hi
oj oj..., hyba trafilem na "wybuchowy" temat

- napisalyscie tak duzo, ze nie wiem na co najpierw odpowiedziec

. hyba wezme jednak pod oko odpowiedz maneki neko, no bo tak wlasciwie do niej sie zwracalem

.
powtorka; to, co napisalem pare postow wyzej, tym nie mialem zamiaru cie atakowac, obrazac czy cos innego.

naprawde nie - nie jestem typem, ktory sie lubi sprzeczac czy tez cos tego rodzaju. jesli trafilem jakimis wyrazami w cos dla ciebie nieprzyjemnego, to naprawde sorry.
to co opisalem, to byla historyjka z przed kupy lat (bylem 18, teraz jestem 33) - a wiec duzo czasu, w ktorym zycie i poglady na nie sie juz pare razy mogly zmienic. wiesz, dzisiaj jako osoba dorosla, gdy widze takich 16,18 20 letnich punkow i innych "mlodzianow odrozniajacych sie od reszty", moge sie tylko usmiechnac, kiwnac glowa i pomyslec o tym, jak ci mlodzi ludzie sobie utrudniaja swoje zycie (przyszlosc) tylko dlatego, ze mysla ze musza byc inni - owszem, nie wszyscy. i wiem jak to jest - my wszyscy bylismy kiedys w tym wieku, i myslelismy, ze musimy byc troche inni i robic akurat to, czego inni nie akceptuja (ogolnie) - to jest normalne w zyciu czlowieka, jest to nawet naukowo potwierdzone.
twoj cytat;
.."po co byc ladnym w pojeciu wiekszosci spoleczenstwa, czy to nie jest dostosowywanie sie na sile"..
he he.., alez nie - jest wlasnie na odwrot; nie trzeba sie przeciez dostosowywac do czegos na sile, gdy sie po prostu zostanie takim jak wszyscy inni/normalni (jesli mowimy o odziezy i ubraniach w jakiejs tam kulturze i otoczeniu). jesli wezme znow jako przyklad te dzeiwczyne ze szkoly; dlaczego smarowala oczy i usta jakimis czarnymi mazidlami, i wygladala przez to jak upior i nienormalny czlowiek, ktorego by sie nawet diabel wystraszyl? co jej to dalo, ze miala z 30 pierscionkow na palcach, a co drugi z trupia czaszka? - gdy taka osoba znajdzie sie gdzies na drodze w poblizu dzieci; myslisz, ze to akurat dobry przyklad dla tych maluchow?...

przeciez bez tego/tej czerni byla bardzo ladna i wygladala calkiem naturalnie i przyzwoicie - mianowicie jak normalny czlowiek. i nikt by sie jej nie czepial i z niej nie wysmiewal pod tytulem: "heee, patrzcie jak ta wyglada.." przeciez to jest dla (mlodego) meczace, gdy go ktos ciagle palcem wytyka. i tylko o to mi chodzi - ludzie robia z siebie czupiradla, sa do tego na smierc przekonani ze sa ladniejsi, a gdy sie z nimi chce o tym porozmawiac, to sami nie wiedza dlaczego to robia (bycmoze sa potem obrazeni ze sie o tym wspomnialo)... troche nonsens, nie uwazasz?
wiemy wszyscy/wiesz dokladnie o co mi chodzi - nie bede juz wiecej o to wypytywal (temat zagraza mojemu zyciu..

*zart*). mysle jednak, ze tak samo wiemy ze odpowiedzi chyba na to nie ma - albo jestesmy inni, albo tez nie i tak juz zostanie. obojetnie, czy robimy z siebie "posmiewisko", czy tez nie...
cytat:
.."Z aseksualnoscia (czy sie mowi aseksualizmem? O.o) nie jest tak samo? Tez jestescie w jakis sposob dumni / akceptujecie, to ze jestescie pod tym wzgledem inni od reszty spoleczenstwa, a przeciez moglibyscie sie dostosowac i udawac normalnych, jak wiekszosc"..
ooo!... no tego to raczej nie mozesz z ubraniem/wygladem porownywac

- po pierwsze; dumnym ze swojej aseksualnosci nie mozna byc (no bo z czego?); w zadnym wypadku. albo sie jest aseksualnym, albo tez nie; to nie jest ubranie, ktore mozna w kazdej chwili zmienic. jesli ty tez jestes/czujesz sie inna (pod wzgledem as.), to wiesz dokladnie, ze tego sie zmienic nie da. a nawet gdy zmienisz to na sile, to szczesliwa z tym nie bedziesz - do konca zycia nie. bo nie ma to nic do czynienia z czynnikami zewnetrznego wygladu czlowieka.
dzieki wszystkim innym za wypowiedzi - nie no, znacie mnie przeciez... nie mial bym nigdy zamiaru sie z wami do tematu "ubranie" zadawac - jeszcze w dodatku jako facet... *zart*
magellan
ps; grzecznie/ponownie prosze i przypominam do moderatorow/adminow o wykasowanie - (nadal) nie zycze sobie zeby wendykroy wtracala sie do mojego tematu. to nie zart!
