Strona 4 z 6

: 24 sie 2011, 18:34
autor: Tuatha
Też poproszę... :)

Keri jeśli dobrze rozumiem o czym ty, to takie kategorie mają nam pomagać, a nie nas dzielić. Pomagać określić siebie, oraz znaleźć podobnych sobie ludzi. Samo słowo "aseksualny" to też taka kategoria. A posługiwanie się określeniami tego, jakie kto ma podejście do tematu seksu jest przydatne choćby w tym, żeby można było się szybko zorientować, przy kim tego tematu unikać bo zrobi mu się niedobrze ;)

Echh... starałam się wybrnąć żeby nie było zbytniego offtopu, ale chyba niezbyt wyszło... pozdrawiam i przepraszam Moderację :)

: 24 sie 2011, 19:47
autor: Artemis
:wink:

: 24 sie 2011, 21:26
autor: klapouchy
Viljar pisze:To, że nie potrafi zadowolić, to nic. Ale że pozwala na to, że kobieta zadowala się innym - za coś takiego nie miałby osobnik życia.

W sumie tak, choć zawsze można powiedziec, ż wyznajecie wolna miłosc:) Ale na bank seksualna laska odejdzie do seksualnego, nie ma co sie oszukiwac.

: 25 sie 2011, 18:07
autor: Libra
klapouchy pisze:Ale na bank seksualna laska odejdzie do seksualnego, nie ma co sie oszukiwac.
kiepski ten bank.
Wszakże omawiana laska, nimfomanką być nie musi, uczucie może być tak silne, że życiowych trudności się nie boi a co dopiero marnej różnicy temperamentów ;)


Odnośnie tych odchodzących lasek, ale niekoniecznie na temat - kiedyś dopadłam wyniki badań ze związków dotkniętych bezpłodnością. Gdy bezpłodny był mężczyzna, większość kobiet mimo wszystko zostawała w związku. Gdy bezpłodność dotknęła kobiety, niestety większość panów szukało innego modelu.

: 25 sie 2011, 18:58
autor: Goś
Tuatha pisze:@Goś Śledzę trochę grupy Asów na Deviantarcie i ostatnio pojawiło się tam coś ciekawego. Asy typowo rozgranicza się na niezainteresowane seksem, oraz uważające seks za coś obrzydliwego lub strasznego. Jakiś czas temu natknęłam się na kogoś proponującego trzecią kategorię - asy zafascynowane. Sama się do nich zaliczam. Intryguje mnie seks jako taki (chociaż nie mam ochoty go sobie wyobrażać ani oglądać). Intryguje mnie to, jak wpływa na związki, dlaczego jest ważny, i jak patrzą na te sprawy ci "s". Trudno to opisać, ale mam wrażenie że to mniej więcej o to chodziło...

Tak, myślę, że to mniej więcej trafia w sedno - zafascynowane. Gdyby ktoś mi dzisiaj dał bilet do seksualności to bym go wzięła. Ale niestety. Moją fascynację podsyca jeszcze fakt, że jestem trochę wytwórcą, a moja tzw. twórczość nie omija tego tematu.

Zaciekawiła mnie wasza opcja ze zdradą - ja zawsze koleżankom mówię, że potrzebowałabym takiego faceta, który niczego by nie chciał, za to mógłby sobie robić, co chce 'w delegacji' ;) Ale to tylko marzenia.

: 25 sie 2011, 19:59
autor: dimgraf
Goś pisze:Tak, myślę, że to mniej więcej trafia w sedno - zafascynowane. Gdyby ktoś mi dzisiaj dał bilet do seksualności to bym go wzięła. Ale niestety. Moją fascynację podsyca jeszcze fakt, że jestem trochę wytwórcą, a moja tzw. twórczość nie omija tego tematu.

