Strona 2 z 9

Nie chcę dzieci

: 22 lut 2007, 14:56
autor: Bardzo Dziwna Osoba
[quote="bess.cyt/jesli na ulicy widze psa i dziecko to na pewno usmiechne sie do psa :?

świetnie to rozumiem.Ja też tak mam :wink:
Uwielbiam wszystkie psy i najchętniej załóżyłabym jakąś fundacje :D
a co do dzieci...no cóż...swoje lata mam, a do dziś mnie nie pociągają.Tokofobie też mam itd.
Pozdrawiam wszystkie Asy.

:D

Re: nie chcê dzieci

: 22 lut 2007, 16:56
autor: Honzol
nie dzieci nie chce miec hmm moze to dlatego ze ja wciaz czuje sie dzieckiem
:roll: w zasadzie to nie wyobrazam sobie bycia reproduktorem :mrgreen:

: 25 mar 2007, 23:04
autor: Arilin
Ja również nie chcę mieć dzieci. To zupełnie nie dla mnie. Nie mam oczywiście nic przeciwko dzieciom moich znajomych :) Ale siebie w roli matki nie widzę.

: 21 maja 2007, 22:13
autor: kaanan
ja nie chcę, od wczesnego dzieciństwa nie chciałam, to u nas rodzinne.. moja babcia nie lubiła dzieci, moja mama też nie.. [ciekawe nie? skąd ja się wzięłam.. i moi dwaj bracia :P ] mówią że mi to przejdzie, ale mi się to chyba pogłębia. myślałam o adopcji [trochę na zasadzie że tyle biednych dzieciaków nie ma domu, to po co jeszcze rodzić następne.] może i mam tę tokofobię [pierwszy raz usłyszałam tutaj o czymś takim]. też wolę psa niż dziecko :P na matkę się nie nadaję, chyba za bardzo cenię spokój.. a ciąża? z moją hipochondrią to by było 9 miesięcy nieustannego stresu :]
hehh.. naprawdę nie sądziłam że tyle jest ludzi podobnie myślących ;)

: 22 maja 2007, 19:57
autor: Magda
Ja również nie chcę, bo po co? Domy Dziecka są przepełnione, więc może lepiej byłoby pomóc ich mieszkańcom, niż produkować kolejne dzieci, bo po prostu chcemy je mieć.
Takie jest moje skromne zdanie. Trochę to pokręciłam, jak zwykle :wink: . Myślę jednak, że wiecie o co mi chodzi :D .

: 26 lis 2007, 21:57
autor: Bardzo Dziwna Osoba
Przed chwilą pisałam na gg ze znajomą. Ona pochodzi z głęboko wierzącej i nietolerancyjnej rodziny( wobec takich jak ja) :wink: :mrgreen: Urodziła niedawno dziecko i siedzi w domu. Robiła jakieś podchody, jakie to wspaniałe nie chodzić już do pracy tylko z samego rana zajmować się "ukochanym dzieciątkiem", że to takie wspaniałe widzieć rano uśmiech dziecka. Gdy na to nie reagowałam, to napisała mi aż całe wypracowanie, w którym jasno podkreśliła, że dla mnie to już ostatni dzwonek na zdrowe dziecko. Ale, o dziwo, gdy jej napisałam parę słów, także o tym, że na mnie takie gadanie kompletnie nie działa, że takie rzeczy to ja wiem od dawna, to się zamknęła :lol: Nie wiem, jak to jest, ale czy ci ludzie myślą, że ja nie mam innych znajomych, tylko będę słuchać jakiejś bardzo dalekiej znajomej, z którą nie mam żadnych wspólnych tematów i którą widzę raz na parę miesięcy? Wg mnie, jeśli ktoś jest tak szczęśliwy jak ona tweirdzi, to powinien się cieszyć własnym szczęściem a nie zajmować sprawami innych.

: 26 lis 2007, 22:03
autor: Ant
Tak, dziecko to gwarant szczęścia xD

Ehh, jacy niektórzy są mundrzy :?

: 26 lis 2007, 22:21
autor: Honzol
dziecko jest gwarantem ze otrzymasz szklanke wody na lozu smierci :xwink:
:xlol:

: 26 lis 2007, 23:07
autor: margot
Pamiętam, to klimaty mojej mamuśki.
Pisząć do rzeczy to podziwiam osoby, które w ogóle moga się dzieckiem zajmować. Moja ostatnia konfrontacja wyglądała tak, że musiałam zmienić pieluchę i jak zobaczyłam zawartość to ledwo zdążyłam w objęcia porcelany.
Duży szacun dla zmieniaczy pieluch :xmrgreen:

: 26 lis 2007, 23:16
autor: Ant
Dziś mi stara dala do uświadomienia, że ma hajs na mój ślub :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

Jaaaaaasne :mrgreen: Wnuk już w drodze :twisted:

Nawet dwa :xtwisted:

: 26 lis 2007, 23:20
autor: margot
moja to już o "partnerze" nie myśli. Generalnie, jakbym jej powiedziała że wolę kobiety, to tez by się ucieszyła.
Ale niestety święcie wierzy że kiedyś sobie machnę dziecko...
A na to się nie zanosi.

: 26 lis 2007, 23:22
autor: Ant
Moi mają cichą nadzieję jeszcze :twisted:

Starsza przykładowo mówi, że kiedyś też była taka mądra jak ja, a ja jej odpowiadam, że jestem mądrzejszy :mrgreen:

: 26 lis 2007, 23:23
autor: margot
Moja mówi, że też wybrzydzała do trzydziestki, a potem już nie miała czasu wybierać :diabel:

: 26 lis 2007, 23:32
autor: Ant
A najlepsze jest to, że ona jest święcie przekonana, że prowadzę "życie ruchliwe" :twisted:

: 26 lis 2007, 23:33
autor: margot
znaczy "ruchane" czy co?
moja to wie żem singielka i na pewno mam za duże wymagania,
już krzyz na drogę i te klimaty :xmrgreen: