Jak to jest z nagością?

Jeśli masz pytanie i znikąd odpowiedzi, zwróć się do nas
Awatar użytkownika
cube
mASełko
Posty: 104
Rejestracja: 17 gru 2011, 22:26
Lokalizacja: z wielkopolski

Re: Jak to jest z nagością?

Post autor: cube »

nagości mówię nie. zarówno swojej, jak i innych. nadzy ludzie mnie po prostu prze-ra-ża-ją.

nagie dzieci w przedszkolu - rzeczywiście może je to czegoś nauczyć, tylko żeby za bardzo nie wzięły tego do siebie i potem nie rozbierały się wszędzie (w jakichś publicznych miejscach).
www.pustamiska.pl
jedno kliknięcie to garść karmy dla zwierzaków ze schronisk
leo
przedszkolASek
Posty: 9
Rejestracja: 13 sty 2012, 02:11
Lokalizacja: Łódź

Re: Jak to jest z nagością?

Post autor: leo »

Dla mnie nagość jest trochę niezbadanym gruntem. Tak sobie myślę, że jeśli ktoś ma ładne kształty to chyba popatrzyć można, oczu mi nie wypali. :lol: Domyślam się że sam byłbym ciut skrępowany jakby ktoś mnie oglądał totalnie na golasa, ale jeśli łączyłaby nas bliska i zażyła relacja, to chyba nie ma się czego bać. :wink:
Awatar użytkownika
cube
mASełko
Posty: 104
Rejestracja: 17 gru 2011, 22:26
Lokalizacja: z wielkopolski

Re: Jak to jest z nagością?

Post autor: cube »

toż jakie ty kształty chcesz oglądać, że trzeba być nago żeby je zobaczyć? :P
www.pustamiska.pl
jedno kliknięcie to garść karmy dla zwierzaków ze schronisk
leo
przedszkolASek
Posty: 9
Rejestracja: 13 sty 2012, 02:11
Lokalizacja: Łódź

Re: Jak to jest z nagością?

Post autor: leo »

Szerze mówiąc to nie wiem, ale niektóre osoby odrzucają, inne nie. Właściwie to oglądania nagości nie sprawia mi jakiejś szczególnej uciechy, ale jeżeli taka osoba prezentuje się całkiem przyzwoicie bez odzienia, to można sobie popatrzyć, czemu nie. 8)
dorosłe dziecko
alabAStrowy bożek
Posty: 1333
Rejestracja: 25 maja 2007, 13:44

Re: Jak to jest z nagością?

Post autor: dorosłe dziecko »

Dla mnie szczytem rozebrania się jest ubranie latem bermudów za kolano, zwykłego t-shirta z krótkim rękawem i sandałów na gołą stopę. Bardziej rozbieram się tylko w wannie i pod prysznicem.
„Dorosłe dzieci mają żal
Za kiepski przepis na ten świat!
Dorosłe dzieci mają żal
Że ktoś im tyle życia skradł...”
Awatar użytkownika
meg
ASter
Posty: 693
Rejestracja: 24 mar 2011, 09:46

Re: Jak to jest z nagością?

Post autor: meg »

Całkowita nagość mnie krępuje :? Zarówno moja jak i czyjaś. Nie mogę powiedzieć żeby mi w jakiś specjalny sposób przeszkadzała. Nie wiem czemu, jak jest ktoś nagi to wzrok mi wędruje do tych strategicznych miejsc (macie coś takiego? czy ja nienormalna jestem?), nie wiąże się to z jakimiś podtekstami, tylko chyba tym, że to nie codzienny widok. Dlatego to takie niezręczne :P .
Taka bieliźniana już nie, no ale to już chyba się nie zalicza do nagości :)
Jesteśmy ofiarami geografii. Kulturowo, intelektualnie, uczuciowo.
Awatar użytkownika
cube
mASełko
Posty: 104
Rejestracja: 17 gru 2011, 22:26
Lokalizacja: z wielkopolski

Re: Jak to jest z nagością?