Zaciekawiła mnie wasza opcja ze zdradą - ja zawsze koleżankom mówię, że potrzebowałabym takiego faceta, który niczego by nie chciał, za to mógłby sobie robić, co chce 'w delegacji' Ale to tylko marzenia.
A jakiego rodzaju ta twórczość? (Przepraszam za ten off topik)

Wracając do głównego tematu - Czy osoby aseksualne mogą się podniecać?

Jeśli chodzi o samo podniecenie jako gotowość do reakcji seksualnej to ja nie widzę przeciwwskazań jeśli mowa o osobie w pełni zdrowej. Jest to tylko stan umysłu nakazujący ciału produkcje hormonów które biorą udział w procesie rozmnażania. Tak samo jest np. z agresją, można się wkurzyć i mieć chęć kogoś uderzyć (być gotowym do ataku), ale zrezygnować. Wg mnie nie ma to związku z potrzebom, bo chwilowa chęć to nie potrzeba.

Potrzeba - "odczuwany przez jednostkę stan braku czegoś,.... jest niezbędne do utrzymania jej przy życiu, umożliwienia jej rozwoju, utrzymania określonej roli społ., zachowania równowagi psychicznej;" (słownik PWN)

Gotowość może prowadzić do chęci. Chęć może wynikać z potrzeby ale nie musi. np. mam chęć na coś słodkiego, mózg przygotowuje organizm do odczucia przyjemności z jedzenia słodyczy, pobudza kubki smakowe, ale czy potrzebuje cukierka?

No może w niektórych przypadkach zjedzenie cukierka przywraca równowagę psychiczną i wtedy wynika to z potrzeby, ale potrzeba nie wynika z chęci.

: 25 sie 2011, 20:21
autor: Goś
Co do twórczości - nazwijmy to opowiadaniami ;)


Podoba mi się porównanie z cukierkiem. Oglądaliście kiedyś Zakonnicę w przebraniu 2? Siostra uczyła młodzież 'wychowania do życia w rodzinie'. Jedna dziewczyna zapytała ją, co ona może wiedzieć o seksie? Siostra rozbawiona odpowiedziała: Nie trzeba jeść pączka, żeby wiedzieć, że jest słodki.

: 25 sie 2011, 20:28
autor: Tuatha
No to teraz mnie na pewno "przytną" za offtop, ale trudno, bo akurat to chcę ci Goś odpisać - wiem co czujesz, ja jestem Mistrzem Gry w RPG (takim mocno fabularnym, a nie fantasy z siekaniem orków) i również sporo piszę. Kiedyś, zanim się "przemogłam" omijałam temat seksualności i jakby wszystkie moje postaci były asami, bo bałam się mówić coś na temat, o którym nic nie wiedziałam. Teraz to się zmieniło, od kilku lat staram się wręcz jak najbardziej eksplorować ten aspekt postaci, żeby dzięki wczuwaniu się w cudzą skórę jak najwięcej się o tym dowiedzieć ;)

Żeby nie było absolutnie nic na temat: mi się nie zdarza. Co niczego nie wyklucza. Po prostu nie próbuję, nie stawiam się w sytuacjach które mogłyby do tego doprowadzić. Czasem, może przez chwilę wydaje mi się, że jest blisko, ale to tylko chwilowe wrażenie. Nie wiem nawet jak to określić. Jedyna "chęć przemożna" jaką (bardzo rzadko) zdarza mi się mieć na widok jakiegoś człowieka to bardzo, bardzo mocno go przytulić :)

: 25 sie 2011, 22:07
autor: Goofer
Ciekawe ja bym o tym nie mógł raczej pisać ze względu na zbyt małe zainteresowanie, fantazje seksualne zawsze mnie zbyt szybko nudziły. Gracie w gry komputerowe? Ja po przejściu Baldurs Gate, BGII i Planescape: Torment przeczytałem, żę jest dużo opcjonalnych romansów w tych grach czego nawet nie zauważyłem bo pewnie z automatu wybierałem opcje "daj mi spokój".

