziennikarz pyta

Post autor: Agnieszka »

Nie przejmuj się Kamikola, wcale Cię nie wzięło za bardzo :) Nie odebrałam też Twojej wypowiedzi jako ataku :) Po prostu różnimy się opiniami i tyle :) Doceniam, że chcecie poświęcić swój czas i pomyśleć nad odpowiedziami na te pytania - po prostu akurat ja nie mam takiej potrzeby, bo jestem bardziej realistką niż idealistką :) To, co napisałam nie miało brzmieć jak jakaś uniwersalna prawda - to była moja prywatna opinia - uważam, że niewiele można zmienić. Jednak to wcale nie znaczy, że cała reszta świata też tak powinna uważać :) Daleka jestem od uzurpowania sobie prawa do wypowiadania się za ogół.

Także jeszcze raz - jak najbardziej doceniam Wasze starania i wysiłki.
ODPOWIEDZ