Post autor: cube »

ja spoglądam na klatki piersiowe - na damskie z zachwytem, na męskie z zazdrością. :roll:

co do zerkania to każdy z nas to robi, czasami jest to po prostu nieświadome. oglądałem badanie, polegające na tym, że wpuszczono kilka osób do klubu, które miały elektrody pokazujące na jakim punkcie skupiają wzrok (ludzie o tym nie wiedzieli, powiedziano im, że mierzony jest puls czy coś takiego). otóż okazało się, że bez udziału świadomości kobiety patrząc na mężczyznę bardzo często patrzą na "te" okolice, podobnie jak mężczyźni na kobiety. kiedy powiedziano i pokazano to osobom biorącym udział w badania były one w szoku, większość w ogóle nie zauważyła osób, na których skupiała wzrok.
www.pustamiska.pl
jedno kliknięcie to garść karmy dla zwierzaków ze schronisk
Awatar użytkownika
dimgraf
szarASek
Posty: 2628
Rejestracja: 7 sie 2011, 13:26
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Re: Jak to jest z nagością?

Post autor: dimgraf »

Wszyscy raczej spoglądają i wydaje mnie się, że właśnie dlatego, że to nie jesteśmy przyzwyczajeni do nagości. Nagość w naszej kulturze (i nie tylko) stanowi tabu dlatego zwracamy uwagę na wszelkie aspekty złamania tabu. A że w tym przypadku złamanie tabu polega na odsłonięciu części ciała której zazwyczaj nie wystawiamy na widok publiczny to wzrok kierujemy na to co "obce". Ale ciekawostka - o wiele rzadziej spoglądali byśmy na plaży naturystów ponieważ oswoilibyśmy się z tym widokiem. Jednak nie nadaje się to na metodę (leczenia) ponieważ po powrocie do "tekstylnych" spoglądanie powraca. Tak czy siak jest naturalne, że przykuwają naszą uwagę ludzie/rzeczy których nie mamy okazji dostrzec na co dzień.
"Szczęście jest tak bardzo blisko, jeśli tego chcesz
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
Obrazek
Awatar użytkownika
jaśmina
starszASek
Posty: 32
Rejestracja: 18 sty 2012, 10:43

Re: Jak to jest z nagością?

Post autor: jaśmina »

Jeśli chodzi o mnie, to nagość nie jest dla mnie ani problemem ani tematem tabu.
Ludzie zawsze będą spoglądać, oceniać i porównywać, bo taka ich natura.
Myślę, że ten wstyd przed własną nagością też wychodzi z nie zaakceptowania swojego ciała i swoich jakichś tam niedoskonałości. Wszystko i tak siedzi w głowie, a ideały można włożyć między bajki.
Do twardego stąpania po ziemi nie nadają się buty z miekką podeszwą
Awatar użytkownika
...
mASełko
Posty: 147
Rejestracja: 11 maja 2011, 10:43

Re: Jak to jest z nagością?

Post autor: ... »

jaśmina pisze: Ludzie zawsze będą spoglądać, oceniać i porównywać, bo taka ich natura.
Myślę, że ten wstyd przed własną nagością też wychodzi z nie zaakceptowania swojego ciała i swoich jakichś tam niedoskonałości. Wszystko i tak siedzi w głowie, a ideały można włożyć między bajki.
Oczywiście. Mnie moja własna nagość krępuje, pewnie dlatego, że nie lubię swojego ciała i czułabym się niezręcznie bez ubrań lub w minimalnej ich ilości przy kimś. Nawet jak widzę się bez ubrań przed lustrem, to mam taki odruch zasłaniania się. Może to dziwne, nie wiem.
'- faceci to kontenery na hormony.
- a kobiety na emocje, tak?'
Awatar użytkownika
dimgraf
szarASek
Posty: 2628
Rejestracja: 7 sie 2011, 13:26
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Re: Jak to jest z nagością?