Trochę rozumiem co masz na myśli mówiąc, że to pasuje dla innych ale nie dla ciebie, chociasz może u mnie jest chyba trochę inaczej. Oglądam różne fetysze, hentai i futa, ale też obrazku, czy sytuacje bez fabuły, bo dla mnie każda fabułą się wydaje od czapy, nie czuje jakoś powiązania między seksem a poznawaniem kogoś, może wolę jak jest to bezosobowe przez sytuacje mam na myśli odgrywanie ról. Trochę to dziwne pewnie i w sumie przez to myślałem, że jestem hetero ale po prostu dosyć apatyczny co by się zgadzało z moim charakterem, ale jak były sytuacje kiedy dziewczyna była mną zainteresowana to nie mogłem nie zauważyć kompletnego braku pociągu. W innych sytuacjach go też nie miałem, ale nie wiedziałem jak mało ludziom potrzeba żeby go czuć, myślałem że go się czuje jak jest okazja.

To że mnie to szybko nudzi i muszę zmieniać materiał co pół minuty też nie pomaga. Często całkiem tracę zainteresowanie zanim mi sflaczeje i go dobijam bez myślenia o czymkolwiek seksualnym.

Re: Czy osoby aseksualne mogą się podniecać?

: 5 kwie 2015, 12:21
autor: qwerty_456
Ja często miewam fizjologiczne podniecenie seksualne, natomiast w sensie psychicznym nigdy nie czułem się podniecony seksualnie.

Re: Czy osoby aseksualne mogą się podniecać?

: 7 kwie 2015, 00:18
autor: Biała
Czysto fizyczne reakcje to i mnie się czasem zdarzają (jestem zupełnie aromantycznym asem), rzadko, w oderwaniu od jakiejkolwiek przyczyny i nie prowadzą do żadnych konsekwencji, bo bardzo szybko zanikają same z siebie. To się domyśliłam, że czysto organicznych braków nie posiadam ;-)

Re: Czy osoby aseksualne mogą się podniecać?

: 1 maja 2015, 14:56
autor: 89aneta
pewnie, że osoby aseksualne mogą się podniecac tylko zależy w jakim stopniu, to sprawa indywidualna :)

Re: Czy osoby aseksualne mogą się podniecać?

: 2 maja 2015, 19:24
autor: Viljar
W sensie innym niż czysto fizjologicznym - tak. Na skutek specyficznej kombinacji aktualnych emocji i doznań dotykowoaudiowizualnych.

Re: Czy osoby aseksualne mogą się podniecać?

: 23 cze 2015, 11:26
autor: bejbi
Ja też fizjologiczne odczuwam ten stan, ale nie ma to przełożenia na chęć współżycia. Koszmarny cały ten seks :rozowe: <dla mnie>

Re: Czy osoby aseksualne mogą się podniecać?

: 7 lip 2015, 20:31
autor: Joni
Mnie podnieca tylko partner i to w erotycznych sytuacjach.
Oprócz tego nie podnieca mnie seks (np. w pornosach albo na filmach), co więcej - najczęściej mnie obrzydza. Najgorsze są dla mnie dźwięki, jakie wydają kobiety, mężczyźni i ich ciała w trakcie stosunku - nie mogę tego znieść.
Ciała ludzkie (obu płci) w ogóle nie wywołują u mnie pożądania. Mogę uważać, że kobieta ma piękne ciało (gdy ma ładny kształt piersi, jasną skórę itd.), ale nic nie czuję, gdy patrzę na jej nagość. Z mężczyznami jest tak samo - mogą mi się podobać, ale nie czuję mrowienia tam na dole na ich widok. 8)
Poza tym widok miejsc intymnych (kobiecych i męskich) najczęściej wywołuje u mnie niesmak i absolutnie nie odczuwam chęci jakiegokolwiek obcowania z nimi.
To by było na tyle. :)