Post autor: dimgraf »

Może właśnie trzeba spróbować to przezwyciężyć i polubić siebie - swoje ciało. Może nawet warto zrobić sobie terapie szokową i udać się na plaże nudystów. Oczywiście nikogo do niczego nie chce namawiać. Wydaje mnie się, że akceptacja siebie odbija się na całym naszym życiu i brak akceptacji własnego ciała obniża naszą pewność siebie co z kolei utrudnia nawet podstawową komunikacje międzyludzką ale może się mylę i ty ... jesteś osobą bardzo towarzyską. No ale nie będę tu robić offtopa bo wchodzę już w zagadnienia z innego wątku :P
"Szczęście jest tak bardzo blisko, jeśli tego chcesz
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
Obrazek
Awatar użytkownika
Patryk
bASyliszek
Posty: 1006
Rejestracja: 20 lis 2011, 00:47
Lokalizacja: Starogard Gdański, Londyn
Kontakt:

Re: Jak to jest z nagością?

Post autor: Patryk »

W pełni się Dimgraf z tobą zgadzam.Terapia szokowa jest najlepszym lekiem na wszystkie lęki.Co do nagości mam to szczęście,że swoje ciało lubię.Lubię stanąć przed lustrem i pomyśleć stary jesteś zaje.isty.U kobiet mimo obojętności na seks podziwiam piękno ciała.
Awatar użytkownika
...
mASełko
Posty: 147
Rejestracja: 11 maja 2011, 10:43

Re: Jak to jest z nagością?

Post autor: ... »

być może szok jest dobrym rozwiązaniem - jeśli ma się problem z nagością. Ja go nie mam w tym sensie, że przed nikim rozbierać się nie będę, więc moja niska samoocena jeszcze mi nie spędza snu z powiek ('Jeju, widzi mnie nago, podobam się czy się nie podobam?! aaaa') :D. W celu samoakceptacji i mini terapii wybrałam się jakiś czas temu na półnagą sesję fotograficzną. Trochę mi to dało, mimo że obiektyw mnie lubi, to jest też dosc okrutny i widzę to na niektórych zdjęciach.
Patryk pisze:U kobiet mimo obojętności na seks podziwiam piękno ciała.
Ja też. Zadbane kobiece ciało jest jednym z najładniejszych widoków, wg mnie.
'- faceci to kontenery na hormony.
- a kobiety na emocje, tak?'
Awatar użytkownika
Patryk
bASyliszek
Posty: 1006
Rejestracja: 20 lis 2011, 00:47
Lokalizacja: Starogard Gdański, Londyn
Kontakt:

Re: Jak to jest z nagością?

Post autor: Patryk »

A no trzy kropeczki fotka na forum świetna;)
Myślę,że wstyd przed nagością jest uwarunkowany kulturowo.Dzikie plemiona w dżungli raczej nie znają pojęcia wstyd.Dimgraf piszesz o edukacji dzieci.Moim zdaniem dziecko również nie ma w sobie skrępowania.Jeśli pozwoliłoby mu się naturalnie rozwijać swoją ciekawość nigdy nie domyśliłoby się,że można właśnie tak się poczuć przed innymi.Dziecko ma w sobie wrodzoną wolność.Wystarczy nie nie wzbudzać w dziecku wstydu a nie będzie trzeba rozmawiać z nim o nagości.
Awatar użytkownika
dimgraf
szarASek
Posty: 2628
Rejestracja: 7 sie 2011, 13:26
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Re: Jak to jest z nagością?

Post autor: dimgraf »

Znaczy jest jeszcze wpływ otoczenia. Jak inne dzieci "nauczą się" wstydu to ta nauka przejdzie i "nasze" dziecko. Dlatego właśnie pisałem o tym rozmawianiu, bo czytałem też o naturyzmie przy okazji właśnie dowiadywania się o tych nagich przedszkolach i tam jest kwestia nie tyle samego wstydu u dziecka naturystów co braku tolerancji w społeczeństwie i wytykanie przez inne dzieci tekstami "twoich starych nie stać na ubrania".
"Szczęście jest tak bardzo blisko, jeśli tego chcesz
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
Obrazek
ODPOWIEDZ